Inauguracyjne spotkanie młodzieżowych mistrzostw Europy na Słowacji nie potoczyło się po myśli biało-czerwonych. O porażce z ćwierćfinalistami poprzedniej edycji przesądził gol strzelony w doliczonym czasie przez rezerwowego – Wasiliosa Gordezianiego. Reprezentacja Polski do lat 21 mogła mówić o pechu, bo tego meczu nie musiała przegrać. W 1. połowie nasi piłkarze dwukrotnie obili słupek gruzińskiej bramki (Ariel Mosór, Antoni Kozubal), a po przerwie okazje mieli jeszcze Jakub Kałuziński (zablokowany strzał), Patryk Peda i – przede wszystkim – Michał Rakoczy, którego błąd doprowadził do straty drugiego gola. Pomocnik młodzieżówki był bliski zrehabilitowania się w ostatniej akcji meczu, ale kapitalna obrona Luki Charatiszwilego sprawiła, że Polska nie doprowadziła do remisu.
7
K. Szmyt
21
T. Pieńko
6
M. Łęgowski
11
M. Rakoczy
20
W. Bogacz
W polskiej ekipie błyszczał Fornalczyk, który swoją odwagą, szybkością i dryblingiem zasłużył na pochwały. Jeśli utrzyma tak dobrą dyspozycję po wznowieniu rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, to powołanie do pierwszej reprezentacji będzie tylko kwestią czasu. Na pochwały na pewno nie zasłużył natomiast sędziujący spotkanie Alessandro Dudic. Szwajcar często podejmował niezrozumiałe decyzje, był niekonsekwentny i w kilku sytuacjach ewidentnie oszczędził gruzińskich piłkarzy, którzy zwłaszcza pod koniec meczu grali agresywnie i nerwowo. Przynajmniej jeden z nich zasłużył na czerwoną kartkę.
Reprezentacja Polski do lat 21 przed meczem z Gruzją. W górnym rzędzie od lewej: Jakub Kałuziński, Michał Gurgul, Filip Szymczak, Patryk Peda, Ariel Mosór, Kacper Tobiasz (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Antoni Kozubal, Kacper Kozłowski, Mariusz Fornalczyk, Arkadiusz Pyrka, Dominik Marczuk.
Środowe starcie z Gruzinami było dla naszej młodzieżówki czternastym pod wodzą Adama Majewskiego. Wcześniejszymi trzynastoma, awansem do turnieju finałowego mistrzostw Europy oraz całokształtem swojej pracy 51-letni szkoleniowiec zasłużył na nagrodę w postaci nowego kontraktu, dlatego na kilka godzin przed inauguracją EURO ogłoszono, że Majewski pozostanie selekcjonerem biało-czerwonych na kolejny cykl kwalifikacji do mistrzostw Starego Kontynentu w kategorii U-21 (2025-27).
Myślę, że byliśmy dobrze przygotowani taktycznie do tego spotkania. Dokładnie przeanalizowaliśmy przeciwników i wiele naszych wniosków potwierdziło się dziś na boisku. Mimo to niestety przegraliśmy. Nie jest to do końca sprawiedliwy wynik, bo to my stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych. Kluczowa była pierwsza połowa, w trakcie której mieliśmy cztery dogodne okazje, w tym dwukrotnie trafiliśmy w słupek. Gruzini zagrali tak, jak na poprzednich mistrzostwach, na których dotarli do ćwierćfinału. Gratuluję rywalom zwycięstwa, choć uważam, że nie było ono zasłużone.
Koncentracji na pewno zabrakło Michałowi Rakoczemu, który na boisko wszedł w 82. minucie i w doliczonym czasie nie popisał się w dwóch akcjach, czym zasłużył na order „Pata i Mata” – bohaterów czechosłowackiego filmu dla dzieci o dwóch sąsiadach, którzy mają dobre chęci, ale czego się nie tkną, to zepsują.
Pierwszy z graczy otrzymał najwyższe noty w polskim zespole, jego zmiennik zaś najniższe. Chociaż pomeczowe statystyki mogły na to nie wskazywać, to Mariusz Fornalczyk był motorem napędowym biało-czerwonych. Gruzinom ciężko było zatrzymać szybkiego i błyskotliwego pomocnika. Po jednej z szarż został wzięty w kleszcze przez dwóch zawodników i padł na murawę. Sytuacja miała miejsce w bocznym sektorze pola karnego - na jego linii. Sędzia bez wahania podyktował jedenastkę. Całe zajście sprawdzane było jeszcze przez arbitrów VAR, ale decyzja została podtrzymana. Rzut karny wykorzystał Jakub Kałuziński. Fornalczyk nie dotrwał niestety do końca spotkania. Kosztowało go ono bardzo dużo wysiłku, dlatego poprosił o zmianę. Na murawie zameldował się więc Michał Rakoczy. W ostatnich 8 minutach (+doliczony czas) zmiennik „Fornala” przeżył jednak prawdziwe piekło. Najpierw we własnym polu karnym źle zastawił piłkę, co skończyło się stratą gola. Potem miał szansę na rehabilitację, znalazł się oko w oko z Luką Charatiszwilim (po fatalnym błędzie jednego z obrońców), ale bramkarz rywali popisał się kapitalną interwencją, dzięki której 3 punkty zdobyli piłkarze z Gruzji.
Reprezentacja Gruzji została przez nasz sztab zdiagnozowana jako najmocniejsza wtedy, gdy na boisku panuje chaos. Nasi rywale, charakteryzujący się wysokimi umiejętnościami indywidualnymi, według analiz najlepiej mieli się czuć w fazach przejściowych. Spodziewaliśmy się więc z ich strony energetycznej i bezpośredniej gry, a szans upatrywaliśmy w ewentualnych brakach organizacyjnych.
► 202. mecz reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały), bilans dodatni: 99-41-62, bramki 367-280
► 15. mecz reprezentacji w finałach ME U21, bilans ujemny: 3-4-8, bramki 16-37
► Szósty mecz reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały) rozegrany na neutralnym gruncie (drugi przeciwko Gruzji) i szósty bez remisu
► 11. mecz reprezentacji w finałach ME U21 bez remisu
► Siódmy mecz reprezentacji w finałach ME U21 ze zdobytą dokładnie 1 bramką i siódmy z dokładnie 2 golami straconymi
► Wyśrubowany do 6 rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez remisu w starciach z Gruzją w ME U21 (eliminacje + finały)
► Wyśrubowany do 57 rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów w ME U21 (eliminacje + finały) bez remisu 0:0
► Pierwszy mecz reprezentacji Polski w ME U21 (eliminacje + finały) rozegrany w słowackiej Żylinie
► Siódmy mecz reprezentacji Polski w ME U21 przeciwko Gruzji, ale pierwszy w finałach tej imprezy, w każdym biało-czerwoni zdobywali minimum 1 bramkę
► Drugi gol dla Gruzji był bramką nr 280 straconą przez reprezentację w ME U21 (eliminacje + finały)
► 11. mecz reprezentacji w finałach ME U21 ze zdobytą minimum 1 bramką