Vitória – to słowo oznacza zwycięstwo. To także imię dobrze znanej kibicom Benfiki Lizbona orlicy, która przed meczami ich klubu fruwa nad Estadio da Luz. Na życzenie polskiej telewizji treser wypuścił przepiękną królową ptaków, by zaprezentowała swoje wdzięki także przed spotkaniem reprezentacji Portugalii i Polski. Vitória nie przyniosła szczęścia gospodarzom, lecz biało-czerwonym.

SPECJALIŚCI OD PIĘKNYCH GOLI

O tym, że Cristiano Ronaldo potrafi strzelać nietuzinkowe gole, nikogo przekonywać nie trzeba. Znakomity technicznie Portugalczyk niejednokrotnie to udowadniał. Boleśnie przekonali się o tym też Polacy podczas spotkania w Lizbonie. Tylko w sobie znany sposób Ronaldo ubiegł Jakuba Błaszczykowskiego i przelobował Artura Boruca. Gospodarze wyszli na prowadzenie i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. My jednak w swoich szeregach mieliśmy innego specjalistę od pięknych goli – Jacka Krzynówka. Wyróżniający się przez cały mecz „Krzynek” wziął w końcówce spotkania odpowiedzialność za drużynę. Zdecydował się na precyzyjny strzał z dystansu, po którym piłka odbita od słupka i pleców bramkarza Ricardo wpadła do siatki. Krzynówek został w tamtej chwili bohaterem narodowym. Po latach przyznał na łamach „Przeglądu Sportowego”: „Myślę, że był to akt egoizmu, bo Mariusz Lewandowski był nieobstawiony, powinienem mu podać. Nie widziałem tego. Nie będę mówił, że planowałem tak uderzyć, dużo było w tym przypadku”.

---