
Fatalna seria Białej Gwiazdy trwała w najlepsze. Jeśli ktokolwiek z sympatyków krakowskiej Wisły miał nadzieję, że nadejście grudnia odmieni oblicze ekipy spod Wawelu, musiał być rozczarowany. Choć po zmianie trenera i zatrudnieniu Artura Skowronka, można było dostrzec pewne symptomy poprawy w grze zespołu, to co najważniejsze, czyli wyniki pozostały fatalne. Dość powiedzieć, że w lidze wiślacy przegrali już dziewiąte kolejne spotkanie, a biorąc pod uwagę również Puchar Polski, ten „rekord” wynosił już dziesięć meczów!
59
P. Zdybowicz
18
V. Moya Chuca
3
S. Szota
15
J. Silva
1
M. Lis
9
R. Boguski
27
M. Wasilewski
44
A. Buksa
21
M. Grabowski
Po zdobyciu zwycięskiej bramki piłkarze z Gdańska wsparli zmagającego się z kontuzją kolegę z zespołu – Jarosława Kubickiego.
Może to dziwnie zabrzmi, ale ja o ten zespół jestem naprawdę spokojny. Jeżeli do tego, co dzisiaj pokazaliśmy, dołożymy więcej spokoju i zaczniemy wykańczać te sytuacje, które tworzymy, to potwierdzi się to, co powiedziałem wcześniej – stać nas na serię, nawet jeszcze w tym roku. Byliśmy zdecydowanie lepsi od przeciwnika, chociaż oczywiście liczy się to, co znajdzie swoje miejsce w sieci.
Mecz był otwarty, nie zamknęliśmy go drugą bramką i Wisła również miała swoje okazja, można powiedzieć, że spotkanie było wyrównane. Trudno w piłce nożnej doszukiwać się sprawiedliwości – nie wiem, czy remis byłby dzisiaj bardziej sprawiedliwym wynikiem. Cieszę się, gdyż dawno nie zagraliśmy na zero z tyłu. Na pewno zwycięstwo jest dla nas ważne, zwłaszcza jeżeli chcemy gonić czołówkę ligi – 3 punkty w dzisiejszym starciu były konieczne, ale nie przyszły łatwo.
Gdyby w futbolu punktowane było wrażenie, prawdopodobnie Wisła nie zakończyłaby starcia z Lechią bez punktów. Krakowianie mieli optyczną przewagę, stwarzali sytuacje, oddali więcej strzałów, z których jednak tylko jeden był celny. Wystarczy powiedzieć, że najbardziej wysunięty zawodnik gospodarzy Paweł Brożek, nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Zlatana Alomerovicia. Bezbłędny okazał się za to Flávio Paixão. Portugalski snajper Lechii w całym spotkaniu uderzył na bramkę Michała Buchalika zaledwie raz i to ta sytuacja dała gościom komplet punktów.
Ten mecz pokazał, że idziemy w dobrym kierunku, a przede wszystkim, że stwarzamy sobie sytuacje. Kolejny krok, żeby zacząć je wykorzystywać. Patrzymy na siebie i gdybyśmy mieli dziś odrobinę więcej szczęścia, lepszy celownik, to powinniśmy zdobyć trzy punkty. Trzeba robić swoje i jak widać dać jeszcze więcej, a to co się dzieje musi się odmienić i trzeba w to wierzyć.
Cieszę się, że dzisiaj Lechia zdobywa trzy punkty i też miałem udział przy bramce. Cieszę się również z powrotu tutaj, do Krakowa i że to był dobry powrót dla mnie. Nie do końca dobry dla Wisły, niestety są w głębokim kryzysie. Ale dzisiaj oddałem wszystko dla klubu, w którym mam teraz kontrakt. Przyjęcie przez kibiców jest bardzo miłe. To pokazuje, że te pół roku, które tu spędziłem przepracowałem dobrze i poświęcałem się dla tego klubu i kibice to docenili.
► To był 25. mecz tych rywali rozegrany w Krakowie
► W żadnym z 25 meczów tych rywali w Krakowie nie padł bezbramkowy remis
► Równo 1/4 wszystkich remisów z Lechią w ekstraklasie Wisła zanotowała na własnym boisku (3/12)
► Po tej kolejce Wisła notowała najdłuższą serie kolejnych porażek – 9
► Po tej kolejce Wisła notowała najdłuższą serię kolejnych meczów ze straconą minimum 1 bramką – 12
► Po tej kolejce Wisła notowała najdłuższą serię kolejnych porażek na własnym boisku – 4
► Wisła w meczach z Lechią w ekstraklasie straciła dotychczas 50 bramek
► Wisła w meczach z Lechią w Krakowie straciła dotychczas 20 bramek
► Wisła przegrała dokładnie 1/5 wszystkich meczów z Lechią w Krakowie (5/25)
► Po tej kolejce Wisła została czerwoną latarnią tabeli ekstraklasy