„To dzisiaj nie była lokomotywa, to był walec” – te słowa, komentatora TVP Sport, Macieja Iwańskiego najtrafniej oddają przebieg spotkania w Poznaniu. Lech, mimo że przed 29. kolejką PKO BP Ekstraklasy zajmował niższe miejsce w tabeli od Pogoni (odpowiednio 5. i 3.), tracąc do Portowców jeden punkt, nie pozostawił rywalowi złudzeń, dominując od pierwszej do ostatniej minuty. Goście ze Szczecina niczym nie przypominali zespołu, który w tych rozgrywkach zachował najwięcej czystych kont (12) i z Wielkopolski wrócił z bagażem aż czterech trafień. Mimo tego rezultatu, przed podziałem tabeli, obie ekipy zapewniły sobie miejsce w grupie mistrzowskiej.
6
K. Muhar
22
W. Kostewycz
2
R. Gumny
33
K. Szymański
21
M. Skóraś
13
T. Dejewski
11
T. Żamaletdinow
16
J. Letniowski
36
F. Marchwiński
Mimo zamkniętych z powodu pandemii trybun stadionu w Poznaniu, Lech zachęcał swoich sympatyków do wspólnego przeżywania spotkania w „trybie zdalnym”.
Kibice Pogoni z kolei, mogli zdecydować się na „wirtualną podróż pociągiem” do Wielkopolski.
Bardzo się cieszymy z wygranej, bo graliśmy przeciwko dobremu zespołowi. Sukces ułatwiła nam szybko zdobyta bramka, potem drugi gol, który sprawił, że grało się łatwiej. W drugiej połowie staraliśmy się utrzymać tempo i w konsekwencji tego udało nam się dołożyć jeszcze dwa trafienia. Z tyłu zagraliśmy na zero. Wynik końcowy 4:0, po takim meczu i z takim przeciwnikiem bardzo cieszy. Ogromne gratulacje dla zespołu.
Myślę, że nie trzeba wiele mówić po takim spotkaniu. Do 20. minuty, czyli do straty przez nas bramki było ok. Wiedzieliśmy, że piłkarsko jest to dobry zespół. Gola na 2:0 straciliśmy za łatwo, ale jeżeli traci się tak proste bramki z jedną z najlepszych drużyn w lidze, to wiadomo, że będzie bardzo trudno odrobić. Zespół na pewno chwilowo sobie nie pomaga i nie ułatwia sobie życia. Od kiedy jestem w Pogoni mieliśmy dużo trudnych momentów i jestem przekonany, że i tym razem z tego wyjdziemy.
Historie dwóch młodych pomocników są niemal bliźniaczo podobne. Obaj do swoich drużyn przebili się z akademii i obaj poprzedni sezon spędzili na wypożyczeniu na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Moder w Odrze Opole, Listkowski w Rakowie Częstochowa. Po powrocie zaczęli odgrywać w elicie bardziej znaczące role i biorąc pod uwagę cały sezon 2019/20, lechita zaliczył 26 występów, a zawodnik Pogoni 32. Co ciekawe łączyła ich również przyszłość, bo niebawem obaj zdecydowali się na zagraniczny transfer. Pierwszy z nich trafił do angielskiego Brighton & Hove Albion, drugi do włoskiego US Lecce.
Od początku mieliśmy pełną kontrolę nad meczem, wyglądaliśmy dobrze. Kluczem był wysoki pressing, Pogoń nie mogła rozgrywać piłki od bramki. Myślę, że graliśmy konsekwentnie i cierpliwie, a wynik jest jak najbardziej zasłużony.
To był słaby mecz w naszym wykonaniu, byliśmy bezradni. Bramki traciliśmy w bardzo łatwy sposób. Po przerwie chcieliśmy podejść wyżej, zagrozić Lechowi, ale szybko kolejne gole sprawiły, że rywal miał kontrolę nad spotkaniem. Trudno znaleźć komentarz, bo wypadliśmy bardzo blado. Następny mecz gramy u siebie i musimy zmazać plamę, którą dzisiaj daliśmy.
► Tylko w jednym meczu tych rywali w Poznaniu (na 38 wszystkich) Pogoń strzeliła więcej niż 2 gole – w wygranym 4:0 w sezonie 1975/76
► W 8 ostatnich meczach tych rywali w Poznaniu Lech strzelał minimum 1 gola
► Czwarty gol był bramką nr 100 zdobytą przez Lecha w meczach z Pogonią w ekstraklasie
► 25. wygrana Lecha w meczu z Pogonią w ekstraklasie
► Lech w starciach z Pogonią w ekstraklasie miał ujemny bilans meczowy (25-24-26), ale dodatni bramkowy (100-92)
► Lech w meczach z Pogonią w Poznaniu remisował 2 razy więcej niż przegrywał (14/7)
► Lech wygrał dokładnie 1/3 wszystkich meczów z Pogonią w ekstraklasie (25/75)
► Lech w starciach z Pogonią w Poznaniu wygrywał i przegrywał łącznie tyle samo razy, ile razy zremisował z tym rywalem we wszystkich meczach w ekstraklasie – 24