
Jedni chcieli „dokończyć robotę” z finału sprzed 12 miesięcy i sięgnąć po pierwsze trofeum w historii klubu. Drudzy – wyśrubować swój i tak imponujący rekord w liczbie zdobytych Pucharów Polski do 21! Zarówno Pogoń, jak i Legia walczyły także o przepustki do europejskich rozgrywek, na które poprzez PKO BP Ekstraklasę mieli już umiarkowane szanse. Finał Pucharu Tysiąca Drużyn nie zawiódł, a piłkarze obu zespołów, z ponad 50-tysięczną publicznością na trybunach stworzyli niezapomniane widowisko. Ostatecznie o jedną bramkę lepsza okazała się ekipa ze stolicy, który w decydujących spotkaniach na największym polskim obiekcie miała 100-procentową skuteczność. Wygrała piąte trofeum w piątym finale na PGE Narodowym.
► Legia Warszawa, jako reprezentant Polski w europejskich pucharach, rozpoczęła udział w Pucharze Polski od 1/16 finału. Pogoń Szczecin w meczach 1/16 finału z Odrą Opole i 1/4 finału z Piastem Gliwice do awansu potrzebowała dogrywki.
31
K. Kamiński
13
D. Keramitsis
46
A. Klukowski
27
O. Korczakowski
17
J. Lis
25
W. Lisowski
51
P. Paryzek
61
K. Smoliński
15
M. Wędrychowski
Pogoń przed finałowym meczem Pucharu Polski 2024/2025. W górnym rzędzie od lewej: Valentin Cojocaru, Efthymis Koulouris, Fredrik Ulvestad, Danijel Lončar, João Gamboa, Rafał Kurzawa. W dolnym rzędzie od lewej: Léo Borges, Leonárdo Koútris, Linus Wahlqvist, Adrian Przyborek, Kamil Grosicki (kapitan).
Legia przed finałowym meczem Pucharu Polski 2024/2025. W górnym rzędzie od lewej: Paweł Wszołek (kapitan), Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Marc Gual, Maximillian Oyedele, Kacper Tobiasz. W dolnym rzędzie od lewej: Luquinhas, Claude Gonçalves, Ryōya Morishita, Juergen Elitim, Rúben Vinagre.
Jesteśmy rozczarowani, źli, bo spodziewaliśmy się czegoś innego. Chcieliśmy wygrać, przywieźć puchar do Szczecina po tylu latach oczekiwań. W sporcie nie zawsze dostajesz to, czego chcesz i na co zasługujesz. Źle w ten mecz weszliśmy, źle zaczęliśmy drugą połowę. Widziałem jednak cały czas wiarę, by ten mecz odwrócić. Po tym całym roku, wielu zawirowaniach, dojście do finału z Legią to coś fenomenalnego. Jestem dumny z zespołu. Dostaliśmy dziś kolejny cios. Po tych ciosach jednak zawsze się podnosimy. Jutro znowu wstanie słońce.
Ten finał był taki, jakie finały powinny być. W Polsce ciągle walczymy o to, aby piłka była lepsza – to była fantastyczna reklama naszego futbolu. Miałem okazję być tutaj na pucharze, gdzie połowa kibiców nie przyszła. Dzisiaj kibice przyszli i kibicowali swojej drużynie. Dla Pogoni to jest bardzo trudny dzień. Mogę tylko docenić ich pracę i poprosić Was, abyście ich chwalili, bo to co zrobili jest to moim zdaniem godne chwały. Miałem okazję zdobywać takie medale w różnych rolach. Cieszę się też razem z każdym z tych ludzi, którzy zdobyli medal po raz pierwszy: czy to piłkarz, członek sztabu piłkarskiego, medycznego czy organizacyjnego.
Pochodzący z Kraju Kwitnącej Wiśni pomocnik rozegrał jedno z najlepszych spotkań od momentu, w którym dołączył do Legii Warszawa. Filigranowy Japończyk bez wątpienia zasłużył na nagrodę MVP finału, którą został wyróżniony po końcowym gwizdku. Morishita na swoim koncie zapisał bramkę i dwie asysty, czym walnie przyczynił się do sukcesu Wojskowych. Z dynamicznym przeciwnikiem nie mogli sobie poradzić defensorzy Pogoni, chociaż jeden z nich – Danijel Lončar również miał chwilę chwały. Wyrównująca bramka głową na 1:1 tuż przed przerwą, nie przełożyła się jednak na końcowy sukces Portowców.
W ostatnim meczu ligowym z Pogonią zabrakło skuteczności, a tak naprawdę w 5. minucie mogliśmy wygrywać 2:0. Dzisiaj byliśmy o wiele bardziej skuteczni. Szkoda karnego – myślę, że przy tak wczesnym 2:0, rywalom mogłoby być bardzo ciężko się podnieść. Najważniejsze, że skończyło się tak, jak się skończyło. Początek drugiej połowy był kluczowy. Myślę, że nikt się nie spodziewał, oprócz nas, że tak szybko strzelimy gola. Taki był nasz plan na rozpoczęcie od środka. Udało się perfekcyjnie. To był niespodziewany cios podbródkowy – potem Pogoni było już ciężko. Dobrze, że trafiliśmy na 3:1, mieliśmy dwie bramki przewagi. Później wkradło się trochę za dużo luzu – z 3:1 na 3:2, potem z 4:2 na 4:3. Niepotrzebne działania, można to było inaczej rozwiązać. Będziemy to analizować, ale najważniejsze jest to, że puchar jest nasz.
Żeby zagrać w finale, trzeba sobie na to zasłużyć. Trzeba wykonać kawał ciężkiej pracy. Oczywiście przegraliśmy i jesteśmy smutni, mocno rozczarowani z tego powodu. Mam nadzieję, że ten mecz zbuduje jeszcze mocniejszą w wiarę w ten zespół, w ten klub. I w końcu kiedyś to my będziemy się cieszyć ze zdobytego tytułu. Owszem, ktoś może stwierdzić, że mi łatwo tak mówić. Ale rok temu obiecałem, że tu wrócimy i jako drużyna słowa dotrzymaliśmy. Chciałbym z tego miejsca bardzo podziękować naszym kibicom za to, jak świetną atmosferę dziś stworzyli na trybunach. Za wsparcie, które nam dawali, zwłaszcza już po ostatnim gwizdku.
► Dziewiąty mecz tych rywali w Pucharze Polski, bilans: 2-0-7 , bramki 12-18
► 183. mecz Pogoni w Pucharze Polski
► 250. potyczka (mecz lub dwumecz) Legii w PP
► 22. mecz Legii w PP na neutralnym boisku (21 z nich to finały i jeden powtórzony mecz w 1/8 finału w sezonie 1972/73 z Lublinianką Lublin rozegrany w Radomiu i wygrany przez Legię 5:1, po remisie 0:0 w pierwszym meczu w Lublinie przerwanym w serii rzutów karnych przy stanie 3:3 z powodu zapadających ciemności)
► 28. mecz Legii w finale PP (były sezony gdy w finale rozgrywano mecz i rewanż)
► Drugi mecz tych rywali w finale PP i druga porażka Pogoni różnicą 1 bramki (oba mecze na neutralnym gruncie)
► Siódma potyczka tych rywali w PP i siódma wygrana Legii, w sezonie 2004/05 były dwa mecze w jedynej w historii fazie grupowej, oba wygrała Pogoń, ale obie drużyny awansowały do 1/8 finału
► 88. mecz Pogoni w PP bez wygranej
► Piąty finał Pogoni w PP (wszystkie na neutralnym boisku) i piąta porażka (wszystkie różnicą 1 bramki)
► 23. mecz Legii w finale PP bez remisu i 23. bez porażki
► Rekordowa liczba bramek w meczach tych rywali w Pucharze Polski
► Jubileuszowy 10. finał Pucharu Polski rozegrany na Stadionie Narodowym w Warszawie, aż w pięciu z nich triumfowała Legia
► Trzeci gol dla Pogoni był jej bramką nr 320 zdobytą w meczach PP
► 311. mecz Legii w Pucharze Polski (absolutny rekord tych rozgrywek)
► 26. finał Legii w Pucharze Polski (żaden inny zespól tego nie dokonał, dodatkowo raz do finału awansowała oficjalnie druga drużyna tego klubu, choć w większości grali w nim zawodnicy pierwszej drużyny)
► 21. triumf Legii w Pucharze Polski (absolutny rekord tych rozgrywek)
► Pierwszy gol dla Legii był jej bramką nr 40 zdobytą w meczach PP na neutralnym gruncie
► Czwarty gol dla Legii był jej bramką nr 50 zdobytą w finałach PP
► Wyrównany po raz drugi rekord liczby goli w finale PP z udziałem Legii, poprzednio w sezonie 1988/89 5:2 z Jagiellonią Białystok w Olsztynie i 2:5 w sezonie 1971/72 z Górnikiem Zabrze w Łodzi
► Rekordowa frekwencja na finale Pucharu Polski rozegranym na Stadionie Narodowym w Warszawie – 51233 widzów
► Pierwszy mecz Legii w PP na neutralnym gruncie ze strzelonymi dokładnie 4 golami i pierwszy z dokładnie 3 bramkami straconymi
► Pierwszy mecz Legii w finale PP ze strzelonymi dokładnie 4 golami i pierwszy z dokładnie 3 bramkami straconymi
► W meczach tych rywali w PP padło dotychczas 30 bramek
► Ósmy mecz Pogoni z Legią w PP (na 9 wszystkich) ze straconą minimum 1 bramką, jedyny bez straconej to 3:0 w Szczecinie w fazie grupowej w sezonie 2004/05
► 30. mecz Pogoni w PP ze strzelonymi dokładnie 3 golami
► Druga porażka Pogoni w PP w rozmiarze 3:4, poprzednio w 1/16 finału w Szczecinie po dogrywce z Wisłą Kraków w sezonie 1992/93
► Druga wygrana Legii w PP w rozmiarze 4:3, poprzednio w wyjazdowym meczu 1/16 finału z Koroną Kielce w sezonie 1983/84
► 20. mecz Legii w PP ze straconymi dokładnie 3 bramkami
► Trzeci gol dla Pogoni był bramką nr 20 straconą przez Legię w meczach PP na neutralnym gruncie
► Pierwszy gol dla Pogoni był bramką nr 20 straconą przez Legię w finałowych meczach PP
► Dzięki tej wygranej Legia zapewniła sobie udział w Lidze Europy w kolejnym sezonie