Maj 2021 roku to był najpiękniejszy czas w dotychczasowej historii Rakowa. Drugiego dnia tego miesiąca klub spod Jasnej Góry, pokonując w Lublinie Arkę Gdynia 2:1, sięgnął po Puchar Polski. Nie minęło dziesięć dni, a zespół prowadzony przez Marka Papszuna zapewnił sobie wicemistrzostwo kraju. Największe sukcesy w dziejach, zbiegły się jednocześnie z jubileuszem stulecia klubu. Wygrana z Piastem nie przyszła łatwo, a gospodarzy ratować musiały nawet słupek i poprzeczka. Po ostatnim gwizdku stało się jednak jasne, że drugiego miejsca na podium Medalikom nikt już nie odbierze. Zespół ze Śląska w ostatniej kolejce musiał natomiast walczyć o utrzymanie 4. pozycji, gwarantującej udział w eliminacjach europejskich rozgrywek.

STARCIE „DZIEWIĄTEK”

Chociaż żaden z wysuniętych zawodników obu drużyn, nie miał na plecach numeru charakterystycznego dla środkowego napastnika, to właśnie na snajperów skierowane były oczy kibiców. W końcu walcząc o najwyższe cele, niezwykle ważna jest skuteczność, a tej zarówno Gutkovskisowi, jak i Świerczokowi nie brakowało. Polak w całym sezonie zdobył więcej bramek, w dwóch poprzednich spotkaniach ligowych notował dublety, ale w Częstochowie zabrakło mu szczęścia. Raz trafił w słupek, a dwukrotnie posłał futbolówkę minimalnie obok bramki. Drogę do siatki, jako jedyny tego słonecznego popołudnia, odnalazł Łotysz. Jego siódmy ligowy gol w sezonie był z pewnością tym najważniejszym, bo przypieczętował wicemistrzostwo Medalików.