
Ten mecz był w pewnym sensie historyczny. Po raz pierwszy bowiem na poziomie ekstraklasy zmierzyły się zespoły Miedzi i Warty. Dla legniczan było to również pierwsze spotkanie przed własną publicznością po powrocie do ekstraklasy. Już wcześniej, w 2. kolejce podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego mieli podejmować Lecha Poznań, ale na wniosek gości (występujących w eliminacjach europejskich pucharów) tamto starcie zostało przełożone. Kibice beniaminka liczyli więc na sukces w meczu z Wartą, ale ostatecznie musieli obejść się smakiem. To zespół prowadzony przez Dawida Szulczka, który zaliczył ligowy falstart (dwie porażki, bilans bramek 0:5), w końcu mógł cieszyć się z trzech punktów.
18
K. Zapolnik
59
M. Lehaire
31
M. Abramowicz
6
S. Matuszek
11
K. Obieta
5
L. Gülen
70
M. Śliwa
17
M. Kostka
9
L. Narsingh
Mecz w Legnicy odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych. Zawodnicy przez 90 minut musieli się zmagać z intensywnymi opadami deszczu. Na zdjęciu obrońca gospodarzy Carlos Julio Martínez.
Boli mnie szczególnie druga połowa, bo Warta stworzyła wtedy jedną sytuację i ją wykorzystała. Przekonaliśmy się, że w ekstraklasie decydują detale. Do straconej bramki nie graliśmy dobrze, ale po wyrównaniu ruszyliśmy. Mimo to oczekuję od swoich zawodników znacznie więcej w ofensywie. Po przerwie wyglądało to lepiej, lecz to wciąż nie był poziom, na jaki nas stać.
Wróciliśmy do podstaw i to dało efekt. Wierzę, że teraz z każdym meczem będziemy już iść szczebel wyżej. Ostatnio mocno skupiliśmy się na funkcjonowaniu linii obrony. Chcieliśmy stanowić monolit w tej formacji i w meczu z Miedzią wyglądało to całkiem dobrze. W końcówce podbiliśmy wzrost, żeby mieć spokój przy stałych fragmentach, gdy gospodarze szukali wyrównania.
Porównując CV zdobywców bramek, nie sposób nie zauważyć wyraźnej różnicy. Chilijczyk, który do Legnicy przeprowadził się przed sezonem, występował m.in. w rezerwach Manchesteru United i pierwszych zespołach Wigan Athletic (z którym zdobył Puchar Anglii), Realu Saragossa czy Dinama Zagrzeb (trzy mistrzostwa i dwa puchary Chorwacji). Reprezentował także barwy klubów z Meksyku, Chile i Brazylii. Gol strzelony Warcie był jego pierwszym na polskich boiskach. Znacznie mniejszy dorobek miał jak na razie Żurawski, który dotychczas – w seniorskim futbolu – związany był właściwie tylko z Zielonymi i szczecińską Pogonią (w której spędził sezon 2021/22). Zwycięska bramka była również jego pierwszą w rozgrywkach 2022/23. Co ciekawe kluczowe dla losów meczu uderzenie przypłacił drobnym urazem i niedługo później musiał opuścić murawę.
Po wpadce z Wisłą Płock (0:4 u siebie – przyp. red.) chcieliśmy wrócić do naszej dobrej organizacji i trzymania się zaleceń trenera. Niepokoi, że znów wkradł się nam błąd indywidualny, bo tak naprawdę wiele pod naszą bramką się nie działo. Cieszy powrót Adama Zreľáka. Potrzebujemy takiego napastnika, silnego, który daje nam taką energię do przodu. Cieszy też transfer Miguela Luísa. Myślę, że wraz z upływem czasu będziemy coraz silniejsi. W meczu z Wisłą trafił nam się bardzo zły dzień, w którym nic nie funkcjonowało, wszystko się posypało. Ale skupiliśmy się na tym, żeby jak najszybciej o tym zapomnieć. Powiedzieliśmy sobie, że taki dzień już nam się nie przydarzy i dzieszymy się, że dzisiaj wyrwaliśmy zwycięstwo w Legnicy.
Wydaje mi się, że to nie jest stres, bo każdy gdzieś tam grał na takim poziomie. Nowi zawodnicy – musimy się zgrać jeszcze lepiej. Źle to nie wygląda, kreujemy sytuacje. Warta też za dużo okazji sobie nie stworzyła – wszystko w tym meczu mogło się zdarzyć. Fajni zawodnicy przyszli do Miedzi, każdy ma jakość i my też możemy przy nich poprawiać swoje umiejętności. W szatni jest teraz wiele języków, najwięcej chyba hiszpańskiego, francuskiego, trochę polskiego… (śmiech). Ale patrzmy na perspektywę piłkarską. Wierzę w to, że w następnych meczach pokażemy więcej lepszych strzałów na bramkę i będziemy zdobywać więcej bramek.
► Po tym meczu Miedź wraz z Wartą notowała najdłuższą serię porażek na własnym boisku – 3
► Po tym meczu Miedź wraz z Piastem i Wartą notowała najdłuższą serię meczów bez zwycięstwa na własnym boisku – 3
► Po tym meczu Miedź notowała najdłuższą serię meczów ze straconą bramką na własnym boisku - 10
► Miedź pobiła swój klubowy rekord liczby kolejnych meczów w ekstraklasie na własnym boisku ze straconą bramką, który od tej kolejki wynosił 10
► Miedź pobiła swój klubowy rekord liczby kolejnych porażek w ekstraklasie na własnym boisku, który od tej kolejki wynosił 3
► To był historyczny, pierwszy mecz tych drużyn w ekstraklasie
► Warta wyprzedziła w tabeli wszech czasów Arkę Gdynia i po tej kolejce zajmowała 26. miejsce
► Miedź zremisowała dokładnie 1/5 wszystkich meczów na własnym boisku w całej historii występów w ekstraklasie (4/20)