Zadanie wykonane. Reprezentacja Polski kobiet do lat 17 awansowała do najlepszej czwórki mistrzostw Europy. Przed starciem z Portugalią biało-czerwone miały jasną sytuację – do znalezienia się w półfinale wystarczył remis. Rywalki miały nóż na gardle, bo tylko zwycięstwo pozwalało im na wyjście z grupy. Z przebiegu meczu, to Polki były zespołem lepszym. Od 13. minuty prowadziły po golu Weroniki Araśniewicz. Po przerwie dały się wprawdzie zaskoczyć Joanie Valente (przepiękna bramka), ale potem miały jeszcze kilka okazji, aby pokonać portugalską bramkarkę. Thaís Lima broniła jednak bardzo dobrze, a czasem dopisywało jej szczęście (słupek i poprzeczka w jednej akcji). Reprezentacja Polski zajęła 2. miejsce w grupie B, którą wygrały Hiszpanki (z kompletem zwycięstw, w 3. kolejce pokonały Belgię 5:0). W półfinale biało-czerwone czekał bój z Anglią.
18
N. Ribeiro
11
L. Silva
10
M. Vaz
20
M. Nave
Sytuacja ułożyła się tak, że mecz Polski z Portugalią rozstrzygał o tym, który z tych zespołów zajmie drugie miejsce w grupie. W lepszej sytuacji były biało-czerwone, którym do osiągnięcia celu wystarczył remis. Nasz zespół nie zamierzał jednak od początku bronić korzystnego wyniku i ruszył do ataku.
Reprezentacja Polski kobiet do lat 17 przed meczem z Portugalią. W górnym rzędzie od lewej: Julia Woźniak, Iga Witkowska, Weronika Araśniewicz, Magda Piekarska, Oliwia Łapińska, Kinga Wyrwas. W dolnym rzędzie od lewej: Zuzanna Witek (kapitanka), Maja Zielińska, Lena Marczak, Krystyna Flis, Oliwia Związek.
Wychodząc z grupy, młode biało-czerwone wykonały plan minimum. (…) O awansie decydowało starcie z Portugalią. Nasze zawodniczki zagrały w swoim stylu, czyli ofensywnie, często strzelając na bramkę rywalek i stosując wysoki pressing.
Emocji było bardzo dużo, ponieważ musieliśmy poczekać do ostatniej minuty meczu, kiedy sędzia odgwiżdże zakończenie spotkania i dopiero mogliśmy się cieszyć. Ten sukces niewątpliwie jest dla nas olbrzymim wydarzeniem, z czego bardzo się cieszę i gratuluję całemu zespołowi.
Cierpienia i nerwów było w ostatnich fragmentach sporo, ale udało się, Polki zagrają o medal mistrzostw Europy.
Jedna z bohaterek meczu z Portugalią. Jej gol strzelony w 13. minucie stawiał Polki w komfortowej sytuacji. To Portugalki musiały gonić wynik. Ba! Aby awansować, potrzebowały w tym momencie dwóch bramek. Ale Araśniewicz mogła spokojnie kończyć spotkanie z hat-trickiem. W 2. połowie trafiła w słupek, a pod koniec meczu przegrała starcie sam na sam z bramkarką, Thaís Limą. Dla naszej pomocniczki ME w Szwecji były drugą z rzędu imprezą tej rangi. W 2023 roku zagrała na Euro w Estonii, w którym zaliczyła w sumie 270 minut. Jedna z liderek reprezentacji do lat 17 i jedna z kapitanek.
To jej ostatnie podanie otworzyło drogę do bramki Weronice Araśniewicz. Wahadłowa kadry do lat 17 zbiegła do środka, minęła dwie rywalki i idealnie wypuściła w tzw. uliczkę swoją koleżankę, a ta nie zmarnowała okazji. Można powiedzieć, że była to przećwiczona akcja dobrze znających się piłkarek. Zielińska i wspomniana Araśniewicz to koleżanki z tego samego klubu – KKP Diamenty Warszawa. Młoda zawodniczka miała za sobą trudny czas. Do gry wróciła po przerwie spowodowanej urazem stawu skokowego. Udało jej się odzyskać formę, czego efektem były dobre spotkania w klubie oraz powołanie do kadry U17.
Niesamowite uczucie. Wszyscy bardzo się cieszymy – w końcu jesteśmy w półfinale mistrzostw Europy. Jestem naprawdę mega dumna z drużyny.