To nie był udany prezent na Dzień Dziecka dla ponad pięciu tysięcy młodych kibiców, którzy pojawili się na stadionie Radomiaka, żeby wspierać reprezentację Polski do lat 21 w towarzyskim meczu z Macedonią Północną. Odkąd stery w młodzieżówce po Michale Probierzu, który został selekcjonerem kadry A, przejął Adam Majewski, poniosła ona trzecią porażkę. Inaczej jednak niż we wcześniejszych przegranych spotkaniach w el. ME z Niemcami i Bułgarią, tym razem biało-czerwoni ulegli nieco na własne życzenie, po fatalnych błędach defensywy.
Robimy wiele dobrego dla piłki nożnej w Radomiu. Ostatnio wspólnie z miastem organizowaliśmy finał Pucharu Polski kobiet. A kiedyś obiecałem też panu prezydentowi, że gdy nowy stadion zostanie oddany do użytku, to postaram się, aby tutaj odbyła się kolejna duża impreza. Wierzę, że tak jak do tej pory te nasze wspólne imprezy stały na bardzo wysokim poziomie, tak również 1 czerwca zorganizujemy wydarzenie godne miasta i tego obiektu. Trzeba też pamiętać, że to Dzień Dziecka i mam nadzieję, że to będzie również atrakcyjny piknik dla dzieci i młodzieży.
Reprezentacja Polski do lat 21 przed meczem z Macedonią Północną. W górnym rzędzie od lewej: Patryk Peda, Jakub Mądrzyk, Cezary Polak, Miłosz Matysik, Tomasz Pieńko, Filip Marchwiński. W dolnym rzędzie od lewej: Dominik Marczuk, Jakub Kałuziński, Tomasz Wójtowicz, Kacper Duda, Filip Szymczak (kapitan).
12
O. Zych
22
S. Abramowicz
19
Ł. Gerstenstein
15
J. Szymański
4
B. Smolarczyk
5
M. Pingot
17
J. Lewicki
20
K. Borys
16
T. Neugebauer
6
A. Kozubal
23
A. Klimek
18
K. Sezonienko
Mimo niespodziewanej porażki przed własną publicznością, ze swojego pierwszego występu w reprezentacji Polski do lat 21 mógł być zadowolony Karol Borys. 17-letni pomocnik belgijskiego KVC Westerlo od Adama Majewskiego dostał niespełna pół godziny, a i to wystarczyło mu do zaprezentowania swoich umiejętności i, przede wszystkim, do zdobycia debiutanckiej bramki. Kto wie, czy ostatniego trafienia w drużynie narodowej w tej kategorii wiekowej nie zaliczył z kolei w Radomiu Mario Ilievski. Choć trzeba przyznać, że polscy obrońcy specjalnie nie utrudnili zadania macedońskiemu snajperowi.