
Kiedy na boisku spotykają się zespoły, które w poprzednich pięciu kolejkach wywalczyły odpowiednio 13 i 12 punktów, a w tabeli PKO BP Ekstraklasy zajmują 3. i 4. pozycję z ambicjami pościgu za liderem, mecz można śmiało nazwać hitem kolejki. Jednak w futbolu oczekiwania nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości, co potwierdziło spotkanie Rakowa z Pogonią. Pod Jasną Górą zabrakło przede wszystkim bramek, ale i klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Najlepszą, już w doliczonym czasie gry, zmarnował rezerwowy zawodnik gości. Piotr Parzyszek nie wykorzystał błędu Vladana Kovačevicia i nie zdołał posłać futbolówki do pustej bramki.
66
G. Papanikolaou
21
V. Gutkovskis
14
D. Szelągowski
71
W. Długosz
77
M. Cebula
17
M. Wdowiak
12
K. Trelowski
3
M. Rundić
18
J. Arak
Pogoń grała z nami w sposób przewidywalny. To nie znaczy zły. Przeciwnie. Pogoń ma w sobie bardzo dużo jakości i w meczu z nami to potwierdzała. Uważam, że drugiej połowie to my byliśmy stroną, która miała kontrolę nad meczem. Oczywiście poza błędami indywidualnymi, które przytrafiły nam się w końcówce. Wszystko wskazywało – przynajmniej z mojej perspektywy – że przełamiemy w końcu defensywę Pogoni i strzelimy gola.
Ostatecznie ten remis jest sprawiedliwy. To ciężko wywalczony, zasłużony punkt. Obie drużyny nie chciały dać sobie wydrzeć kompletu punktów i do końca szukały swoich szans. Myślę, że dziś na boisku były widoczne dwa różne style gry, ale ostatecznie możemy być zadowoleni. Drużyna dała z siebie wszystko. Na wyrazy uznania zasługuje Mateusz Łęgowski, który zagrał dziś pierwszy raz w wyjściowym składzie.
Listopad w Polsce nie jest najbardziej sprzyjającym miesiącem dla kibiców. Dlatego wybierając się na stadion należy się odpowiednio przygotować.
Największym rozczarowaniem związanym z konfrontacją dwóch czołowych drużyn w lidze, był z całą pewnością brak bramek. Tych nie da się jednak zdobywać, kiedy brakuje dogodnych okazji. Za ich stwarzanie w dużej mierze odpowiadają napastnicy, jednak tym razem najbardziej wysunięci gracze obu zespołów zawiedli. I o ile jeszcze Kucharczyk w pierwszej połowie dwukrotnie zagroził bramce Vladana Kovačevicia, to Musiolik przez cały występ był już zupełnie niewidoczny.
Mogliśmy wygrać, ale musimy pamiętać, że to bardzo trudny teren. Raków to wicemistrz Polski, teraz cały czas w TOP3. Wydaje mi się, że spotkanie mogło się podobać, bo spotkały się dwie równorzędne drużyny, ale z mojej perspektywy z boiska wydaje mi się, że mieliśmy więcej dogodnych okazji. Dzisiaj trener spróbował mnie w ataku. Myślę, że w jakimś stopniu spełniłem oczekiwania, bo miałem walczyć i „rozbijać się” między środkowymi obrońcami i myślę, że w miarę przyzwoicie to mogło wyglądać.
Bardziej doceniam ten punkt, bo wiedzieliśmy z jaką gramy drużyną. Pogoń jest dobrze zorganizowana, przyjechała w dobrej formie i wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz i rzeczywiście taki był. I my i Pogoń mieliśmy sytuacje, szkoda że ich nie wykorzystaliśmy. Trzeba szanować ten punkt i jedziemy dalej. Na początku Pogoń miała groźne sytuacje, strzelał m.in. Sebastian Kowalczyk i na szczęście Vladan Kovačević bardzo dobrze to obronił. Później wszystko się wyrównało, też mieliśmy swoje sytuacje i brakowało nam milimetrów, by strzelić bramkę. Od początku mówiliśmy, że będzie to mecz walki – dużo przebitek, agresywnej gry. Kto by strzelił bramkę, ten by wygrał.
W hotelu trochę się jeszcze stresowałem, ale na stadionie było już tylko pozytywnie. Koledzy podpowiadali mi już na rozgrzewce. Dzięki temu wsparciu czułem się lepiej i lepiej wyglądałem. Jestem całkiem zadowolony. Mówi się, że z lepszymi rywalami gra się nieco łatwiej. Wydaje mi się, że grałem dobrze i trochę pomogłem zespołowi. Ogólnie jako drużyna zagraliśmy poprawnie, szczególnie w defensywie. Mieliśmy sytuacje, ale remis można uznać za sprawiedliwy. To fajny moment dla mnie. Dobrze się czuję fizycznie i piłkarsko. Cieszę się z powołania do młodzieżowej reprezentacji i z tego, że będę mógł sprawdzić się na tym poziomie.
► W żadnym z 11 meczów tych drużyn w ekstraklasie Pogoń nie strzeliła więcej niż 2 bramek
► W ostatnich 4 meczach tych drużyn z Rakowem w roli gospodarza częstochowianie nie strzelili żadnej bramki
► Raków w meczach z Pogonią wygrywał i remisował tyle samo razy – po 4
► Po tej kolejce Raków notował najdłuższą serię kolejnych meczów bez porażki – 11
► Po tej kolejce Raków wraz z Radomiakiem notował najdłuższą serię kolejnych meczów bez porażki na własnym boisku – 11
► W starciach tych drużyn z Rakowem w roli gospodarza bilans meczowy był idealnie równy: 2-2-2, a bramkowy minimalnie dodatni dla Rakowa: 5-4
► W starciach tych rywali z Rakowem w roli gospodarza padło tyle samo bramek ile Raków stracił goli z tym rywalem we wszystkich meczach w ekstraklasie – 9
► Równo połowę wygranych z Pogonią w ekstraklasie Raków zanotował będąc gospodarzem (2/4)
► Równo połowę remisów z Pogonią w ekstraklasie Raków zanotował będąc gospodarzem (2/4)