Ósma porażka w jedenastym meczu sezonu PKO BP Ekstraklasy. Taki bilans nie śnił się kibicom Legii nawet w najczarniejszych snach. A jednak, mistrzowie Polski w rundzie jesiennej kampanii 2021/22 spisywali się wręcz katastrofalnie, za co – mimo awansu do fazy grupowej Ligi Europy – posadą zapłacił trener Czesław Michniewicz. Misję ratunkową przy Łazienkowskiej powierzono szkoleniowcowi rezerw. Marek Gołębiewski zaczął co prawda od wygranej w wyjazdowym spotkaniu Fortuna Pucharu Polski ze Świtem Skolwin (1:0), ale już w debiucie ligowym nie sprostał Pogoni. Zespół ze stolicy miał co prawda do rozegrania dwa zaległe spotkania, ale po 13. kolejce zajmował miejsce w strefie spadkowej. 

DECYDOWAŁY MOMENTY

W najgorszym okresie w rozgrywkach ligowych w XXI wieku Legia potrzebowała przede wszystkim przełamania. Zwycięstwa z silnym przeciwnikiem, które dałoby wiarę w to, że seryjne zdobywanie punktów jest możliwe. Po meczu z Pogonią nie sposób było odmówić gospodarzom zaangażowania i chęci zdobycia bramki. Wynik próbował otworzyć Mahir Emreli, który dwukrotnie zmusił do błędu Dantego Stipicę. Za pierwszym razem uderzał jednak ze zbyt ostrego kąta, a za drugim piłka zatrzymała się na słupku. Niewykorzystane okazje na Legii zemściły się tuż przed i tuż po przerwie, kiedy do siatki trafiali Luka Zahović i Rafał Kurzawa. Dla byłego zawodnika Górnika Zabrze był to pierwszy ligowy gol w sezonie 2021/22.