
Mogło być znakomicie, skończyło się niedosytem. Po wywalczonym rzutem na taśmę (w dwumeczu z greckim Iraklisem Saloniki) awansie do fazy grupowej Pucharu UEFA, Wisła rozpoczynała zmagania od domowego spotkania z Blackburn Rovers. Reprezentant Premier League przyciągnął na trybuny przebudowywanego stadionu przy Reymonta niemal komplet publiczności, a w przerwie kibice mogli być zadowoleni z postawy podopiecznych Dragomira Okuki. I przede wszystkim z prowadzenia. Po zmianie stron do głosu doszli jednak rywale z Wysp, którzy mimo ofiarnej postawy w bramce Emiliana Dolhy, zdołali w ostatnich minutach przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wicemistrzowie Polski punktów musieli więc szukać w kolejnych spotkaniach.
Wisła Kraków przed meczem z Blackburn Rovers. W górnym rzędzie od lewej: Jean Paulista, Cléber, Emilian Dolha, Radosław Sobolewski, Branko Radovanović, Mauro Cantoro. W dolnym rzędzie od lewej: Jakub Błaszczykowski, Marek Zieńczuk, Marcin Baszczyński (kapitan), Dariusz Dudka. Na zdjęciu brakuje Nikoli Mijailovicia.
14
P. Kryszałowicz
22
P. Brożek
Nie powiedziałem zawodnikom, żeby się cofnęli, ale też z takim rywalem nie da się cały mecz grać ofensywnie. Wydaje mi się, że zagraliśmy za bardzo defensywnie na początku drugiej połowy i to kosztowało nas utratę pierwszej bramki. W końcówce meczu wyprowadziliśmy kilka ataków to z lewej, to z prawej strony. Widać więc, że to nie przygotowanie fizyczne zadecydowało o dzisiejszej porażce. Zadecydował brak koncentracji.
Przed meczem mówiłem, że skorzystaliśmy z wielu kontaktów w Europie by rozpracować Wisłę. Kontakt z Danem Petrescu był jednym z kilku. Czy te informacje pomogły nam w pokonaniu rywala? Ważniejsze było to, że mieliśmy dość umiejętności na stworzenie sytuacji bramkowych. Mecz był dla nas trudny przez długi czas. Ale pokazaliśmy dobrą jakość – to było najważniejsze.
Kibice Białej Gwiazdy gorąco wspierali swoją drużynę przez całe spotkanie. W pierwszej połowie zaprezentowali też efektowną sektorówkę.
Zagraliśmy dobre spotkanie. Jednak źle zaczęliśmy drugą połowę. Na dużo pozwoliliśmy przeciwnikowi i stąd ich przewaga. Dłużej utrzymywali się przy piłce. My traciliśmy dużo sił. Próbowaliśmy znaleźć szanse w kontrach. Anglicy grali w pewnym momencie trójką w obronie i mogliśmy się pokusić o strzelenie bramki. Zawsze można powiedzieć, że zabrakło koncentracji i determinacji w końcówce i coś w tym jest, jak traci się bramkę na dwie minuty przed końcem. To boli. Myśmy też w ten sposób wygrywali, więc wiem, jak takie zwycięstwa cieszą. Dzisiaj, niestety, to nam przyszło zejść pokonanym w ostatnich minutach.
Szczęście piłkarzom spod Wawelu dopisywało tylko przed przerwą, kiedy to po uderzeniu z dystansu Mauro Cantoro, futbolówka odbiła się od jednego z rywali i całkowicie zmyliła Brada Friedela.
Porównując z perspektywy czasu klubowe dokonania obu bramkarzy trzeba zauważyć, że bardzo różniły się od siebie. Rumun, który do bramki Wisły wskoczył kosztem Mariusza Pawełka, a w meczu przeciwko ekipie z Premier League zanotował udany występ, z Krakowem był związany tylko przez sezon, w którym rozegrał we wszystkich rozgrywkach 29 spotkań. Z kolei Amerykanin w Blackburn spędził blisko dekadę, a w latach 2000-2008 bluzę klubu z północno-zachodniej Anglii tylko w lidze zakładał blisko 300 razy.
Przykro mi, że nie mogłem zrobić więcej. Nie jestem bohaterem. Myślę, że gdybyśmy mieli więcej doświadczenia w europejskich rozgrywkach, nie przegralibyśmy tego meczu. Nie chcę komentować sytuacji, w których straciliśmy bramki, ale wolałbym przegrać 0:3 niż 1:2, tracąc bramkę w 89. minucie. Myślę, że remis byłby bardziej sprawiedliwy.
Gra była bardzo brutalna, to fakt, ale taka jest właśnie piłka nożna. W Premiership musisz być silny i wytrwały. Tego wymaga ta liga. Dla mnie to jest wspaniałe. Można się wykazać. Być może z początku zagraliśmy na zbyt dużym luzie. Myśleliśmy, że będzie łatwiej. To zresztą było widać po pierwszej połowie. Wisła zdobyła gola, a my zaczęliśmy się gubić. Ale już po przerwie wzięliśmy się w garść. Zagraliśmy na wyższym poziomie.
► 730. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 325. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 75. mecz Wisły w europejskich pucharach
► 47. mecz Wisły w Pucharze UEFA
► 226. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze strzeloną minimum 1 bramką i 226. z minimum 1 straconą
► 22. mecz Wisły w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 10. mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku bez wygranej
► 100. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► 20. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 20. mecz Wisły w Pucharze UEFA na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► 25. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 25. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 45. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez wygranej i 45. bez remisu
► 11. mecz Wisły w europejskich pucharach na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 11. mecz Wisły w 1/32 finału Pucharu UEFA bez remisu
► Pierwszy w historii mecz Wisły w fazie grupowej Pucharu UEFA
► Pierwsza porażka Wisły w meczu 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 1:2
► Pierwszy mecz Wisły w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 22. porażka polskiego klubu w Pucharze UEFA w rozmiarze 1:2
► 10. porażka polskiego klubu w meczu 1/32 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:2 (faza grupowa Pucharu UEFA była właśnie tym poziomem, bowiem awans z grupy był premiowany grą w 1/16 finału)
► 10. porażka polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku w rozmiarze 1:2
► 10. mecz Wisły w 1/32 finału Pucharu UEFA bez wygranej
► 10. mecz Wisły w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez remisu
► Pierwszy gol dla Blackburn był bramką nr 20 straconą przez Wisłę w meczach Pucharu UEFA na własnym boisku
► 25. porażka Wisły w europejskich pucharach
► 30. porażka polskiego klubu w meczu 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 55. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► Po tym starciu bilans bramkowy polskich klubów w meczach 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku stał się ujemny: 86-87
► Po tym starciu bilans bramkowy Wisły w meczach 1/32 finału Pucharu UEFA stał się równy (17-17)