
„Twierdza przy Hutniczej” padła. Do starcia w 1/8 finału Pucharu Polski żadnej z drużyn nie udało się wygrać na obiekcie Stali w sezonie 2015/2016. Stadion został zdobyty dopiero przez Zawiszę Bydgoszcz – spadkowicza z ekstraklasy i triumfatora rozgrywek z 2014 roku. Bydgoszczanie zaprezentowali się znacznie lepiej na tle drugoligowca i ich wygrana była w pełni zasłużona. W Stalowej Woli czarował zwłaszcza Portugalczyk Mica, który zademonstrował kibicom niemałe umiejętności techniczne. W ekipie gospodarzy na wyróżnienie zasłużył bramkarz Tomasz Wietecha – wychowanek Stali.
12
K. Zacharski
6
D. Jabłoński
13
P. Stelmach
17
K. Siudak
18
T. Płonka
23
P. Giel
24
K. Kołodziej
Ciepłe, słoneczne popołudnie w Stalowej Woli sprzyjało rozgrywaniu meczu piłkarskiego. Drużyny Stali (na zielono) i Zawiszy Bydgoszcz już na boisku, zwarte i gotowe do rozpoczęcia spotkania 1/8 finału Pucharu Polski.
Atutem Stali miał być stadion, nazywany przez kibiców „Twierdzą przy Hutniczej”. W tym sezonie w Stalowej Woli nikt bowiem jeszcze nie wygrał.
Puchar Polski traktujemy bardzo poważnie i chcemy dojść jak najwyżej w tych rozgrywkach.
Oba zespoły przystępowały do meczu w innych nastrojach. Zawisza dobrze rozpoczął sezon po spadku z Ekstraklasy. Po ośmiu kolejkach na pierwszoligowych boiskach ekipa z Bydgoszczy zajmuje trzecie miejsce w tabeli i do prowadzącego Dolcanu Ząbki traci zaledwie jeden punkt. Dotychczas cztery mecze wygrali, a po dwa zremisowali i przegrali. W ostatniej kolejce Zawisza pokonał na własnym boisku Rozwój Katowice 2:1. Bydgoszczanie w Pucharze Polski rozegrali dotychczas tylko jedno spotkanie. W 1/16 finału wygrali 4:1 z Chrobrym Głogów. Stal po świetnym poprzednim sezonie, ten rozpoczęła nie tak dobrze. W ośmiu kolejkach drugiej ligi zdobyła dziesięć punktów i jest na dziewiątej pozycji. Do liderującej Stali Mielec traci dziesięć „oczek”. W tym sezonie dwukrotnie wygrywali, czterokrotnie remisowali i dwa razy schodzili z boiska pokonani. Stalowowolanie w Pucharze Polski musieli grać już od rundy wstępnej. Najpierw wygrali 4:2 po dogrywce z Grunwaldem Ruda Śląska, następnie pokonali 1:0 Stilon Gorzów Wielkopolski, a w sierpniu dość sensacyjnie wyeliminowali po rzutach karnych lidera Ekstraklasy, Piasta Gliwice.
Jeżeli ktoś powie o nim – człowiek ze Stali – nic a nic się nie pomyli. Tomasz Wietecha to wychowanek klubu ze Stalowej Woli, który trafił do pierwszej drużyny w 1996 roku. Debiutował w zespole grającym w ówczesnej 2. lidze (dziś 1. Liga). W 2000 roku opuścił szeregi Stalówki i na sezon przeniósł się do Pogoni Staszów. Drugi pobyt w Stali trwał niecałe 9 lat. Przez kolejne sezony występował w innej Stali – tej z Rzeszowa. Do Stalowej Woli powrócił po raz kolejny w 2013 roku. W spotkaniu z Zawiszą „Balon” – jak nazywano go w młodości – pokazał, że mimo 37 lat na karku wciąż imponował zwinnością. Jego świetne interwencje po strzałach Miki, Krzysztofa Nykiela czy Szymona Lewickiego uchroniły Stalówkę od utraty kolejnych goli. Po sezonie 2015/2016 Wietecha odszedł ze Stalowej Woli. W 2018 roku zakończył karierę. Odwiesił ją w lutym 2021, aby ponownie wrócić do ukochanej Stali.
Po spadku do 1. Ligi z zaciągu Portugalczyków, których kibice Zawiszy mogli oglądać na boiskach ekstraklasy, został tylko on. Ale w Bydgoszczy nikt nie żałował, że to akurat Micael Cabrita Silva – czyli Mica postanowił nie wyjeżdżać z Polski. W spotkaniu ze Stalą był pierwszoplanową postacią w ekipie gości. Imponował zwłaszcza wyszkoleniem technicznym. Zademonstrował je przy obu golach dla bydgoszczan. Przy pierwszym przerzucił piłkę nad bramkarzem rywali, a przy drugim podał efektownie piętką do wbiegającego w pole karne Kamila Drygasa. Mica grał w Polsce do 2016 roku. Po sezonie 2015/2016 Zawisza stracił głównego sponsora i klub został rozwiązany. Bilans Portugalczyka w Bydgoszczy to: 48 meczów, 6 goli i 9 asyst.
Gratuluję awansu Zawiszy. My Pucharu Polski w tym sezonie nie zdobędziemy. Dziękuję chłopakom za walkę do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu wygrał zespół lepszy, bardziej poukładany, bardziej doświadczony. Zwycięstwo nie przyszło jednak Zawiszy łatwo. Długimi fragmentami pokazaliśmy się z dobrej strony.
Przyjechaliśmy 500 km i na pewno nie chcieliśmy wyjeżdżać ze Stalowej Woli pokonani. Wyszliśmy na to spotkanie skoncentrowani, stworzyliśmy sporo sytuacji i mogliśmy wygrać wyżej. Stal też miała swoje momenty. Myślę, że gdyby gospodarze wykorzystali w pierwszej połowie swoją szansę, to mecz mógłby się inaczej ułożyć. Na szczęście się to nie stało.
► Drugi mecz tych drużyn w historii PP (pierwszy, dwadzieścia lat wcześniej wygrała na wyjeździe Stal 1:0 – udany rewanż Zawiszy)
► 92. mecz Stali w PP
► 115. mecz Zawiszy w PP
► 11. kolejny, wyjazdowy mecz Zawiszy ze zdobytą bramką
► 11. mecz Stali w 1/8 finału PP i 9. porażka na tym etapie rozgrywek
► Jubileuszowa, 20. porażka Stali w PP na własnym boisku
► Jednej bramki zabrakło Zawiszy by licznik strzelonych goli w PP wskazywał 200
► 35. porażka Stali w PP
► 53. zwycięstwo Zawiszy w PP
► Po tym meczu bilans Zawiszy w meczach 1/8 finału PP stał się dodatni (6-2-5)