Tego pana przedstawiać nikomu nie trzeba. To prawdziwa legenda szkockiej piłki. I to zarówno jako zawodnik, jak i szkoleniowiec. Nominalny napastnik, ustawiany bywał też jako ofensywny pomocnik – tak jak w meczu z Polską. W latach 70. i 80. był jednym z najskuteczniejszych snajperów Liverpoolu. W tamtym czasie pięć razy sięgnął z tym klubem po tytuł mistrza Anglii, a trzykrotnie zdobywał Puchar Mistrzów. Jest rekordzistą reprezentacji Szkocji pod względem liczby rozegranych meczów i strzelonych goli (odpowiednio 102/30). Po zakończeniu kariery Kenny Dalglish został szkoleniowcem ukochanego Liverpoolu. W tej roli wywalczył z The Reds trzy tytuły mistrza Anglii. Jeden dorzucił jako manager Blackburn Rovers. „Król Kenny” – jak mawiają o Szkocie fani klubu z Anfield – w uznaniu zasług otrzymał oficjalnie w 2018 roku z rąk Królowej Elżbiety II tytuł szlachecki.