To miał być początek nowego rozdziału w reprezentacji. Po nieudanych eliminacjach mistrzostw Europy prezes PZPN Marian Dziurowicz powierzył kadrę Władysławowi Stachurskiemu. Nowy selekcjoner początek miał fatalny. Porażki w Hongkongu z Japonią 0:5 i w Rijece z Chorwacją 1:2 sprawiły, że atmosfera wokół drużyny narodowej stawała się coraz bardziej napięta. W takich okolicznościach doszło do pierwszego meczu przed własną publicznością i pierwszego starcia w historii z reprezentacją Słowenii. Na stadionie Widzewa, w dniu 51. urodzin Stachurskiego, gra biało-czerwonych mogła się podobać przed przerwą. W drugiej połowie do głosu coraz wyraźniej zaczęli dochodzić goście i tylko nieskuteczność z obu stron sprawiła, że mecz zakończył się bezbramkowym remisem.