Polscy futsaliści wrócili na boisko po kilkumiesięcznej przerwie. Wiosną podopieczni Błażeja Korczyńskiego wywalczyli przepustki do mistrzostw Europy w Holandii, ale na najbliższą wielką imprezę – mundial na Litwie nie pojechali. Inaczej niż Brazylijczycy, dla których mecze z biało-czerwonymi i Serbią zaplanowane nad Wisłą, były bezpośrednim przygotowaniem to turnieju. Canarinhos, którzy tytuł najlepszej drużyny globu świętowali aż pięciokrotnie, w 2016 roku stracili go na rzecz Argentyny i zapowiadali walkę o powrót na szczyt. W Toruniu pokazali swoje możliwości, ale również gospodarze mieli powody do zadowolenia. Największym był bez wątpienia piękny strzał i gol bramkarza Bartłomieja Nawrata.
Reprezentacja Polski przed meczem z Brazylią. Od lewej: Bartłomiej Nawrat, Sebastian Leszczak, Krzysztof Elsner, Patryk Hoły, Dominik Solecki, Michał Klaus, Arkadiusz Szypczyński, Jakub Kąkol, Mateusz Madziąg, Sebastian Grubalski, Kamil Surmiak, Michał Marek, Tomasz Kriezel, Tomasz Lutecki, Michał Kałuża, Michał Kubik (kapitan).
Na pewno patrzymy przez pryzmat zbliżających się Mistrzostw Europy. Zagramy w końcu w grupie z jedną bardzo dobrą drużyną z topu, może nawet dwiema. Mecze z Brazylią to będzie takie przetarcie przed tym. Ale też nagroda, zagrać z najlepszymi na świecie.
POLSKA
Wyjściowy skład: 12. Bartłomiej Nawrat (BR), 2. Michał Kubik (C), 3. Mateusz Madziąg, 10. Sebastian Leszczak, 14. Michał Marek.
Rezerwowi: 1. Michał Kałuża (BR), 4. Patryk Hoły, 5. Michał Klaus, 6. Sebastian Grubalski, 7. Arkadiusz Szypczyński, 8. Dominik Solecki, 9. Tomasz Lutecki, 11. Krzysztof Elsner, 13. Tomasz Kriezel, 15. Jakub Kąkol, 16. Kamil Surmiak.
Trener: Błażej Korczyński
BRAZYLIA
Wyjściowy skład: 1. Thiago Mendes Rocha „Guitta” (BR), 10. Jean Pierre Guisel Costa „Pito”, 11. Carlos Vagner Gularte Filho „Ferrão”, 13. Fabrício Bastezini „Gadeia”, 14. Rodrigo Hardy Araújo (C).
Rezerwowi: 2. Djony Mendes (BR), 3. Willian Felipe Dorn (BR), 4. Marlon Oliveira Araújo, 5. Rafael de Ramos Dias „Bruno”, 6. Dyego Henrique, 7. Leandro Lino dos Santos, 8. Leonardo Caetano Silva, 9. Vinícius Nunes Rocha, 12. Arthur Guilherme de Sousa Fortunato, 15. Jefferson Matias Lopes „Lé”, 16. Diego Henrique de Abreu Assis „Dieguinho”.
Trener: Marcos Xavier Andrade
Sędziowie: Damian Grabowski (POL), Grzegorz Wiercioch (POL)
Nie ma wstydu. Był karny, były sytuacje… Nie mówię, że Brazylijczycy nie mieli, ale ten wynik mógł być trochę lepszy. Musimy wyciągnąć wnioski. Wiemy co jest do poprawienia. Graliśmy z taką drużyną, z którą ciężko się gra. Przeciągaliśmy czasem zmiany. Te 20 ostatnich sekund, gdzie zawodnicy nie mieli siły, one nas dwa razy kosztowały bramkę i to jest taki najważniejszy wniosek na ten mecz za dwa dni. Że jak widzimy już, że jest bardzo źle, to nie powinniśmy im pozwolić zostać na parkiecie na jeszcze jedną akcję.
Leszczak był bohaterem kwietniowego meczu z Czechami (8:5), w którym reprezentacja Polski zapewniła sobie wyjazd na mistrzostwa Europy. Wówczas aż czterokrotnie trafił do siatki. Tym razem znów miał idealną okazję aby wpisać się na listę strzelców, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Przewaga doświadczenia tego dnia była wyraźnie po stronie rywali. Dwa gole dla gości strzelił Ferrão, który zachowywał spokój zarówno przy strzałach z akcji, jak i ze stałych fragmentów gry.
Trochę w tym strzale było szczęścia. Już widziałem, że zawodnik na mnie wybiega, chce blokować i zdecydowałem się na uderzenie. Wyszło dobrze, jestem z tego zadowolony, aczkolwiek nie jestem zadowolony z wyniku. Mogłem więcej chłopakom też pomóc. Przynajmniej dwie bramki mogłem obronić i wynik byłby inny. Ale jest jak jest, jedziemy dalej! Jak się gra z takimi przeciwnikami i nie wykorzystuje się sytuacji, to oni je wykorzystują. No i niestety kończy się, jak się kończy, ale myślę, że możemy z podniesionym czołem opuszczać parkiet.