Ligowy sezon 2015/16 drużyna Lecha zaczęła fatalnie. Na inaugurację doznała porażki u siebie z Pogonią Szczecin, a potem dostała lekcję od krakowskiej Wisły, Piasta Gliwice, Jagiellonii Białystok, Cracovii, Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, Podbeskidzia Bielsko-Biała i… Zagłębia. W połowie sierpnia na stadionie przy Skłodowskiej-Curie lubinianie wygrali 2:1 i zdawało się, że dwa miesiące później w pierwszym ćwierćfinałowym starciu o Puchar Polski bez trudu co najmniej powtórzą ten wynik. Stało się jednak inaczej. Znajdujący się w głębokim kryzysie Kolejorz – mimo że przez 90 minut głównie desperacko się bronił – niespodziewanie wywiózł z Dolnego Śląska zwycięstwo. Jakim cudem wygrał to spotkanie? „Tajemnica tkwi w liczbie osiem. Z tym numerem grałem na mundialu w Meksyku. I przed meczem dokonałem dokładnie ośmiu zmian w składzie. To była terapia wstrząsowa, ale zadziałała” – tłumaczył potem trener gości Jan Urban. Rezerwowi dali radę. Poznaniacy do rewanżu przystąpili już w roli faworyta.
12
K. Forenc
55
D. Zbozień
15
A. Błąd
14
Ł. Janoszka
26
K. Piątek
24
J. Tosik
16
P. Żyra
Nieoczekiwana zmiana ról. W meczu z Zagłębiem trener gości Jan Urban zdecydował się posadzić na ławce rezerwowych kilku zawodników z pierwszego składu, by dać szansę ewentualnym zmiennikom. Od lewej siedzą: Maciej Gajos, Szymon Pawłowski, Krzysztof Kotorowski, Kasper Hämäläinen, Kebba Ceesay, Adbul Aziz Tetteh i Tamás Kádár.
Puchar Polski to teraz priorytet Lecha, bardzo ważny front w walce o europejskie puchary w nowym sezonie, zagrożone przez fatalną postawę w lidze. Trener Urban musiał uwzględnić to, że poznaniacy znów znaleźli się pod ścianą. A jednak, zgodnie z wprowadzonymi zasadami rotacji, nie wahał się, by posadzić na ławce Szymona Pawłowskiego, Karola Linettego czy Kaspra Hämäläinena. Wystawił za to chociażby Darko Jevticia, który szuka dawnej formy sprzed kontuzji. Szuka na razie bezskutecznie. W meczu w Lubinie popełnił wiele strat, przez co często się irytował. Starał się, widać było, że mu zależy, ale wciąż nie wychodzi. Zmieniony został jednak przez Szymona Pawłowskiego dopiero po godzinie gry.
Lech przez długi czas po prostu nie istniał w ofensywie. W 26. minucie ładnie przyśpieszył Holman, ale Thomalla po jego podaniu uderzył obok bramki. Chwilę później Niemiec ponownie był bliski szczęścia, golkiper gospodarzy wybił jednak futbolówkę z linii bramkowej. Doskonałą okazję zmarnował Formella, który nie był w stanie opanować piłki na 5. metrze, a także Darko Jevtić – Szwajcar z 7. metra przelobował bramkę Miedziowych. Goście nie wykorzystali okresu przewagi. Ostatnim wartym uwagi akcentem pierwszej połowy było uderzenie Krzysztofa Janusa – posłana przez niego z rzutu wolnego piłka minimalnie minęła słupek bramki Buricia.
Nic nie wskazywało na to, by w Lubinie miały paść bramki, a jednak do tego doszło. W 81. minucie Lech przeprowadził długą akcję. Było trochę szczęścia, jak choćby przy próbie strzału Formelli, z której wyszło rozciągnięcie gry, był spokój przy rozegraniu Kamińskiego i kunszt techniczny Trałki, który świetnie obrócił się z piłką, a wszystko wykończył technicznym uderzeniem Paulus Arajuuri, dając Lechowi handicap przed meczem rewanżowym.
Urodzony u stóp Zamku Bojnickiego, w jednym z najstarszych uzdrowisk na Słowacji, miał być transferowym hitem, ale ostatecznie nie przekonał do siebie ani trenerów, ani działaczy, ani kibiców Zagłębia. Do Lubina trafił latem 2015 roku ze Spartaka Trnawa, gdzie imponował niezłą skutecznością (17 bramek w 76 meczach) i nieszablonowym stylem gry. Niestety, po przeprowadzce do Polski całkiem zapomniał, jak się strzela gole – przez dwa lata występów w miedziowych barwach nie trafił do siatki ani raz, często irytując fanów nieporadnością w polu karnym przeciwnika. W potyczce z Lechem też zmarnował dwie znakomite okazje, już na początku meczu – Jasmin Burić najpierw obronił jego strzał zza szesnastki, a potem tak sparował potężne uderzenie, że piłka trafiła w poprzeczkę. W sezonie 2017/18 Vlasko najpierw został przesunięty do rezerw, a potem wrócił do Trnawy i… pomógł drużynie zdobyć mistrzostwo kraju.
„Mój pierwszy kontakt z Lechem nie dotyczył bezpośrednio mnie. Pojechałem na zgrupowanie kadry dawno temu i siedziałem z Kasprem Hämäläinenem. On powiedział mi, że być może odejdzie do Lecha. Wtedy pierwszy raz usłyszałem o tym klubie i chciałem się dowiedzieć o nim więcej. Byłem zainteresowany, bo być może mój przyjaciel będzie tam grał” – tak mówił o kulisach transferu do polskiej ligi w wywiadzie dla klubowego portalu. Wspomniana rozmowa miała miejsce jesienią 2012 roku, a kilkanaście miesięcy później plan się ziścił: dwóch reprezentantów Finlandii spotkało się przy Bułgarskiej, by przez blisko dwa sezony ładować dobrą energią poznańską lokomotywę. Arajuuri trafił do Lecha ze szwedzkiego Kalmar FF i od razu zdobył serce kibiców walecznością oraz świetną grą w powietrzu. Strzelił też dla Kolejorza kilka bramek. Ta w meczu z Zagłębiem nie padła jednak po uderzeniu głową – defensor precyzyjnie kopnął piłkę toczącą się po murawie, całkowicie zaskakując Martina Polačka.
To dobry wynik. W rewanżu jednak wszystko może się wydarzyć, a sprawa awansu pozostaje otwarta. Wydaje mi się, że jesteśmy faworytem, ale w Poznaniu musimy zagrać tak, jakby nie było pierwszego meczu. Trzeba będzie wygrać – i najlepiej bez straty gola.
► Pierwszy w historii mecz tych drużyn w PP
► 102. mecz Zagłębia Lubin w PP
► 38. porażka Zagłębia Lubin w PP
► 90. zwycięstwo Lecha Poznań w PP
► 15. mecz Zagłębia Lubin w ¼ finału PP
► 169. mecz Lecha Poznań w PP
► Druga porażka Zagłębia Lubin w rozmiarze 0:1 na własnym boisku w meczu ¼ finału PP (poprzednia 10 lat wcześniej z Polonią Warszawa)
► Czwarte wyjazdowe zwycięstwo Lecha Poznań w ¼ finału PP w rozmiarze 1:0
► Czternasty wyjazdowy mecz Lecha Poznań w PP bez remisu
► Po tym spotkaniu połowa wszystkich meczów Lecha Poznań w ¼ finału PP to zwycięstwa (16/32)