Legia – dwie porażki. Lech – dwa zwycięstwa. Patrząc na ostatnie występy obu zespołów, należałoby uznać, że faworytem starcia przy ulicy Łazienkowskiej byli goście z Wielkopolski. Ligowe klasyki rządzą się jednak swoimi prawami, które często wymykają się statystycznej logice. Tak też było tym razem, choć to podopieczni Dariusza Żurawia otworzyli wynik. Zdobywając trzy punkty Wojskowi przedłużyli do sześciu serię wygranych u siebie z Kolejorzem. Przed pierwszym gwizdkiem kibice stołecznego zespołu mieli również okazję pożegnać dwóch zasłużonych dla klubu piłkarzy: Miroslava Radovicia i Michała Kucharczyka.
11
J. Niezgoda
34
I. Astiz
33
R. Cierzniak
8
W. Gwilia
23
S. Agra
44
W. Rémy
30
K. Kostorz
77
M. Praszelik
39
M. Rosołek
To był mecz, który mógł się podobać, bo był grany na dobrej intensywności, było też sporo jakości z obu stron. To co ważne, to fakt, że wygrywamy po ostatnich porażkach. Dla mnie osobiście najważniejsze jest jednak to, że drużyna pokazała to, co jest jako jedyne niezbędne do tego, żeby grać w takim klubie jak Legia, czyli mentalność i charakter. Umiejętności są tu mile widziane, ale nie wystarczą.
Pozostaje mi pogratulować Legii wygranej tego prestiżowego meczu. Po zdobytej bramce na 1:0 wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą i jest szansa wygrać. Nadzialiśmy się jednak na kontrę, łatwa strata i padła bramka na 1:1. Druga też stracona w łatwy sposób, a później nie mieliśmy atutów, żeby się podnieść. Chcieliśmy zagrać dobrze i wygrać, ale zbyt łatwo straciliśmy gole.
Chłopak debiutujący w takim meczu i na dodatek strzelający gola na wagę zwycięstwa nie mógł sobie więcej wymarzyć. Ta akcja, po której zdobyłem bramkę, potoczyła się bardzo szybko. Zobaczyłem, że kolega dostał podanie na skrzydle, więc musiałem podbiec, bo byłem spóźniony. W momencie dośrodkowania nie widziałem dokładnie gdzie jest piłka, ale spadła mi na udo, a mając ją pod nogami, wiedziałem, że muszę strzelać. Swoją drogą, obrońca Lecha przepuszczając piłkę w takim miejscu, popełnił błąd, który pozostało mi tylko wykorzystać.
Trafić do właściwego klubu, w którym potrafi się pokazać pełnię swoich możliwości – to marzenie każdego piłkarza. O tym, że nie zawsze jest to jednak łatwe, można się przekonać analizując kariery strzelców dwóch goli w klasyku przy Łazienkowskiej. Kapitan Kolejorza, który otworzył wynik meczu, w Lechu rozgrywał już szósty (i jak się okazało ostatni) sezon. W tym czasie Darko Jevtić był kluczową postacią poznańskiej drużyny, grał regularnie, zdobywając z nią mistrzostwo i Superpuchar Polski. Z nadzieją na wielkie sukcesy do Warszawy z Białegostoku przenosił się natomiast Arvydas Novikovas. W Jagiellonii Litwin przez dwa i pół sezonu zapracował na miano ligowej gwiazdy. W stolicy się jednak nie odnalazł. W Legii spędził zaledwie pół roku, we wszystkich rozgrywkach notując 24 występy i 4 trafienia.
To bardzo ważne zwycięstwo dla całej drużyny i dla kibiców. Mam nadzieję, że doda nam pewności siebie i będziemy dalej wygrywać. Przerwa na reprezentację nam się przydała. Musimy wrócić na zwycięską ścieżkę, bo jesteśmy Legią i musimy być na pierwszym miejscu w lidze. Byliśmy gotowi na każdy scenariusz. Nawet po stracie bramki, wiedzieliśmy, że musimy dalej grać swoją piłkę.
Szkoda tego wyniku. Prowadziliśmy 1:0, ale nadzialiśmy się na kontratak, na który nie powinniśmy. Gdy wygrywasz na Łazienkowskiej, chcesz dowieźć ten rezultat za wszelką cenę. Nie udało się, przegraliśmy mecz. Uważam, że mogliśmy się w pewnych sytuacjach zachować lepiej. Legia to dobry zespół, który wykorzystał nasze błędy.
Czułem na boisku, że to szybki mecz, kontrataki i gra zarówno w naszym, jak i ich wykonaniu wyglądały dobrze. Zabrakło nam zimnej krwi. Po bramce Legia dostała skrzydeł, nastąpiła wymiana ciosów z obu stron, poszło dośrodkowanie i… to gospodarze mają trzy punkty, choć mogło być zupełnie inaczej.
► Tylko w jednym (na 61 wszystkich) meczu tych drużyn w Warszawie Lech strzelił więcej niż 2 gole – wygrana 3:1 w roku 1949
► Aż w 30 (na 61 wszystkich) meczach z Legią w Warszawie Lech nie strzelił żadnego gola
► Aż w 53 meczach tych drużyn w Warszawie (na 61 wszystkich) Lech zdobywał 1 albo nie zdobywał żadnej bramki
► Ostatni bezbramkowy remis w meczu tych drużyn w Warszawie miał miejsce blisko 22 lata wcześniej
► Legia zremisowała dotychczas 30 meczów z Lechem w ekstraklasie
► W 15 ostatnich meczach tych drużyn w ekstraklasie nie padł remis
► To był mecz nr 50 Legii z Lechem w Warszawie bez porażki
► Legia w meczach z Lechem w ekstraklasie strzeliła dotychczas 160 goli
► Pierwszy gol dla Legii był jej bramką nr 90 zdobytą w meczach z Lechem w Warszawie
► Drugi gol był bramką nr 130 zdobytą przez obu rywali w meczach w Warszawie
► Największa frekwencja w tej kolejce – 25401 widzów
► Legia w meczach z Lechem w Warszawie straciła dotychczas 40 bramek
► Legia w meczach z Lechem w Warszawie wygrywała tyle samo razy, ile razy przegrała z tym rywalem we wszystkich meczach w ekstraklasie – 36
► Legia w meczach z Lechem w Warszawie wygrywała i remisowała łącznie 2 razy więcej, niż remisowała i przegrywała (50/25)
► Legia w meczach z Lechem w ekstraklasie strzeliła 4 razy więcej goli, niż ich straciła z tym rywalem w starciach w Warszawie (160/40)
► Suma goli strzelonych przez Legię w meczach z Lechem w ekstraklasie i straconych w meczach w Warszawie (160 + 40) jest identyczna, jak suma goli straconych przez Legię w meczach z Lechem w ekstraklasie i strzelonych w starciach z tym rywalem w Warszawie (91 + 109)