Był 27 października 2019 roku. Wisła Płock po pokonaniu na własnym stadionie Jagiellonii Białystok 3:1 w 13. kolejce, wygodnie rozsiadła się w fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy. Z pewnością nikt wówczas nie przypuszczał, że będący rewelacją rozgrywek Nafciarze, popadną w tak głęboki kryzys, że przez blisko dwa miesiące i sześć spotkań w lidze, nie będą w stanie zgarnąć kompletu punktów. Tę fatalną serię udało się zakończyć dopiero w ostatnim grudniowym meczu, kiedy do Płocka przyjechał mistrz Polski. Jednocześnie Piast porażką zakończył niezwykle udany rok, w którym po raz pierwszy w historii sięgnął po tytuł w lidze. Gliwiczanie wciąż czekali również na pierwsze ligowe zwycięstwo na tym stadionie.
44
S. Sahiti
3
M. Marcjanik
22
J. Wrąbel
89
A. Pawlak
88
O. Nowak
19
K. Angielski
24
Á. García
95
P. Stępiński
16
O. Zawada
21 grudnia piłkarze Wisły i Piasta po raz ostatni wyszli na murawę w 2019 roku. Wówczas jeszcze nie wiedzieli, jak wiele komplikacji i problemów z dokończeniem sezonu czeka ich wiosną.
Mamy 30 punktów, a zaczynaliśmy z jednym. Możemy śmiało powiedzieć, że za nami bardzo udany okres. Jesteśmy świadomi, że to jednak nie koniec. Czeka nas dużo cierpienia, ciężkiej i – mam nadzieję – mądrej pracy. Liczę, że w wiosna będzie owocowała w zdobyte punkty.
To spotkanie, które niekoniecznie powinniśmy przegrać. Mieliśmy swoje okazje do zdobycia bramki, zarówno przy stanie 1:1, jak i w momencie, gdy Wisła prowadziła. Nie wykorzystaliśmy ich jednak, w przeciwieństwie do naszych rywali. Ostatecznie nie udało nam się odrobić strat. Walczyliśmy o to, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.
Bardzo ciężki mecz, wyrównany. Cieszymy się bardzo, że wygraliśmy, bo po tej serii potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żeby zakończyć dobrze rok. Rekordowe 30 punktów, także moim zdaniem trzeba ten sezon zapisać na duży plus. Patrząc przez pryzmat zeszłego, kiedy po 20 meczach mieliśmy 20 punktów, to jest olbrzymi progres, także szacunek dla chłopaków, dla sztabu, dla wszystkich ludzi, którzy tutaj zapracowali na ten dobry wynik. Piast grał swoją piłkę. To jest bardzo solidny zespół, jakby nie było mistrz Polski. Byliśmy przygotowani na ciężki mecz. W tym sezonie nie mieliśmy jakiś łatwych spotkań, bo jesteśmy taką drużyną, że każdy punkt musimy wyszarpać.
Choć Giorgi Merebaszwili reprezentował barwy Wisły już w czwartym (z łącznie pięciu) sezonie, dopiero drugi raz zdarzyło mu się zanotować dublet. W poprzednich rozgrywkach taki wyczyn Gruzina dał Nafciarzom remis 2:2 w Kielcach z Koroną. Teraz jego dwa trafienia zapewniły komplet punktów w starciu z mistrzem Polski i pozwoliły zakończyć fatalną serię ekipy z Płocka. Niecodziennego wyczynu dokonał również kapitan gości. Gerard Badía zdobywał co prawda bramki dość regularnie, ale mierzący 176 cm Hiszpan niezbyt często czynił to głową.
Myślę, że to my stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, Wisła miała ich mniej, a zdobyła dwie bramki. Ja sam byłem blisko, bo miałem okazję do oddania strzału... Naprawdę szkoda, bo nie graliśmy tak słabo, żeby przegrać ten mecz. Wracamy bez punktów, ale potrzebujemy teraz resetu. Ten ostatni fragment sezonu nie graliśmy tego, co chcemy. Wierzę w nasz zespół i cały sztab. W przerwie ciężko popracujemy i na wiosnę słońce zaświeci w Gliwicach.
Z gry wydaje mi się, że byliśmy lepszym zespołem. Straciliśmy dwie bramki, pierwsza była dość przypadkowa i Wisła miała dużo szczęścia. Przy tej drugiej nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia. Poza tymi sytuacjami Wisła nie stworzyła z gry żadnego zagrożenia. Uczulaliśmy się przed stałymi fragmentami rywala, ale ten jeden raz nie ustrzegliśmy się błędu. Nie wykorzystaliśmy swoich okazji, które mieliśmy i niestety kończymy ten rok porażką. Trzeba oddać, że przy tej drugiej bramce Giorgi Merebaszwili dobrze uderzył i ciężko było to zatrzymać. Natomiast przy pierwszym golu dopisało mu dużo szczęścia, bo piłka odbiła się jeszcze od naszego zawodnika i wpadła do siatki. Cała drużyna pokazała się z dobrej strony. Jak powiedziałem... poza bramkami i sytuacjami po stałych fragmentach gry trudno wymienić jakąś klarowną okazję rywala. W większości meczu prowadziliśmy tę grę. Staraliśmy się kreować i wypracowywaliśmy sobie szanse. Zabrakło jedynie trochę szczęścia, żeby zmienić ten wynik.
► W ostatnich 4 meczach tych rywali w ekstraklasie Piast strzelał dokładnie 1 gola
► Wisła nie przegrała jeszcze z Piastem w Płocku
► Przerwana seria Wisły 3 kolejnych porażek w ekstraklasie
► Przerwana seria Wisły 6 ostatnich meczów w ekstraklasie bez wygranej
► Pierwszy mecz Wisły z Piastem w ekstraklasie ze zdobytą więcej niż 1 bramką
► Wisła w meczach z Piastem w ekstraklasie na stadionie w Płocku wygrywała i remisowała tyle samo razy – po 2
► Wisła w meczach z Piastem w ekstraklasie straciła 2 razy więcej bramek niż strzeliła (12/6)
► W starciach tych rywali w ekstraklasie padały średnio dokładnie 2 bramki na mecz (18/9)
► W pierwszym meczu tych drużyn w Płocku nie padła żadna bramka, w drugim jedna, w trzecim dwie i w tym (czwartym) trzy
► Wisła wygrała dokładnie połowę wszystkich meczów z Piastem w Płocku (2/4)
► Wisła zremisowała dokładnie połowę wszystkich meczów z Piastem w Płocku (2/4)
► Wisła w starciach z Piastem w Płocku strzelała średnio 1 gola na mecz (4/4)
► Wisła w meczach z Piastem w Płocku strzeliła 2 razy więcej goli niż straciła (4/2)
► Równo 1/6 bramek w meczach z Piastem w ekstraklasie Wisła straciła na własnym boisku (2/12)
► W starciach tych rywali w Płocku padło tyle samo bramek, ile Wisła zdobyła przeciwko Piastowi we wszystkich meczach w ekstraklasie – 6