Jednobramkowa zaliczka z pierwszego meczu wystarczyła piłkarzom Legii Warszawa do awansu do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W stolicy kibice nie doczekali się bramek. Gra gospodarzy była daleka od ideału. Fani zgromadzeni na stadionie przy Łazienkowskiej 3 drżeli o wynik do końcowych sekund. Po ostatnim gwizdku mogli odetchnąć z ulgą. Do bram piłkarskiego raju pozostawały dwa kroki (dwumecz). Dzięki korzystnym rozstrzygnięciom w innych starciach eliminacji LM zespół Besnika Hasiego był rozstawiony przed losowaniem IV rundy. Mistrzowie Polski trafili na najłatwiejszego z możliwych rywali – irlandzki Dundalk FC. W przypadku niepowodzenia Legia miała już zapewniony udział w fazie grupowej Ligi Europy.
28
Ł. Broź
77
M. Aleksandrow
99
A. Prijović
Nie zgodzę się, że byliśmy słabsi od rywali. Pamiętajmy, że przez 180 minut Trenčín nie strzelił ani jednej bramki. Nam ta sztuka się udała, a okazji wcale nie mieliśmy tak mało.
Legia Warszawa przed rewanżowym meczem z AS Trenčín. W górnym rzędzie od lewej: Arkadiusz Malarz, Michał Kopczyński, Tomasz Jodłowiec, Igor Lewczuk, Adam Hloušek, Bartosz Bereszyński. W dolnym rzędzie od lewej: Nemanja Nikolić, Michał Kucharczyk, Thibault Moulin, Michał Pazdan (kapitan), Steeven Langil.
Cel osiągnięty, ale nerwów było tyle, co na dobrym horrorze. Im bliżej końcowego gwizdka, tym właściciele klubu siedzący w loży centralnej bardziej nerwowo przestępowali z nogi na nogę, błagalnie spoglądając na telebim i patrząc na wolno upływający czas. Udało się – to chyba najlepsze podsumowanie rywalizacji z AS Trenčin. Mistrzowie Polski osiągnęli cel minimum, mają już pewne miejsce w Lidze Europy. Ale mają obowiązek walczyć o pełną pulę.
Dzisiaj na boisku cierpieliśmy. Nie szło nam tak, jak sobie wcześniej zakładaliśmy. Gra nam się dzisiaj nie kleiła i nie zdobyliśmy gola. To się jednak nie liczy. Celem był awans i to się udało. Kto by o nas pamiętał, gdybyśmy grali ładnie, ale odpadli?
Dołączył do Legii dzień przed pierwszym meczem z Trenczynem w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Niektórzy mówili o nim Speedy Gonzales z Martyniki. Reprezentant tegoż kraju imponował bowiem przede wszystkim szybkością. Nim trafił do Warszawy występował na francuskich i belgijskich boiskach. Steeven Langil miał być solidnym wzmocnieniem Legii – tak przynajmniej myślano. W stolicy Polski jednak długo miejsca nie zagrzał (w styczniu 2017 odszedł na wypożyczenie do Belgii, a w sierpniu rozwiązano z nim kontrakt). Rozegrał w sumie 12 spotkań we wszystkich rozgrywkach i zdobył jedną bramkę. Skrzydłowy z Martyniki dał się zapamiętać głównie… z umiejętności gry na pianinie, aniżeli z popisów boiskowych.
AS Trenčín był bardzo interesującym projektem. W słowackim klubie upodobano sobie młodych, zdolnych zawodników, których wyszukiwano na całym świecie. Mieli oni zdobywać doświadczenie, a następnie odchodzić za duże pieniądze do zespołów z Zachodu. Jednym z przedstawicieli młodego pokolenia był 19-letni Aliko Bala. Nigeryjski skrzydłowy nieźle prezentował się w rozgrywkach ligowych. W meczach z Legią należał do wyróżniających się postaci. W Warszawie miał znakomitą sytuację, aby odrobić straty z pierwszego spotkania. Na szczęście dla mistrzów Polski Bala po efektownym rajdzie posłał piłkę obok słupka – głównie dzięki świetnej postawie Arkadiusza Malarza.
W tym meczu zależało nam przede wszystkim na tym, aby awansować. Parę błędów w obronie się zdarzyło, lecz całe szczęście bez konsekwencji. Trenczyn ma bardzo szybkich skrzydłowych. Kiedy atakowaliśmy pressingiem, to mimo tego środkowi pomocnicy sobie z tym radzili. Wiedzieliśmy, że nasi rywale są bardzo groźni na wyjazdach. Dysponują dużym potencjałem w ofensywie. Z jednej strony trzeba się cieszyć, że zagraliśmy na zero z tyłu, lecz nie ma co ukrywać, iż popełniliśmy trochę błędów.
► 963. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 106. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 30. mecz polskiego klubu w LM bez straconej bramki
► 20. mecz polskiego klubu w LM na własnym boisku bez straconej bramki
► 70. mecz Legii w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 8. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM bez zdobytej i 8. bez straconej bramki
► 10. remis polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 10. awans polskiego klubu do 1/32 finału LM wywalczony na własnym boisku
► 5. mecz Legii w 1/64 finału LM na własnym boisku i 5. bez porażki
► We wszystkich 4 potyczkach w 1/64 finału LM rozstrzyganych na własnym boisku Legia awansowała do następnej rundy
► 13., i jak się okazało wcale nie pechowy, bezbramkowy remis Legii w europejskich pucharach
► Jubileuszowy mecz nr 200 Legii w europejskich pucharach
► 25. remis Legii w europejskich pucharach na własnym boisku
► 34. mecz Legii w LM
► 10. remis Legii w LM
► 30. awans Legii w europejskich pucharach do następnej rundy wywalczony na własnym boisku
► 30. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów
► 10. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów bez straconej bramki
► 10. mecz Legii w 1/64 finału LM