
Raków Częstochowa rozegrał pierwsze, historyczne spotkanie w europejskich pucharach – właściwie na tym należałoby zakończyć relację z meczu zdobywcy Pucharu Polski na Litwie. W Mariampolu podopieczni Marka Papszuna zgodnie z oczekiwaniami byli stroną dominującą, ale najwyraźniej trema debiutanta przełożyła się na liczbę stwarzanych przez nich sytuacji bramkowych. Dość powiedzieć, że piłkarze spod Jasnej Góry oddali przez 90 minut dwa celne strzały na bramkę gospodarzy, a i tak pod tym względem o dwa uderzenia wyprzedzili gospodarzy! Kibice, którzy wybrali się za naszą północno-wschodnią granicę, do kraju wrócili więc nieco rozczarowani, jednak z nadzieją, że w rewanżu w Bielsku-Białej (to tam swoje mecze w eliminacjach Ligi Konferencji Europy rozgrywał Raków) będzie zdecydowanie lepiej.
80
J. Jefremow
11
X. Auzmendi
17
G. Matulevičius
9
A. Gargalatzídis
Mieliśmy do czynienia z bardzo silnym przeciwnikiem. Moja drużyna ma za mało atutów, żeby z takim rywalem prowadzić otwartą grę. Stąd nasza defensywna taktyka, która dała nam dzisiaj remis, a niewiele brakowało, żeby zdobyć w drugiej połowie zwycięską bramkę.
Na takiej murawie, jak ta w Mariampolu, o wiele łatwiej się broni niż atakuje. Zakładaliśmy, że zepchniemy rywali do defensywy i to się udało. Szkoda tylko, że ta nasza przewaga nie przełożyła się na bramki.
Bezbramkowy remis to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań piłkarzy z Częstochowy. Na zdjęciu niezadowoleni Milan Rundić (numer 3), Sebastian Musiolik (9) i Zoran Arsenić (24).
Czyste konto w meczu europejskich pucharów – Vladan Kovačević mógłby być zadowolony ze swojego występu, gdyby nie fakt, że gospodarze nie oddali na jego bramkę ani jednego celnego strzału.
Patrząc na końcowy wynik i statystyki spotkania trzeba stwierdzić, że oba zespoły w ofensywie spisywały się tego dnia bardzo słabo. Doszukując się jednak pozytywów, można zauważyć, że taki stan rzeczy świadczy jednocześnie o dobrej postawie formacji defensywnych, w których ważną rolę odgrywali Beneta i Arsenić. Co ciekawe dla defensora gospodarzy nie było to pierwsze „zetknięcie” z polskim futbolem. Od wiosny 2020 roku Litwin przez blisko rok reprezentował barwy występującego na zapleczu ekstraklasy Zagłębia Sosnowiec. W tym czasie zapisał na swoim koncie 12 występów i strzelił jednego gola.
Zrobiliśmy połowę dobrej roboty. Oczywiście chcieliśmy to spotkanie wygrać, ale mamy w zanadrzu jeszcze mecz u siebie. Dominowaliśmy na boisku. Było jednak dużo rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu – chodzi przede wszystkim o boisko. Ale chcieliśmy pokazać swój styl i myślę, że było go widać. Adrenalina związana z debiutem w europejskich pucharach była, ale po chwili było tak jak w każdym meczu. Zabrakło trochę zimnej krwi i jeszcze większego spokoju. Ale nie dziwię się chłopakom z ofensywy, bo ta piłka troszkę przeszkadzała, mimo dobrych umiejętności naszych zawodników w przodzie.
► 1053. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► Trzeci wyjazdowy mecz polskiego klubu LKE i trzeci bez porażki
► Drugi mecz polskiego klubu w 1/256 finału LKE (oba wyjazdowe) i drugi bez porażki
► 80. bezbramkowy remis polskiego klubu w europejskich pucharach
► 111. wyjazdowy remis polskiego klubu w europejskich pucharach
► 40. wyjazdowy bezbramkowy remis polskiego klubu w europejskich pucharach
► Historyczny pierwszy mecz Rakowa w europejskich pucharach
► Czwarty mecz klubu z Polski w Lidze Konferencji Europy i pierwszy w historii remis, po trzech kolejnych wygranych
► Pierwszy remis polskiego klubu w wyjazdowym meczu LKE
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w LKE bez zdobytej bramki i pierwszy bez bramki straconej
► Pierwszy mecz polskiego klubu w 1/256 finału LKE bez zdobytej bramki i pierwszy bez bramki straconej
► 22. remis polskiego klubu w meczach 1/256 finału europejskich pucharów
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki