Tradycja – nie jest to bynajmniej dobre imię dla dziewczynki, jak twierdził jeden z bohaterów filmu „Miś”. Ale patrząc na poczynania Legii w meczach o Superpuchar, to określenie pasuje już jak ulał. Bo jak inaczej nazwać to, co ma miejsce od 2008 roku w meczch legionistów o to trofeum? Zmieniają się piłkarze, zmieniają się trenerzy, a Superpuchar... zgarniają przeciwnicy. Tak było i tym razem. Do Warszawy przyjechała Cracovia – opromieniona zdobyciem pierwszego w historii klubu Pucharu Polski. I to ona sprawiała przy Łazienkowskiej lepsze wrażenie. Spotkanie jednak rozczarowało, okazji do zdobycia bramki było jak na lekarstwo. O sukcesie krakowian zadecydowała seria rzutów karnych, w której drużyna Michała Probierza nie pomyliła się ani razu. Dla „Pasów” był to pierwszy w historii Superpuchar Polski.
34
I. Astiz
41
P. Stolarski
7
D. Antolić
17
M. Cholewiak
21
R. Lopes
Na pojedynek tych drużyn o Superpuchar kibice musieli czekać długo: pierwotnie spotkanie miało być rozegrane 9 sierpnia, ale w przeddzień zostało przez PZPN odwołane – powodem było podejrzenie zakażenia koronawirusem w sztabie Legii. Mimo napiętego kalendarza udało się znaleźć nowy termin: 9 października, między meczami reprezentacji. Z powodu tych ostatnich oba kluby nie zagrały jednak w najmocniejszych składach: do ekipy Jerzego Brzęczka powołany został m.in. Michał Karbownik z Legii, a do kadry U-21 oddelegowani zostali Karol Niemczycki z Cracovii oraz Bartosz Slisz i Maciej Rosołek z Legii. Co więcej, Legia musiała radzić sobie bez trenera Czesława Michniewicza, który prowadzi również reprezentację Polski do lat 21. Jego obowiązki przejęli więc wyjątkowo Marek Saganowski i Przemysław Małecki.
Legia Warszawa przed serią rzutów karnych. Stoją od lewej: Joel Valencia, Iñaki Astiz, Josip Juranović, Paweł Wszołek, Igor Lewczuk, Paweł Stolarski, Rafael Lopes, Mateusz Cholewiak, Luquinhas.
Stawką był Superpuchar, ale to nie był supermecz. Cracovia umiejętnie odpierała ataki Legii Warszawa, a potem załatwiła ją w rzutach karnych. I zdobyła drugie w tym roku trofeum.
Cracovia przed serią rzutów karnych. Stoją od lewej: Pelle van Amersfoort, Tomáš Vestenický, Milan Dimun, Cornel Râpă, Iván Márquez, Matej Rodin, Ivan Fiolić, Diego Ferraresso, Filip Piszczek, Damir Sadiković.
Czasem styl jest nieważny, okoliczności tym bardziej i z pewnością tych argumentów będzie używał trener Michał Probierz. Superpuchar rozgrywany w trakcie przerwy reprezentacyjnej bez kadrowiczów, bez jednego z trenerów, tuż po meczach drużyn narodowych zostaje nieco ogołocony z uroku, ale pewnie zwycięzcom nie będzie to przeszkadzać.
Nie przygotowywaliśmy się specjalnie do rzutów karnych, wiedzieliśmy, kto będzie chciał strzelać. Zawodnicy codziennie po treningu wykonują jedenastki, wiedzieliśmy, kto robi to dobrze. Nie mam pretensji do Pawła Wszołka, takie sytuacje zdarzały się najlepszym. Gratuluję Cracovii zwycięstwa.
Zawsze przyjemnie jest zdobyć jakieś trofeum. Mecze gra się po to, żeby wygrywać. Mieliśmy swoje problemy. Bardziej zmartwiony jestem dwoma urazami. Nasza kadra mocno się wyszczupla, ale cieszymy się, bo pokazaliśmy charakter. Tutaj zawsze ciężko jest wygrać.
Portugalczyk był przed sezonem 2020/2021 sprawcą dość niespodziewanego transferu. Gdy w wydłużonych z powodu pandemii koronawirusa rozgrywkach 2019/2020 sięgnął – jako kapitan – z Cracovią po Puchar Polski, chyba nikt się nie spodziewał, że w krótkiej przerwie między sezonami opuści Kraków i przeniesie się do stolicy. Rafael Lopes nie był może czołowym strzelcem ekipy z ulicy Kałuży, ale należał do bardzo pożytecznych zawodników. W 41 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył dla Cracovii 12 bramek. 9 października 2020 roku Portugalczykowi przyszło zmierzyć się z byłym klubem. I to od razu o trofeum. Lopes zakończył mecz bez gola i bez Superpucharu.
Dla kibiców pseudonim brazylijskiego napastnika może brzmieć znajomo. Jeszcze bardziej, gdy zobaczą nazwisko na jego koszulce – Rivaldo Júnior. Tak, to prawda, przed sezonem 2020/2021 szeregi Cracovii zasilił syn słynnego Rivaldo z Barcelony. Jego kariera nie potoczyła się jednak tak jak jego ojca. Rivaldinho robił dwa podejścia do europejskich klubów, pierwsze nie było zbyt udane (Boavista Porto). Szybko wrócił do Brazylii, którą po raz drugi opuścił w 2017 roku. Grał głównie w Rumunii i przez sezon w Bułgarii. Do Cracovii przeszedł z rumuńskiego Viitorulu Konstanca. W pierwszym sezonie w barwach Pasów wystąpił 30 razy we wszystkich rozgrywkach i strzelił zaledwie 2 gole.
Saganowski, który prowadził Legię w zastępstwie za Michniewicza, w przerwie najwyraźniej umiał wpłynąć na podopiecznych, bo oni po 45 minutach zaczęli się budzić, próbowali przyspieszać, konkretniej zaatakować. Tyle że goście w przeszkadzaniu, wybijaniu ich z rytmu byli wyjątkowo skuteczni. Robili przy tym, co trzeba. Trzeba było bez zastanowienia wybić piłkę gdzie pieprz rośnie? Wybijali. Trzeba było kopnąć rywala i wziąć na siebie żółtą kartkę? Kopali. Dla sprawiedliwości: byli do tego bezbłędnie ustawieni.
► 29. Superpuchar Polski
► 17. wygrana w Superpucharze zdobywcy Pucharu Polski (raz, w sezonie 1993/94 wygrała Legia z finalistą PP ŁKS-em Łódź 6:4, Legia w tym sezonie ustrzeliła dublet, dlatego w finale zagrała z finalistą PP)
► 8. Superpuchar Polski rozegrany na stadionie Legii w Warszawie
► 14. Superpuchar z udziałem Legii
► W siedmiu edycjach Superpucharu rozstrzyganych w rzutach karnych 5 razy triumfował zdobywca Pucharu Polski a 2 razy mistrz Polski
► 7. kolejny mecz Legii w Superpucharze bez triumfu
► 7. kolejny mecz Legii w Superpucharze bez triumfu na własnym boisku (raz przegrała z Lechem w Poznaniu w sezonie 2014/15, ale wcześniej porażka z Wisłą Płock u siebie w sezonie 2005/06)
► Przerwana seria Legii 9 kolejnych meczów ze zdobytą bramką w Superpucharze
► Przerwana seria Legii 12 kolejnych meczów ze straconą bramką w Superpucharze
► Przerwana seria Legii 7 kolejnych meczów ze zdobytą i ze straconą bramką w Superpucharze na własnym boisku
► 5. kolejny triumf w Superpucharze zdobywcy bądź finalisty Pucharu Polski nad mistrzem Polski
► Historyczny, pierwszy triumf Cracovii w Superpucharze w jej pierwszym występie
► Pierwszy mecz Legii w Superpucharze bez zdobytej i bez straconej bramki na własnym boisku
► Po tym meczu w Superpucharze ciągle więcej triumfów na koncie zdobywców Pucharu Polski (bądź finalistów) niż mistrzów Polski
► Drugi bezbramkowy remis w Superpucharze i drugi zakończony wynikiem 5:4 po rzutach karnych – w 1996 Widzew (mistrz Polski) identycznie wygrał z Ruchem Chorzów (zdobywca PP 1995/96)
► Siódmy w historii remis i siódme rzuty karne w Superpucharze
► 8. triumf w Superpucharze drużyny grającej na stadionie rywala (w 7 przypadkach przegranym gospodarzem była Legia)