
Podhale to jeden z najbardziej znanych i utytułowanych klubów w historii polskiego hokeja na lodzie. Ale 2 września 2020 roku swoje „pięć minut” mieli także piłkarze z Nowego Targu. Dla trzecioligowców już awans do 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski był sukcesem. A dla ich rywali największym wyzwaniem było… dotarcie na Podhale. Dystans dzielący Szczecin od Nowego Targu to ponad 700 kilometrów. Podopiecznych Kosty Runjaicia czekała więc wielogodzinna podróż autokarem. W konfrontacji z niżej notowanym przeciwnikiem, po ekipie z ekstraklasy nie było jednak widać zmęczenia i awans do kolejnej rundy Portowcy zapewnili sobie właściwie w pół godziny. Różnica klas dzieląca oba zespoły, sztuczna murawa i niemal puste trybuny na niewielkim obiekcie sprawiły, że oprawa meczu przypominała bardziej sparing niż konfrontację o stawkę. A spotkanie zakończyło się wynikiem częściej spotykanym na lodowisku, niż na piłkarskim boisku.
22
D. Witkowski
2
K. Smoleń
4
N. Derek
9
D. Mrówka
15
J. Burnat
19
M. Dudek
8
G. Misiura
16
J. Molis
12
M. Styrczula
Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze obu drużyn odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego.
Różnica klas jaka dzieli oba zespoły, była w tym spotkaniu oczywiście widoczna. Niemniej jestem zadowolony z postawy mojego zespołu. Szczególne pierwsze 25 minut drugiej połowy w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Dla nas najważniejsze by z takich meczów jak ten wyciągać odpowiednie wnioski na przyszłość i to na pewno uczynimy.
Ważne, że odpowiednio podeszliśmy do tego spotkania, bez arogancji i nonszalancji, co czasem się zdarza w meczach z niżej notowanym przeciwnikiem. Dzięki temu już w pierwszej połowie rozstrzygnęliśmy losy awansu. Na pewno należy jednak od nas oczekiwać znacznie lepszej postawy, niż ta którą pokazaliśmy w drugiej połowie.
Nie da się ukryć, że Pogoń pokazała nam miejsce w szeregu. My cieszymy się, że mogliśmy zagrać na tym etapie Pucharu Polski. Chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Myślę, że było w naszej grze, szczególnie w drugiej połowie, wiele fajnych momentów.
Grunt, który dołączył do Podhala przed sezonem, był jednym z najbardziej doświadczonych zawodników drużyny. Na swoim koncie miał występy w barwach m.in. Zagłębia Sosnowiec, Polonii Warszawa czy GKS-u Tychy. W starciu z Pogonią, tak jak cały jego zespół, wypadł jednak blado. Przez 70 minut niczym się nie wyróżnił. Na przeciwnym biegunie znalazł się Drygas. Były piłkarz Lecha Poznań i Zawiszy Bydgoszcz w ciągu niespełna pół godziny zapracował na miano jednego z najlepszych graczy spotkania.
► 167. mecz Pogoni w Pucharze Polski
► Drugi mecz Podhala w PP
► 15. wyjazdowy mecz Pogoni w 1/32 finału PP ze strzeloną bramka
► 5. wyjazdowy mecz Pogoni w 1/32 finału PP bez straconej bramki
► Druga porażka Podhala i drugi mecz bez zdobytej bramki – poprzednio porażka 0:1 w 1/64 finału sezonu 2017/18 z Siarką Tarnobrzeg również na własnym boisku
► Czwarty gol dla Pogoni był jej bramką nr 290 strzeloną w PP
► Pierwszy gol dla Pogoni był jej bramką nr 180 strzeloną w PP na wyjazdach
► Trzeci gol dla Pogoni był jej bramką nr 60 strzeloną w meczach 1/32 finału PP
► Czwarty gol dla Pogoni był jej bramką nr 50 strzeloną w wyjazdowych meczach 1/32 finału PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w Pucharze Polski
► Pierwsze zwycięstwo Pogoni w PP w rozmiarze 5:0