Hit na miarę oczekiwań. Legia i Pogoń stworzyły kapitalne widowisko, od którego trudno było oderwać oczy. Bardziej zadowoleni z wyniku byli goście, bo wywieźli z Warszawy cenny punkt. Gospodarze zaś mogli być rozczarowani nie tylko liczbą zmarnowanych okazji bramkowych, ale również blokadą Carlitosa. Hiszpan po powrocie do Legii nie przypominał zawodnika z lat 2017-19, gdy był gwiazdą polskiej ligi. W meczu z Pogonią miał się przełamać, zwykle wykonujący rzuty karne Josué odstąpił Carlitosowi piłkę, gdy Legia miała „jedenastkę”, ale i to nie pomogło byłemu napastnikowi Wisły Kraków. Bohaterem został bowiem Bartosz Klebaniuk, dla którego był to debiut w PKO BP Ekstraklasie.
5
Y. Ribeiro
18
P. Sokołowski
6
M. Johansson
28
M. Baku
9
B. Kramer
31
C. Miszta
11
R. Pich
20
E. Muçi
8
R. Augustyniak
Cieszyłem się, widząc, że z minuty na minutę jesteśmy coraz bliżsi zdobycia drugiej bramki. Byłem wręcz pewny, że zaraz strzelimy drugiego gola. Piłka jest nieprzewidywalna. Niewykorzystany karny dał Pogoni energię, chociaż w pierwszej części gry ten zespół nie istniał.
Jestem szczęśliwy z wywalczenia punktu. Mogłoby to być na trzy, ale równie dobrze – zero. W pierwszej połowie nie graliśmy w swoim stylu, to nie była prawdziwa Pogoń. Wyglądaliśmy na przestraszonych, nie czerpaliśmy przyjemności z gry, nie wspieraliśmy się na boisku. W pierwszej połowie wyglądaliśmy tak naprawdę fatalnie. Powinniśmy podziękować Bartkowi Klebaniukowi, że do przerwy było tylko 0:1.
Wyśmienitą skutecznością popisywał się na początku sezonu serbski wahadłowy Legii. W meczu z Pogonią czwarty raz celnie kopnął na bramkę rywali i strzelił czwartego gola (tydzień później zdobył też bramkę z Jagiellonią Białystok), a powinien mieć również asystę, ale jego wyborną centrę zmarnował Carlitos. Mimo tak znakomitej formy podczas mistrzostw świata, które miesiąc później odbyły się w Katarze, Mladenović rozegrał tylko jeden, w dodatku niepełny, mecz. Rywalizował tam głównie z Brazylijczykiem Viniciusem Juniorem, który wprawdzie zaliczył asystę, ale już po zejściu Serba z boiska. Po zakończeniu sezonu 2022/23 wychowanek Boraca Čačak odszedł z Legii do Panathinaikosu Ateny.
Dla Bartkowskiego, jako wychowanka Widzewa Łódź, gol strzelony przy Łazienkowskiej musiał być wyjątkowym przeżyciem. Jego trafienie sprawiło, że na drugą połowę Pogoń wyszła odmieniona i tak, jak przed przerwą była tłem dla Legii, tak później stworzyła kilka okazji bramkowych. Bartkowski w ofensywie nie był może zbyt aktywny, ale musiał zwracać uwagę na Mladenovicia, z którym wielokrotnie mierzył się na prawej stronie boiska. Polsko-serbską rywalizację można uznać za remisową. Bartkowski zaś wyróżnił się jeszcze doskonałym ustawieniem i wybiciem piłki po strzale Bartosza Kapustki w pierwszej połowie. Gol z Legią był ostatnim trafieniem Bartkowskiego dla Pogoni, bo od początku kolejnego roku został zawodnikiem Lechii Gdańsk.
Ostatecznie oba zespoły mogą czuć niedosyt. Większy pewnie Legia: prowadzili, mieli karnego na 2:0, mieli więcej okazji na kolejne bramki. Ale i Pogoń może pluć sobie w brodę, bo pierwszą połowę kompletnie przespali, przesiedzieli ją w autobusie. Wystarczyło zagrać do przerwy chociaż w 70% tak, jak po przerwie, a można byłoby myśleć o pełnej zdobyczy na tle tak nieskutecznej Legii.
► Najwyższa frekwencja w tej kolejce - 21784 widzów
► Legia zremisowała dokładnie 1/6 wszystkich meczów z Pogonią w Warszawie (9/54)
► W każdym z ostatnich 7 meczów tych drużyn w Warszawie Pogoń strzelała minimum 1 bramkę
► Po tej kolejce Pogoń notowała najdłuższą serię meczów ze zdobytą bramką - 7
► Przerwana seria Pogoni czterech wyjazdowych meczów z Legią ze strzelonymi dokładnie dwiema bramkami
► Po tej kolejce Legia notowała najwyższą średnią widzów u siebie - 23341
► Po tej kolejce Legia notowała najwyższą średnią widzów na wszystkich meczach w tym sezonie - 18214