
Ten mecz po prostu musiał się odbyć. Po trzybramkowej wygranej w Poznaniu nikt w Polsce nie zakładał, że podopiecznym Macieja Skorży na Węgrzech stanie się coś niedobrego. Problem polegał jednak na tym, że tak samo do meczu w Székesfehérvárze podeszli gospodarze. Piłkarze Videotonu od początku sprawiali wrażenie pogodzonych z losem i tylko sporadycznie atakowali bramkę Jasmina Buricia. Lech z kolei starał się wywieźć korzystny rezultat jak najmniejszym nakładem sił i swój cel zrealizował. Skromne zwycięstwo przypieczętowało pierwszy od pięciu lat awans Kolejorza do fazy grupowej europejskich pucharów.
7
Á. Gyurcsó
46
Á. Simon
14
G. Rudolf
W 2008 roku był thriller z Austrią Wiedeń wygrany w doliczonym czasie dogrywki. Dwa lata później do ostatnich sekund rewanżu ważyły się losy awansu w starciu z Dniprem Dniepropietrowsk. Tym razem promocja do grupy przyszła poznaniakom zdecydowanie najłatwiej – w rywalizacji z Videotonem emocji było jak na lekarstwo, a przewaga mistrzów Polski bezdyskusyjna. Poprzednie dwie przygody, w Pucharze UEFA i Lidze Europy, kończyły się wyjściem do 1/16 finału. Jak będzie teraz?
Można zaryzykować stwierdzenie, że zdecydowanie ważniejsze i bardziej elektryzujące dla fanów Kolejorza będzie dzisiejsze losowanie grup w Monako niż wczorajsze spotkanie na Sóstói Stadion. Analiza koszyków, potencjalnych przeciwników, możliwych rozwiązań – to wszystko zajmowało bardziej niż wydarzenia w Székesfehérvárze.
Bo rewanż to był piłkarski piknik. Kiedy poznaniacy ogrywali Austriaków, jeden z dziennikarzy radiowych po golu w 121. minucie krzyknął: „Tego meczu w Poznaniu nie zapomni nikt!”. Teraz spokojnie można zaryzykować stwierdzenie, że tym razem fanów mistrzów Polski dopadnie amnezja, bo właściwie pamiętać nie ma czego. Jest awans, odhaczone i już można koncentrować się na lidze.
Mecz w Székesfehérvárze z trybun obserwowało niespełna 3 tysiące kibiców. Dużą część z nich stanowili sympatycy Lecha.
Wierzyłem, że uda nam się strzelić bramkę jeszcze w pierwszej połowie. Niestety, po straconym golu ta nasza wiara się załamała. Lech grał wówczas tak jak się powinno grać w takiej sytuacji. Potrafił nadawać odpowiednie tempo akcjom i kontrolował mecz. Na co stać Lecha w europejskich pucharach? Mogę tylko powiedzieć, że moim zdaniem jest to drużyna lepsza od BATE Borysów, z którym odpadliśmy w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Plan był taki: szybko strzelić bramkę i odebrać jakiekolwiek nadzieje Videotonowi na awans. Rywale też mieli swoje szanse, strzał Róberta Feczesina obroniony przez Jasmina Buricia mógł trafić do siatki. Na szczęście wyszliśmy z tej sytuacji obronną ręką. Bramka zdobyta w drugiej połowie definitywnie rozstrzygnęła losy awansu. Kontrolowaliśmy już przebieg meczu.
Mecz Videotonu z Lechem prowadził szwedzki arbiter – Stefan Johannesson.
Mieliśmy sporą zaliczkę i nie zamierzaliśmy atakować na hura. Myślę, że mądrze zagraliśmy, liczy się zwycięstwo i jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy się znaleźć. Plan minimum został zrealizowany. W ostatnich latach nie szło nam w eliminacjach Ligi Europy. Teraz każdy z nas po cichu marzył o Lidze Mistrzów. Zobaczymy, co nam los przydzieli. Oby to byli ciekawi przeciwnicy, żeby kibiców też przyciągnęli na stadion. Ja może chciałbym zagrać z Liverpoolem. Cieszymy się bardzo z awansu, ale teraz musimy się skupić na rozgrywkach ligowych. Jutro zapewne zaczniemy analizować grę Termaliki i mam nadzieję, że w końcu zaczniemy umiejętnie godzić mecze w lidze i europejskich pucharach
W spotkaniu, które nie obfitowało w emocje i zaciętą rywalizację, uwagę warto było zwrócić na pojedynki na prawej stronie obrony drużyny Lecha. Właśnie w tej strefie boiska dochodziło do bezpośrednich starć broniącego Tomasza Kędziory i znanego z występów na polskich boiskach w barwach Arki Gdynia Mirko Ivanovskiego. Zwycięsko wychodził z nich Polak, który w tym spotkaniu był właściwie bezbłędny. Swój dobry występ piłkarz, który seniorska karierę zaczynał w Poznaniu, przypieczętował bramką, która dała Kolejorzowi skromną wygraną.
To nie było trudne trafić do bramki po takim podaniu. Gdy piłka wpadła do siatki, wiedziałem, że jest po meczu, ale to nie tak, że zaczęliśmy myśleć już o losowaniu. Zagraliśmy w miarę poprawnie, ale umówmy się, Videoton nie był dla nas wymagającym rywalem. Po spotkaniu zostałem wytypowany do kontroli antydopingowej. Może dlatego, że strzeliłem gola.
Jestem szczęśliwy, że udało nam się osiągnąć cel, jakim była faza grupowa Ligi Europy. Mam nadzieję, że przyjdzie nam zagrać z dobrymi, wymagającymi przeciwnikami, bo to pozwoli nam sprawdzić się, gdzie się teraz znajdujemy. Gdybyśmy zagrali z takimi zespołami jak Borussia Dortmund czy AS Monaco, byłoby to dla nas duże wyzwanie, ale też fajna sprawa dla kibiców. Ja dopiero drugi raz w życiu zagrałem na stadionie w Székesfehérvárze. Ostatni raz z moim zespołem Lombard Pápa przegrałem z Videotonem, ale potem podpisałem kontrakt z Lechem. To był dobry moment w mojej karierze. I dzisiaj też jest udany dzień dla mnie, bo awansowaliśmy do fazy grupowej LE.
► 937. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 137. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 90. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 40. potyczka (dwumecz) Lecha w europejskich pucharach
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE
► 10. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/64 finału LE
► 30. mecz Lecha w Lidze Europy
► 210. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez porażki
► 90. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną bramką
► 40. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 22. mecz Lecha w LE ze zdobytą bramką
► 11. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 30. mecz Lecha w europejskich pucharach bez straconej bramki
► Trzeci wyjazdowy mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką i trzeci bez bramki straconej
► Drugi wyjazdowy mecz Lecha w 1/64 finału LE ze zdobytą bramką i drugi bez bramki straconej (oba wygrane 1:0)
► 200. awans polskiego klubu do następnej rundy europejskich pucharów (bez awansów z faz grupowych - tylko potyczki, czyli dwumecze i trójmecze)
► 25. zwycięstwo polskiego klubu w LE w rozmiarze 1:0
► 100. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 80. awans polskiego klubu w europejskich pucharach wywalczony na wyjeździe (bez awansów z faz grupowych, tylko z potyczek – dwumecze lub trójmecze)
► 14. kolejny wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez remisu (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez straconej bramki (wyrównany rekord)
► Czwarty kolejny mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE bez straconej bramki (wyśrubowany rekord)
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz Lecha w LE bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 55. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez remisu
► 22. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez straconej bramki
► 22. mecz Lecha w LE bez porażki
► 22. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach bez porażki
► 11. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE bez remisu
► Piąty mecz Lecha w 1/64 finału LE bez remisu i piąty bez porażki
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz Lecha (na 7 wszystkich) w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu, tylko w pierwszym bezbramkowy remis w Göteborgu z IFK w Pucharze UEFA w sezonie 1999/2000
► Trzeci wyjazdowy mecz Lecha w 1/64 finału LE i trzeci bez remisu, w żadnym z nich żaden z rywali nie strzelił więcej niż 1 bramki
► Czwarta potyczka Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów kończona na wyjeździe i pierwszy awans