Ależ to były emocje! Piłkarze z Gliwic, którzy przed tą edycją rozgrywek ani razu nie zdołali awansować do kolejnej rundy europejskich pucharów, poszli za ciosem i w sezonie 2020/21 wzięli drugą przeszkodę z rzędu. Po zwycięstwie w Mińsku nad Dynamem tym razem pokonali austriacki TSV Hartberg – i to w jakim stylu! Gospodarze dwa razy zdobywali prowadzenie, ale rywale mozolnie odrabiali straty i o zwycięstwie Piasta zdecydował gol zdobyty kilka minut przed ostatnim gwizdkiem przez rezerwowego Michała Żyrę. Sukces smakował tym bardziej, że Ślązacy musieli sobie radzić bez swojego trenera – u Waldemara Fornalika dzień przed meczem zdiagnozowano koronawirusa i został odizolowany od drużyny. Wszystko jednak zostało w rodzinie. Zamiast niego na ławce usiadł jego brat Tomasz, na co dzień drugi szkoleniowiec Piastunek.
28
B. Rymaniak
11
M. Żyro
16
D. Steczyk
Piłkarze TSV Hartberg (po prawej) i Piasta Gliwice przed meczem 2. rundy kwalifikacji Ligi Europy kłaniają się… pustym krzesłom. Z powodu pandemii to spotkanie, podobnie jak inne rozgrywane wówczas na Starym Kontynencie, odbyło się bez udziału publiczności.
W środę gliwicki klub poinformował o dwóch pozytywnych wynikach testów na obecność koronawirusa. Żaden nie dotyczył piłkarza, ale okazało się, że pechowcem jest szkoleniowiec Piasta. Waldemar Fornalik według naszych informacji czuje się dobrze, nie ma objawów, a mecz oglądał w zaciszu swojego domu. Na ławce gospodarzy w rolę pierwszego trenera wcielił się brat Waldemara, Tomasz Fornalik. Co ciekawe, na co dzień drugi trener gliwiczan miał już okazję prowadzić drużynę w meczu europejskich pucharów. Nie było to jednak nic przyjemnego, bo w 2012 roku Ruch Chorzów zdecydowanie uległ w obu meczach czeskiej Viktorii Pilzno.
Jak wiadomo Piast nie wystartował dobrze w obecnym sezonie ligowym (jeden punkt w trzech meczach), ale w Gliwicach nikt nie ukrywał, że w konfrontacji z Austriakami cel jest jeden – awans. Goście, którzy międzynarodowe doświadczenie mają mniejsze niż Piast (dopiero od 2018 roku w austriackiej ekstraklasie) i w pucharach dopiero debiutowali, jawili się jako drużyna całkowicie do ogrania. Wbrew pozorom więcej cudzoziemców znalazło się w wyjściowym składzie Piasta. U gości w wyjściowej jedenastce wyszli tylko słoweński – wbrew pozorom nie holenderski – pomocnik Rajko Rep i nigeryjski pomocnik 18-letni Samson Tijani. Na ławce usiadł za to Abdoul Yoda.
Pierwszym trenerem cały czas jest Waldek, ale w zaistniałej sytuacji musieliśmy wspólnie całym sztabem poprowadzić zespół. Oczywiście decyzje końcowe należały do mnie, ale myślę, że wszyscy wspięli się na wyżyny. W trakcie meczu asystenci mieli z Waldkiem kontakt i wymienialiśmy uwagi. Myślę, że byliśmy świadkami bardzo emocjonującego spotkania. Obydwa zespoły zostawiły na boisku wszystko to, co mają najlepsze: dużo jakości, dużo charakteru. Mecz miał oczywiście różne fazy. Raz to my przejmowaliśmy inicjatywę, raz Hartberg, ale w końcowym rozrachunku przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Myślę, że to jest bardzo szczęśliwy dzień dla całej drużyny Piasta, bo awansowaliśmy do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Europy.
„Mecz dla Piasta Gliwice rozpoczął się najlepiej jak mógł. Trzeci zespół ubiegłego sezonu PKO Ekstraklasy już w 10. minucie zdobył pierwszą bramkę. To był podręcznikowy przykład, jak przeprowadzić kontratak. Rozpędzony Martin Konczkowski dostał podanie na prawym skrzydle i ruszył z piłką. Bez problemów minął obrońcę i wpadł w pole karne, a następnie płaskim uderzeniem między nogami pokonał bramkarza austriackiego zespołu” – relacjonowały sportowefakty.wp.pl. To był jego pierwszy gol w karierze w europejskich pucharach. Ale na tym nie poprzestał. Pod koniec spotkania to właśnie on zagrał piłkę na głowę Michała Żyry, który zdobył zwycięską bramkę dla gospodarzy. Urodzony w Rudzie Śląskiej zawodnik tym razem zagrał w pomocy, choć równie dobrze radzi sobie jako obrońca. Z Piastem w sezonie 2018/19 sięgnął po mistrzostwo Polski.
„Kolejne minuty to przewaga piłkarzy TSV Hartberg, którzy dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. W 75. minucie Thomas Rotter zagrał z głębi pola do Lukasa Rieda, ten wykorzystał moment zawahania obrońców i strzałem z ostrego kąta pokonał Františka Placha” – tak gola na 2:2 opisała redakcja polsatsport.pl. Blondwłosy pomocnik pięć minut później mógł jeszcze raz trafić do siatki, ale po jego strzale głową bramkarz Piasta bez trudu złapał piłkę. Ried to wychowanek Hartberga, jednak dość długo nie mógł przebić się do pierwszego składu. Profesjonalny kontrakt z tym klubem podpisał dopiero, gdy miał 24 lata, po powrocie z wypożyczenia do SV Lafnitz. Rok później zadebiutował w europejskich pucharach – właśnie w meczu z Piastem – i od razu strzelił w nich swoją pierwszą bramkę. W TSV grał przez niespełna dwa sezony. Na początku 2022 roku został piłkarzem trzecioligowej Herthy Wels.
Styl, w jakim gliwiczanie awansowali do kolejnej rundy eliminacji, nie rzucił na kolana. Kibice jednak po raz kolejny zobaczyli to, co do tej pory było największym atutem zespołu z Górnego Śląska. Kolektyw, zespołowość – to, co od początku kadencji Waldemara Fornalika imponowało w gliwickiej ekipie, dziś także nie zawiodło. Determinacji i woli walki Piastowi nie zabrakło do samego końca.
► 1035. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 211. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 40. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE bez remisu
► Ósmy mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach ze zdobytą i ósmy ze straconą bramką
► Szósty mecz Piasta Gliwice w Lidze Europy ze zdobytą i szósty ze straconą bramką
► Trzeci mecz Piasta Gliwice w LE na własnym boisku bez remisu i trzeci bez porażki (wszystkie trzy to 1/256 finału)
► 11. wygrana polskiego klubu w Lidze Europy w rozmiarze 3:2
► 55. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez porażki
► 77. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku bez porażki
► Pierwszy gol dla Piasta Gliwice był jego bramką nr 10 strzeloną w Lidze Europy
► Pierwszy gol dla TSV Hartberg był bramką nr 10 straconą przez Piasta Gliwice w europejskich pucharach na własnym boisku
► Trzeci gol dla Piasta Gliwice był bramką nr 110 strzeloną przez polskie kluby w 1/256 finału europejskich pucharów
► Jubileuszowy, 10. mecz Piasta Gliwice w europejskich pucharach
► 50. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez remisu
► 20. awans polskiego klubu do 1/128 finału Ligi Europy
► 80. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku bez remisu
► 610. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez porażki
► 470. potyczka (mecz, dwumecz lub trójmecz) polskiego klubu w europejskich pucharach
► 11. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami i 11. z dokładnie 2 straconymi
► 10. wygrana polskiego klubu w 1/256 finału LE na własnym boisku różnicą 1 bramki
► Pierwszy gol dla Piasta Gliwice był jego bramką nr 10 strzeloną w 1/256 finału europejskich pucharów
► Trzeci gol dla Piasta Gliwice był bramką nr 90 strzeloną przez polskie kluby w 1/256 finału LE
► Trzeci gol dla Piasta Gliwice był jego bramką nr 10 strzeloną w 1/256 finału LE
► We wszystkich 5 meczach europejskich pucharów na własnym boisku Piast Gliwice tracił minimum 1 bramkę (wszystkie pięć to mecze to 1/256 finału europejskich pucharów)