
Sezon 2014/2015 był jednym z najtrudniejszych w historii łódzkiego Widzewa. Po spadku z ekstraklasy zespół kontynuował fatalną serię w 1. lidze i coraz bardziej realna stawała się nie tylko kolejna degradacja, ale przede wszystkim upadek borykającego się z olbrzymimi kłopotami finansowymi klubu. W tych okolicznościach do Łodzi na mecz Pucharu Polski przyjechał wrocławski Śląsk. Obie drużyny w poprzednich rozgrywkach grały na najwyższym poziomie ligowym, dlatego do zmagań przystąpiły od 1/16 finału. Przy Al. Piłsudskiego zanosiło się nawet na niespodziankę, kiedy gospodarze objęli prowadzenie po strzale Davida Kwieka. Ostatecznie to jednak podopieczni Tadeusza Pawłowskiego odnieśli skromne zwycięstwo i wywalczyli awans do kolejnej rundy. Jak się okazało w kolejnych miesiącach, w przypadku Widzewa spełnił się najczarniejszy scenariusz. Od następnego sezonu czterokrotny mistrz Polski musiał „odradzać się” od piątego szczebla rozgrywkowego. Na udział w Pucharze Tysiąca Drużyn na szczeblu centralnym czerwono-biało-czerwoni musieli czekać długich 5 lat. Co ciekawe, praktycznie w rocznicę ostatniego starcia (24.09.2019 roku) do Łodzi przyjechał… Śląsk. Na nowym stadionie drugoligowy wówczas Widzew sensacyjnie pokonał lidera ekstraklasy 2:0.
1
D. Hamzić
27
J. Czapliński
24
M. Janiec
26
A. Kasperkiewicz
5
W. Pidwirnyj
22
M. Przybyła
29
M. Rozwandowicz
Krótka radość widzewiaków. Po golu Davida Kwieka gospodarze cieszyli się z prowadzenia niespełna pół godziny.
Wygrał zespół dojrzalszy, co było widoczne. Myślę, że nasza drużyna powalczyła z renomowanym przeciwnikiem, zespołem z czołówki ekstraklasy. Mam nadzieję, że ten występ przeniesie się na mecze ligowe i wreszcie zaczniemy punktować.
Uważam, że w Pucharze Polski liczy się zwycięzca, a więc cel osiągnęliśmy – jesteśmy w następnej rundzie. Ja sam, jak jeszcze grałem pamiętam, że ciężko mi się grało na Widzewie i przegrywaliśmy mecze. Dlatego cieszę się bardzo, że mimo iż przegrywaliśmy 0:1, potrafiliśmy odwrócić losy meczu.
Być może poczuliśmy się nieco za pewnie przed meczem i zostaliśmy szybko skarceni. Widzew zaatakował od pierwszego gwizdka, zagrał wysokim pressingiem i nas to zaskoczyło. Mieliśmy grać swoją piłkę, a tymczasem rywal nieco wybił nas z rytmu. Widzewiacy pierwsi strzelili bramkę, ale po pierwszej połowie, to mimo wszystko my powinniśmy wygrywać, bo stworzyliśmy sobie więcej stuprocentowych sytuacji. Ale mimo wszystko wynik nie był zły. Po przerwie zagraliśmy jeszcze lepiej i dzięki temu cieszymy się, że gramy dalej w Pucharze Polski.
Urodzony w niemieckim Freiburgu, a wychowany w Kanadzie zawodnik, do Widzewa przychodził, aby poprawić grę zespołu w ofensywie. W meczu ze Śląskiem przynajmniej częściowo się to udało, ponieważ to on otworzył wynik, czym choć na chwilę poprawił humory nielicznie zgromadzonym na trybunach kibicom. Tak jak dla pozostałych piłkarzy występujących przy Alei Piłsudskiego w sezonie 2014/2015 jego przygoda z ekipą czterokrotnego mistrza Polski dobiegła końca po ostatniej kolejce. Po spadku do 2. ligi klub nie przystąpił do zmagań i ogłosił upadłość.
Portugalski zawodnik w styczniu 2014 roku poszedł w ślady brata bliźniaka – Marco i zdecydował się dołączyć do drużyny z Dolnego Śląska. W przeciwieństwie do niego, w Polsce zadomowił się jednak znacznie dłużej, z tym że później Wrocław zamienił na Gdańsk, gdzie na wiele lat związał się z Lechią. W meczu z Widzewem popisał się nie tylko bramką, która dała gościom awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Równie „imponująca” była sytuacja, w której zupełnie nieatakowany nie trafił… do pustej bramki gospodarzy. Na szczęście dla piłkarzy Śląska ten kiks nie oznaczał problemów z wywalczeniem przepustek do 1/8 finału.
Zabrakło mi szczęścia, bo piłka zamiast wpaść do bramki, odbiła się od spojenia, z tego co widziałem. Jestem bardzo zmęczony, bo cały mecz dzielnie walczyliśmy. Niepotrzebnie straciliśmy tego pierwszego gola, piłka ledwo wturlała się do siatki, po rykoszecie. Musimy dobre akcenty z tego meczu przenieść na ligę.
► 104. mecz Widzewa w Pucharze Polski
► 124. mecz Śląska w PP
► 77. mecz Widzewa ze strzeloną bramką w PP
► 70. mecz Widzewa w PP ze straconą bramką
► 30. mecz Widzewa ze strzeloną bramką w 1/16 finału
► 91. mecz Śląska w PP ze strzeloną bramką i 91. ze straconą bramką
► Ósmy kolejny wyjazdowy mecz Śląska w PP ze strzeloną bramką
► 60. zwycięstwo Śląska w PP
► 20. wyjazdowe zwycięstwo Śląska w 1/16 finału PP
► 60. gol strzelony przez Śląsk (drugi) w meczach 1/16 finału na wyjeździe
► Piąty mecz tych drużyn w PP i po tym spotkaniu bilans meczowy korzystny dla Śląska (2-0-3, bramki 4-6)
► Po tym meczu bilans Widzewa w PP na własnym boisku wyrównał się (14-4-14)
► Po tym spotkaniu bilans Widzewa w meczach 1/16 finału na własnym boisku stał się ujemny (3-1-4)
► Piąte wyjazdowe zwycięstwo Śląska w PP w rozmiarze 2:1
► 40. gol stracony przez Śląsk w meczach 1/16 finału na wyjeździe