To mógłby być finał. Trzy lata wcześniej – w 2013 roku właśnie reprezentacje Polski i Ukrainy do lat 17 zmierzyły się w bezpośrednim starciu o triumf w Turnieju o Puchar Syrenki. Wtedy, po remisie 2:2, biało-czerwoni okazali się lepsi w serii jedenastek. Tym razem oba zespoły przegrały pierwsze spotkania i mimo późniejszych wygranych, stawką meczu było zaledwie 5. miejsce w końcowej klasyfikacji. Ale to nie oznacza, że zabrakło emocji. Szczególnie w drugiej połowie piłkarze obu zespołów stworzyli ciekawe widowisko, popisując się efektownymi bramkami. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się gospodarze, choć trzeba przyznać, że patrząc na przebieg meczu, każde rozstrzygnięcie było możliwe.
Spotkanie na Dolcan Arenie w Ząbkach prowadził sędzia Jacek Małyszek (drugi z lewej).
17
M. Stefaniak
8
P. Bargiel
15
B. Starzycki
13
A. Benedyczak
* mecz rozgrywany w wymiarze 2 x 40 minut.
Mimo, że stawką meczu było zaledwie 5. miejsce w turnieju, piłkarze obu zespołów nie zamierzali odpuszczać i nie stronili od ostrej gry. Na własnej skórze przekonał się o tym m.in. Marcin Grabowski.
Ukraińcy są zespołem niesamowicie zdyscyplinowanym taktycznie, o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Mają w swoich szeregach kilka indywidualności. Jest to drużyna, która nie odstawia nogi, „bitna” niesamowicie, dobrze grająca z kontrataku i w powietrzu.
Kluczowy moment spotkania. W 59. minucie Błażej Starzyski zastąpił na boisku Michała Skórasia. Niedługo potem pomocnik reprezentacji Polski wyrównał na 1:1, żeby później asystować przy zwycięskiej bramce Sebastiana Walukiewicza.
Gdyby nie dwa momenty w drugiej połowie, o ich występach nie można byłoby powiedzieć nic szczególnego, poza tym, że po prostu się odbyły. Jednak obaj po przerwie mieli swoje chwile chwały. Pierwszy efektownym strzałem popisał się pomocnik gości, który otworzył wynik meczu. Później rywalowi pozazdrościł Walukiewicz. Polski obrońca, niczym napastnik zdecydował się na indywidualny rajd, żeby po zgraniu piłki przez Błażeja Starzyckiego, sfinalizować akcję w najlepszy możliwy sposób.
Ukraina okazała się ciężkim rywalem, ale trenerzy przedstawili nam bardzo dobrą analizę, przygotowaliśmy się na ten mecz, udało się i wygraliśmy. Cały turniej jest dla mnie zaskoczeniem, bo w pierwszym meczu zagraliśmy bardzo słabo. W drugim z Łotwą wzięliśmy się w garść, żeby w trzecim w końcu pokazać swój najwyższy poziom.
1. miejsce: Norwegia
2. miejsce: Rumunia
3. miejsce: Finlandia
4. miejsce: Gruzja
5. miejsce: Polska
6. miejsce: Ukraina
7. miejsce: Łotwa
8. miejsce: Irlandia Północna