
Kto oglądał ten mecz w Radomiu, mógł odnieść wrażenie, że Radomiakowi przyszło rywalizować z drużyną z dużo niższej ligi. Nic bardziej mylnego. Na przeciw siebie stanęły bowiem zespoły z tej samej klasy rozgrywkowej, czyli Fortuna 1. Ligi. Przewaga radomian w tym spotkaniu była tak duża, że goście z Legnicy nie byli w stanie otrząsnąć się po szybko otrzymanych ciosach. Nie minęło pół godziny, a gospodarze prowadzili już 2:0 po dwóch trafieniach Leândro z rzutów karnych. Po przerwie Radomiak dorzucił kolejne dwa gole, a ozdobą meczu była trzecia bramka zdobyta przez Brazylijczyka. Było to czwarte w historii starcie tych drużyn i trzecia z rzędu wygrana ekipy z Radomia.
20
A. Ebwelle
78
M. Kvocera
19
K. Angielski
13
K. Podliński
17
M. Szymański
6
A. Banasiak
33
M. Kryczka
15
D. Stępień
Do takich obrazków kibice w 2020 roku musieli się przyzwyczaić. W związku z pandemią koronawirusa piłkarze obydwu drużyn nie wychodzili wspólnie na boisko. Najpierw na placu gry meldowali się goście, a następnie gospodarze. Na zdjęciu widzimy zawodników Radomiaka.
Zacznę przede wszystkim od tego, że jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego meczu i wyniku. Sami nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, bo zespół został przebudowany. Sporo zawodników odeszło i pojawiały się słuchy, że w tym sezonie będziemy dużo słabsi. Ja wierzyłem w to, że zespół, który budujemy będzie grał na dobrym poziomie. Wiadomo, że wszystkiego nie da się osiągnąć od razu. Dzisiejszy mecz pokazał, że nie chcemy stracić jakości. Dzisiaj przyjechał bardzo dobry zespół, który też przeszedł bardzo dużo zmian. Wygraliśmy zdecydowanie zasłużenie, a wynik mógł być wyższy, bo stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji. Z tego się bardzo cieszę. Natomiast z drugiej strony tonuję ten hurraoptymizm, bo to dopiero pierwszy mecz. Drużyny trenują na różnych etapach i wszystko się jeszcze wykrystalizuje. Natomiast my mamy cel, by zgrać zespół i stworzyć drużynę, która będzie się liczyła tak jak w tamtym sezonie.
Przegraliśmy wysoko, jak najbardziej zasłużenie, bo Radomiak grał lepiej i bardziej zdecydowanie. Musimy przeanalizować sobie to spotkanie. Nie chciałbym na gorąco wyciągać wniosków, bo one niekiedy są mylne. Ale na pewno momentami raziła nasza nieporadność w wyprowadzaniu piłki. W bardzo prostych sytuacjach oddawaliśmy piłkę pod nogi przeciwnikowi. Nawet niekiedy bez większej presji i większego nacisku. To mających szybkich zawodników na skrzydłach gospodarzy tylko nakręcało. Stwarzali przewagę liczebną i stąd jeszcze kilka groźnych sytuacji. Myślę, że dzisiaj zdecydowanie mieliśmy za mało atutów, by przeciwstawić się Radomiakowi. Na pewno mieliśmy zagrać inaczej. Mamy sporo rzeczy do wyeliminowania i poprawy.
Zawodnikom z Legnicy nie udało się zrewanżować za ostatnią porażkę z półfinału barażów o awans do ekstraklasy. Przypomnijmy, że wtedy piłkarze z Radomia wygrali 3:1.
To był świetny mecz Brazylijczyka. W starciu z Miedzią zaliczył hat-tricka – dwa gole strzelił z rzutów karnych, jednego z akcji. I właśnie to trzecie trafienie było ozdobą spotkania. Leândro przymierzył w samo okienko nie dając szans bramkarzowi legniczan na skuteczną interwencję. Chwilę po trzecim golu został zmieniony. Brazylijski pomocnik lub napastnik to jedna z kluczowych postaci Radomiaka. Do Radomia trafił w 2012 roku z Zawiszy Rzgów i… został w klubie na lata. Pomógł mu przejść długą drogę z 3. do 1. ligi. W 2021 roku dołożył cegiełkę do kolejnego awansu Radomiaka – tym razem do ekstraklasy.
Zawodnik z ekstraklasową przeszłością. W 2016 roku debiutował w barwach Wisły Kraków w najwyższej klasie rozgrywkowej. Graczem Białej Gwiazdy był do 2020 roku. Zagrał w niej 44 spotkania i strzelił 6 goli. Jak na napastnika, to dość skromny wynik. Od 2017 roku był wypożyczany – do Stali Mielec i Chojniczanki. Tam również nie strzelał zbyt wiele goli. Najlepiej spisywał się w czasach gry w KS Polkowice (2014/2015, 2015/2016), gdzie przez dwa sezony potrafił zdobyć po 21 bramek. W 2020 roku Krzysztof Drzazga przeniósł się na stałe do Miedzi Legnica. W nowych barwach debiutował meczem z Radomiakiem w Fortuna Pucharze Polski. Bramki nie zdobył, choć był tego bliski – najpierw jego trafienia nie uznał sędzia (odgwizdany spalony), a później główkował minimalnie obok słupka. Sezon 2020/2021 w 1. Lidze zakończył z 28 meczami i 4 bramkami.
► 74. mecz Radomiaka w Pucharze Polski
► 15. awans Radomiaka do następnej rundy wywalczony na własnym boisku
► 61. mecz Miedzi w Pucharze Polski
► 20. porażka Miedzi w Pucharze Polski
► Jeśli w meczu PP na własnym boisku Radomiak strzelał 4 bramki to zawsze wygrywał 4:0 (cztery takie przypadki)
► Po raz drugi Miedź doznała najwyższej porażki w historii swoich występów w PP, poprzednio porażka z Legią w Legnicy w 1/16 finału sezonu 2014/15
► 25. mecz Radomiaka w 1/32 finału PP
► Drugi gol dla Radomiaka był jego bramką nr 110 strzeloną w PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w Pucharze Polski
► Pierwsza wyjazdowa porażka Miedzi w PP w rozmiarze 0:4
► Pierwszy mecz Miedzi w 1/32 finału PP bez strzelonej bramki (na 18 wszystkich)
► Pierwszy mecz Miedzi w 1/32 finału ze straconymi dokładnie 4 bramkami
► 10. zwycięstwo Radomiaka w meczu 1/32 finału PP
► 10. mecz Radomiaka w 1/32 finału PP bez straconej bramki
► Czwarty gol dla Radomiaka był jego bramką nr 20 strzeloną w meczach 1/32 finału PP na własnym boisku
► 10. wyjazdowy mecz Miedzi w 1/32 finału PP ze straconą bramką