Rehabilitacja – tak najkrócej można podsumować rewanżowy mecz Legii w 2. rundzie kwalifikacji do Pucharu UEFA. Po bardzo słabym występie w Tbilisi, mimo wygranej, na podopiecznych Dariusza Kubickiego spadła fala krytyki. Występ w Gruzji wpisywał się bowiem w bardzo słaby początek sezonu piłkarzy ze stolicy. Tym razem przy Łazienkowskiej gra warszawian wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Nie brakowało składnych akcji, efektownych zagrań i przede wszystkim goli. Co ważne, udział w przekonującym zwycięstwie mieli młodzi zawodnicy: Jakub Rzeźniczak rozpoczął mecz na środku obrony, a w drugiej połowie na boisku zameldowali się Marcin Smoliński i Maciej Korzym. Tym samym atmosfera wokół drużyny i szkoleniowca, któremu wróżono rychłą dymisję, nieco się poprawiła.
17
M. Poledica
13
M. Smoliński
15
M. Korzym
Kapitan Legii Łukasz Surma w meczu z FC Tbilisi był odpowiedzialny za środek pola. Po końcowym gwizdku mógł być zadowolony ze swojego występu i postawy całego zespołu.
To mój pierwszy awans jako trenera, choć już raz w tych rozgrywkach prowadziłem zespół. Zobaczymy, kogo nam przyniesie następna runda. Z wyniku jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że padło kilka ładnych bramek. Jeszcze bardziej cieszę się, że kilka akcji było przeprowadzonych w takim tempie, do jakiego kibiców przyzwyczailiśmy.
Legia ma długie tradycje, a my jesteśmy nową drużyną – wszystko przed nami, choć dziś wyglądaliśmy przy gospodarzach jak raczkujące dzieci. Mam nadzieję, że będziemy nad sobą pracować i nasze następne mecze będą już wyglądać lepiej. Serdecznie gratulujemy Legii takiego zwycięstwa.
Cichym bohaterem meczu w Warszawie był Marek Saganowski. Napastnik Legii zdobył jedną z sześciu bramek, ale miał udział przy wszystkich. To po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny. Przy pozostałych czterech trafieniach „Sagan” asystował.
Byliśmy od samego początku do końca bardzo skoncentrowani, bo to co zaprezentowali Gruzini w pierwszym meczu spowodowało, że trzeba było się skoncentrować przed meczem. Nie można było zlekceważyć tego przeciwnika, ale myślę, że pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną o dwie klasy lepszą. Gra Legii idzie do przodu. Nawet w meczu z Zagłębiem Lubin, widać było że wyglądaliśmy lepiej fizycznie i dzisiaj zagraliśmy inaczej taktycznie i uważam, że bardzo dobrze. Czy graliśmy dla trenera Kubickiego? Uważam, że zagraliśmy przede wszystkim dla kibiców, ale wiadomo, że czy wygrywamy czy przegrywamy to wszyscy razem: trener i piłkarze. Zagraliśmy więc dla siebie, dla trenera i dla kibiców, którzy dziś byli na meczu.
Po słabym występie w Gruzji, kiedy legioniści długo nie byli w stanie trafić do siatki rywali, przy Łazienkowskiej od samego początku wzięli się do roboty. Już pierwsza akcja ofensywna przyniosła rzut karny, który na bramkę zamienił Piotr Włodarczyk. Napastnik, który do stolicy wrócił po sześciu latach, tym razem skompletował hat-tricka. Na listę strzelców wpisał się również Magiera, który dwa tygodnie wcześniej pełnił rolę… środkowego obrońcy. Tym razem jego miejsce zajął jednak młody Jakub Rzeźniczak, a trener Kubicki powierzył urodzonemu w Częstochowie zawodnikowi zadania bardziej ofensywne. To zaowocowało trafieniem na 2:0 dla gospodarzy.
Udało nam się wysoko wygrać, wydaje się więc, że nasza forma idzie powoli do góry i mecz z Cracovią wygramy. Już nie pierwszy raz strzeliłem 3 bramki – mam nadzieję, że nie ostatni. Przeciwnik nie był specjalnie wymagający, ale gra się tak jak przeciwnik pozwala. Strzeliliśmy 6 bramek i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Gramy dla siebie, dla trenera i dla kibiców. W każdym meczu staramy się dać z siebie wszystko z tym, że nie zawsze nam wychodzi tak jakbyśmy chcieli.
Na trybunach Stadionu Wojska Polskiego w Warszawie tego dnia stawiło się około 4 tysięcy osób. Przed przerwą kibice Legii nie wspierali jednak dopingiem swojej drużyny, protestując przeciwko ich zdaniem zbyt wysokim cenom biletów.
► 681. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 292. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 121. mecz Legii w europejskich pucharach
► 44. mecz Legii w Pucharze UEFA
► 60. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku
► Piąty gol był bramką nr 190 strzeloną przez Legię w europejskich pucharach
► Drugi gol był bramką nr 80 strzeloną przez Legię w Pucharze UEFA
► Pierwszy gol był bramką nr 10 strzeloną przez Legię w 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► 15. kolejny mecz Legii w Pucharze UEFA na własnym boisku ze strzeloną bramką
► 10. mecz Legii w Pucharze UEFA na własnym boisku bez straconej bramki
► 250. zwycięstwo polskiego klubu w europejskich pucharach
► 20. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów (tylko Puchar UEFA)
► Pierwszy gol był bramką nr 260 strzeloną przez polskie kluby w Pucharze UEFA na własnym boisku
► Drugi gol był bramką nr 70 strzeloną przez polskie kluby w 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► Pierwsza wygrana Legii w Pucharze UEFA w rozmiarze 6:0
► Pierwszy mecz Legii w 1/128 finału Pucharu UEFA ze strzelonymi dokładnie 6 bramkami i najwyższa wygrana
► Pierwszy mecz Legii w Pucharze UEFA na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 6 bramkami i najwyższa wygrana na tym szczeblu rozgrywek w tym pucharze
► 6. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 6 bramkami
► We wszystkich 21 meczach 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku polskie kluby strzelały minimum 1 bramkę
► Oba mecze w 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku, w których polskie kluby strzelały dokładnie 6 bramek kończyły się wygraną 6:0
► Oba mecze w europejskich pucharach na własnym boisku, w których Legia strzeliła dokładnie 6 bramek kończyły się jej wygraną 6:0
► We wszystkich 8 meczach 1/128 finału Pucharu UEFA Legia strzelała minimum 1 bramkę
► Wszystkie 4 potyczki Legii w 1/128 finału Pucharu UEFA kończyły się awansem do kolejnej rundy