Przedostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy w Polsce dla zespołu prowadzonego przez Marcina Dornę był dobrą lekcją poglądową, która pokazała, ile jeszcze brakowało mu do czołowych drużyn Starego Kontynentu. W Krakowie to goście zdecydowanie przeważali i właściwie przez cały mecz kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. To, co z pewnością mogło cieszyć kibiców na trybunach, to efektowna dwójkowa akcja Bartosza Kapustki z Dawidem Kownackim, po której ten drugi wyrównał na 1:1. Do uniknięcia porażki to jednak nie wystarczyło, a biało-czerwonych przed czerwcowym turniejem czekało jeszcze wiele pracy.

MIĘDZY SŁUPKAMI

Najczęściej bramkarza po meczu rozlicza się z tego, ile razy musiał sięgnąć po piłkę do siatki. I w tym zestawieniu Jakub Wrąbel wypada gorzej od Pierluigiego Golliniego. Jednak nie oddaje ono w pełni porównania obu golkiperów. Zestawienie pozostałych danych wyraźnie pokazuje bowiem, że reprezentant Polski miał tego dnia zdecydowanie więcej pracy. I biorąc pod uwagę zarówno procent skutecznych interwencji, jak i dokładność wznawiania gry, prezentuje się już korzystniej od swojego włoskiego odpowiednika.