Postawić „kropkę nad i”, uniknąć kontuzji i kartek – z takim celem do rewanżowego meczu półfinału Pucharu Polski z Podbeskidziem przystępowali podopieczni Henninga Berga. Nie do końca udało się go co prawda zrealizować (m.in. za sprawą urazu Hélio Pinto), ale i tak kwestia awansu legionistów nie podlegała dyskusji. Nie oznacza to jednak, że zespół Leszka Ojrzyńskiego oddał mecz bez walki. Goście z Bielska-Białej stworzyli kilka dogodnych sytuacji, ale w kluczowych momentach brakowało im skuteczności. Po roku przerwy to drużyna z Łazienkowskiej znów zameldowała się w wielkim finale i po raz pierwszy miała okazję powalczyć o trofeum na Stadionie Narodowym. Na rywala musiała jednak poczekać, bo rewanżowe starcie Lecha Poznań z rewelacyjnym drugoligowcem – Błękitnymi Stargard Szczeciński zaplanowano dzień później.
34
A. Malarz
6
C. Guilherme
70
O. Sá
8
O. Duda
18
M. Kucharczyk
3
T. Jodłowiec
15
I. Astiz
Ostatni krok do finału na Stadionie Narodowym. Przed meczem Legii z Podbeskidziem w Warszawie nikt nie miał wątpliwości, że zrobią go piłkarze Henninga Berga.
Dziś był wyjątkowy mecz, bo gdy wygrywa się 4:1 w pierwszym spotkaniu, to w drugim trudno aby zawodnicy zachowali odpowiednią mentalność. Nam się to udało, piłkarze mieli dobre nastawienie, zagrali z wystarczającym zaangażowaniem, z czego jestem bardzo zadowolony. To ważne, żeby zachować dyspozycję meczową, ale kilku zawodnikom mogłem dać odpocząć.
Widać progres, ostatnio gdy tu graliśmy było 3:0, dziś tylko 2:0. (...) W piłce zawsze jest szansa i gra się do końca, choć dziś poprzeczkę mieliśmy zawieszoną wysoko. Ale przy stanie 0:0 mieliśmy swoje okazje: dwukrotnie kiedy strzelał Kołodziej – Kuciak obronił, później Malina (Piotr Malinowski – przyp. red.) podał do dobrze ustawionego Adu i też mogliśmy się lepiej zachować w tej akcji, o pojedynku jeden na jeden Malinowskiego już wspomniałem. To były nasze szanse w tym meczu, ale ich nie wykorzystaliśmy.
Nie było łatwo, musieliśmy się nabiegać. Jak już było 2:0 to chcieliśmy się utrzymywać przy piłce i zmusić przeciwnika do biegania. Wydaje mi się, że po tej drugiej bramce tempo troszeczkę siadło. Ale cóż, jesteśmy w finale i teraz czekamy na rozstrzygnięcie drugiego półfinału. (...) Krytyka jest bardzo potrzebna. Ja staram się wyciągać wnioski z każdego niepowodzenia. Szybko staram się otrząsnąć po każdym upadku i takie jest moje życie. Zawsze staram się optymistycznie patrzeć przed siebie. Cieszę się, że komentatorzy dzisiaj docenili mój wysiłek, bo ten ostatni czas nie był dla mnie najłatwiejszy. Ale mam to już za sobą, ciężko trenuję i… jestem szczęśliwym człowiekiem.
Mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, ale na murawie pojawił się już w pierwszej połowie, zastępując kontuzjowanego Hélio Pinto. Do Legii dołączył wiosną 2014 roku i można powiedzieć, że klub z Warszawy otworzył młodemu Słowakowi drzwi do jeszcze większej kariery. Przy Łazienkowskiej spędził 2,5 roku, podczas których wywalczył dwa mistrzostwa Polski i dwa krajowe Puchary. Z polskiej stolicy przeniósł się do… stolicy Niemiec, gdzie związał się z Herthą BSC. W późniejszych latach występował także m.in. w angielskim Norwich City. Jeszcze jako piłkarz Legii zadebiutował w reprezentacji Słowacji.
Znacznie bardziej doświadczony od Dudy (starszy o ponad 12 lat) napastnik, był kolejnym Słowakiem, którego grę mogli obserwować kibice na stadionie w Warszawie. Demjan sympatykom polskiego futbolu był już dobrze znany. To on zdobył pierwszą, historyczną bramkę dla Podbeskidzia w ekstraklasie (w 1. kolejce sezonu 2011/2012, w zremisowanym 2:2 meczu z Jagiellonią), żeby w kolejnych rozgrywkach świętować tytuł króla strzelców. Dobrą postawą zapracował na transfer do Belgii, ale po roku spędzonym w Waasland-Beveren wrócił do Bielska-Białej i przez trzy kolejne sezony znów był podstawowym zawodnikiem „Górali”.
► Drugi mecz tych drużyn w Pucharze Polski i druga wygrana Legii
► 264. mecz Legii w PP
► 25. mecz Legii w ½ finału PP na własnym boisku
► 42. mecz Podbeskidzia w PP
► 555. bramka (druga) strzelona przez Legię w PP
► 20. mecz Legii w ½ finału PP na własnym boisku ze strzeloną bramką
► Piąty wyjazdowy mecz Podbeskidzia w PP bez strzelonej bramki
► 180. zwycięstwo Legii w PP
► 70. zwycięstwo Legii w PP na własnym boisku
► Drugi wyjazdowy mecz Podbeskidzia w ½ finału PP i drugi bez wygranej
► Czwarty mecz Podbeskidzia w ½ finału PP, czwarty bez zwycięstwa, trzecia kolejna porażka i czwarty ze straconą minimum jedną bramką
► W każdym z czterech meczów ½ finału PP Podbeskidzie traciło inną liczbę bramek (1, 3, 4 i 2)