Twierdza Skierniewice zdobyta. Choć w przypadku zespołu występującego na czwartym poziomie rozgrywkowym (w Betclic 3. lidze), takie stwierdzenie może zaskakiwać. Fakty są jednak takie, że Unia nie przegrała meczu o stawkę na swoim stadionie od… ponad roku! W lidze taka dyspozycja pozwoliła podopiecznym Kamila Sochy realnie myśleć o promocji na szczebel centralny. W Pucharze Polski doprowadziła ich do największego sukcesu w historii klubu, czyli awansu do 1/8 finału. Po wyeliminowaniu Motoru Lublin i GKS-u Katowice, tym razem barierą nie do pokonania okazał się jednak Ruch Chorzów. Choć Niebieskim (z okazji Barbórki występującym w okolicznościowych czarnych strojach) zwycięstwo nie przyszło łatwo, a gospodarze napędzili stracha utytułowanym rywalom szczególnie przed przerwą.

► W pierwszej rundzie Pucharu Polski Unia Skierniewice pokonała u siebie Motor Lublin po rzutach karnych (5:4).

W KONSEKWENCJI SIŁA

Kiedy urodzony w Łodzi, 17-letni wówczas Ormianin, debiutował w ekstraklasie w barwach ŁKS-u w 2011 roku, z pewnością inaczej wyobrażał sobie karierę. Aghwan Papikjan później zapisał na swoim koncie co prawda dwa puchary i mistrzostwo Armenii, ale nad Wisłą pomocnik furory nie zrobił. Reprezentował głównie kluby z niższych lig, żeby przed rundą wiosenną dołączyć do trzecioligowej Unii. Pasji do futbolu wciąż mu jednak nie brakowało. Konsekwencją „w skali mikro” w Skierniewicach wykazał się z kolei Mateusz Szwoch, który otworzył wynik meczu, ale bramkę anulowano po analizie wideo. To nie zniechęciło jednak pomocnika Ruchu, który kilka chwil później mógł świętować zdobycie już prawidłowej bramki.