Ci, którzy w Rzeszowie liczyli na niespodziankę, musieli czuć się rozczarowani. Po tym jak Resovia po latach wróciła na drugi szczebel ligowych rozgrywek, apetyty kibiców wzrosły. I choć w starciu z trzecią drużyną ekstraklasy, tylko najwięksi optymiści wśród gospodarzy wierzyli w sukces ekipy Szymona Grabowskiego, tak dotkliwej porażki na Podkarpaciu pewnie nie brali pod uwagę. Trzeba jednak zaznaczyć, że dwie pierwsze bramki Piast zdobył po rzutach karnych, a dwie kolejne dołożył w samej końcówce. Przez większość spotkania pierwszoligowcy starali się dotrzymywać kroku rywalom, ale w kluczowych momentach zwyczajnie zabrakło im piłkarskich argumentów.
24
J. Czernysz
6
B. Wasiluk
1
W. Daniel
10
J. Kałaska
15
J. Persak
7
K. Radulj
9
K. Twardowski
19
S. Zalepa
Stadion Resovii sprzyja tym, którzy nie lubią wychodzić z domu. Mieszkańcy okolicznych bloków zmagania piłkarzy mogą śledzić ze swoich balkonów.
Doceniamy klasę przeciwnika, bo wygrał zespół lepszy, bardziej doświadczony, więcej umiejący i zespołowo i indywidualnie. Rywale w stu procentach zrealizowali swój plan, strzelili kilka bramek, na dodatek oszczędzając siły na kolejne mecze. Szkoda, że ten wynik jest aż tak wysoki, na 0:4 raczej nie zasłużyliśmy. Piast pokazał nam nasze minusy, było ich tyle, że analiza będzie szczegółowa. Zdawaliśmy sobie sprawę, że poprzeczka będzie wysoko i żeby wygrać musielibyśmy się wspiąć na wyżyny.
Mecze pucharowe zawsze są trudnymi tematami, tym bardziej, gdy jedne drużyny trenują dłużej, a inne krócej. Spodziewaliśmy się, że nie będzie to łatwy mecz, wiedzieliśmy, że będą trudne momenty, ale najważniejsze, że wykorzystaliśmy swoje sytuacje i awansowaliśmy. Ta drużyna dopiero się kreuje, ale żeby wrócić do automatyzmów potrzeba czasu. Chyba dobrze się stało, że w krótkim okresie przygotowawczym wpleciono te mecze pucharowe, bo to wartościowe sprawdziany.
Od sezonu 2020/2021 każda drużyna występująca w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski musiała mieć na boisku jednocześnie nie po jednym, a po dwóch piłkarzy o statusie młodzieżowca. Zmiana w regulaminie dała szansę młodym piłkarzom, z której niektórzy od razu skorzystali. Najlepszym przykładem jest Pyrka. Pozyskany ze Znicza Pruszków przed sezonem pomocnik, świetnie wprowadził się do zespołu. W Rzeszowie spędził na murawie niespełna kwadrans, a dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Swoją „chwilę prawdy” miał też Feret. Zawodnik gospodarzy przebywał na murawie tylko w pierwszej połowie, a i tak to on miał najlepszą okazję do zdobycia bramki dla gospodarzy. W idealnej sytuacji, przy stanie 0:1, nie pokonał jednak Františka Placha.
Długo czekałem na tą pierwszą bramkę i na to, żeby wyjść na boisko w podstawowym składzie. Udało się i oby teraz takich meczów było jak najwięcej. Co do karnych, to oba wywalczyłem i po tym drugim zapytałem Piotra Parzyszka, który wykonuje u nas jedenastki, czy mogę wykonać kolejnego. Zgodził się, za co mu bardzo dziękuję.
► 60. mecz Resovii w Pucharze Polski
► 30. mecz Resovii w PP na własnym boisku
► 99. mecz Piasta w PP
► Drugi gol dla Piasta był bramką nr 50 straconą przez Resovię w PP na własnym boisku
► Trzeci gol dla Piasta był bramką nr 30 straconą przez Resovię w meczach 1/32 finału PP
► Pierwszy gol dla Piasta był jego bramką nr 150 strzeloną w PP
► Pierwszy gol dla Piasta był jego bramką nr 40 strzeloną w wyjazdowych meczach 1/32 finału PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP
► Pierwsza porażka Resovii w 1/32 finału PP w rozmiarze 0:4
► Pierwsza wygrana Piasta w wyjazdowych meczach 1/32 finału PP w rozmiarze 4:0
► Jeśli Resovia w meczu PP traciła 4 bramki to przegrywała 0:4 (dwa takie przypadki – dwa ostatnie mecze Resovii w PP)
► 20. mecz Piasta ze strzeloną bramką w 1/32 finału PP na wyjazdach
► Piąty mecz Resovii bez strzelonej bramki w 1/32 finału PP