3
T. Puchacz
18
S. Strózik
2
P. Olszewski
7
M. Drawz
20
D. Pawłowski
16
B. Slisz
Reprezentacja Polski do lat 20 przed meczem z Włochami. W górnym rzędzie od lewej: Marcin Bułka, Adrian Benedyczak, Jakub Moder, Serafin Szota, Adrian Gryszkiewicz, Adam Chrzanowski. W dolnym rzędzie od lewej: David Kopacz (kapitan), Kacper Michalski, Sebastian Walukiewicz, Adrian Łyszczarz, Jakub Bednarczyk.
Debiutant w kadrze do lat 20 mógł mieć po meczu mieszane uczucia. Wpuścił w końcu trzy gole, ale winę ponosi tak naprawdę tylko za drugiego z nich. Po podaniu od Kacpra Michalskiego niepotrzebnie złapał piłkę w ręce i arbiter nie miał wyjścia – musiał podyktować rzut wolny pośredni dla Włochów. Stały fragment gry wykorzystał Gianluca Sciamacca i młodym biało-czerwonym trudno było podnieść się po tym ciosie. Marcin Bułka zrehabilitował się za to zagranie w końcówce meczu, kiedy to popisał się trzema bardzo dobrymi interwencjami, które uchroniły nasz zespół od utraty kolejnych bramek.
Złote dziecko włoskiej piłki – a przynajmniej tak o tym piłkarzu mówiło się na Półwyspie Apenińskim. Przed meczem to właśnie tego zawodnika obawiano się w polskim zespole najbardziej. Okazało się, że nie bezpodstawnie. Niezwykle utalentowany snajper Juventusu Turyn był najjaśniejszym punktem Azzurrinich podczas spotkania w Łodzi. Dwa gole 18-latka są tego najlepszym dowodem. Moise Kean bawił się z piłką pod naszą bramką. Gdyby w końcówce nie dał się ponieść młodzieńczej fantazji, mógł zakończyć mecz z hat-trickiem.