Porażka na własne życzenie. Piłkarze Lecha mieli wszystko w swoich rękach, żeby przedłużyć serię meczów bez przegranej w lidze do pięciu. Prowadzili 2:1, a ich rywale z Białegostoku grali w osłabieniu. Szanse na pierwszą wygraną od 6 spotkań Jagiellonii były więc bardzo umiarkowane, a jednak goście z Podlasia zdołali tego dokonać. Podopieczni, debiutującego w roli pierwszego szkoleniowca, Wojciecha Grzyba wygrali, mimo kuriozalnej postawy Błażeja Augustyna. Obrońca w trzecim kolejnym spotkaniu został odesłany do szatni przed czasem z powodu dwóch żółtych kartek, których w sumie, w pięciu meczach z rzędu uzbierał łącznie… osiem!
20
A. Jóhannsson
23
F. Szymczak
27
T. Puchacz
11
F. Marchwiński
37
Ľ. Šatka
35
F. Bednarek
44
A. Czerwiński
16
A. Milić
30
N. Kwekweskiri
Miejsce zwolnionego trenera Bogdana Zająca w Jagiellonii zajął dotychczasowy asystent Wojciech Grzyb.
Trudno znaleźć słowa, żeby opisać to, co się wydarzyło. Zagraliśmy niezłą pierwszą połowę – chwila dekoncentracji na początku, ale potem strzeliliśmy dwa gole. W drugiej połowie, po czerwonej kartce dla zawodnika Jagiellonii, moi piłkarze myśleli, że uda się wygrać na stojąco. Mieliśmy sytuację na 3:1, nie wykorzystaliśmy jej i niestety potem zdarzyło się coś, co trudno opisać, bo przegraliśmy. To boli, zabrakło nam charakteru, żeby wybiegać mecz, wywalczyć i dołożyć trzecią bramkę.
To spotkanie było bardzo ważne pod kątem mentalnym. Mam nadzieję, że zespół dostanie teraz pozytywnego „kopa”. Podczas przerwy reprezentacyjnej będziemy mieli dużo czasu na poprawę ewentualnych mankamentów i podjęcie próby kontynuacji pracy wydobycia z chłopaków dodatkowej energii. Jak widać, nawet grając w osłabieniu jesteśmy w stanie wygrać z rozpędzonym Lechem.
Mecz w Poznaniu był wyjątkowy dla obu zawodników występujących w drugiej linii. Urodzony w Moskwie Litwin do Jagiellonii dołączył właśnie w sezonie 2020/21, zaliczył do tej pory 14 występów w ekstraklasie, ale dopiero ten przyniósł mu premierowe trafienie. Ekspresowy gol na 0:1 okazał się niezwykle cenny, bo przyczynił się do przerwania niechlubnej serii ekipy z Białegostoku. Gospodarzom nie pomogło natomiast trafienie Michała Skórasia. Wychowanek Kolejorza miał już co prawda na koncie bramkę na najwyższym szczeblu rozgrywek (podczas wypożyczenia do Rakowa), ale pierwszy raz dokonał tego w koszulce klubu z Wielkopolski.
Dobrze, że dzisiaj wpadło. Odblokowałem się i mam nadzieję, że tym samym worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Dzisiaj zasuwaliśmy jak nigdy. Każdy widział, że walczyliśmy i nieźle graliśmy od samego początku. Po czerwonej kartce nasze wysiłki się podwoiły, każdy dał z siebie 120 procent. Chłopaki, którzy weszli z ławki pokazali, że są w stanie wydatnie pomóc zespołowi. Wszyscy pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę.
Po takim meczu trudno cokolwiek powiedzieć. My powinniśmy teraz się schować, ciężko pracować, a później wygrać kolejne spotkania i lepiej grać. Nie miało prawa się stać dzisiaj to, co się stało. Jesteśmy bardzo, bardzo źli i musimy się z tego podnieść, bo to jest poważny cios. Mamy teraz dwa tygodnie, podczas których musimy to wszystko poukładać i od meczu z Cracovią punktować.
Cieszę się, że się przełamaliśmy. Za nami zła seria, ale dzięki mojemu trafieniu przerwaliśmy passę porażek. Pokazaliśmy charakter jako drużyna. Po czerwonej kartce, w trudnym momencie nie poddaliśmy się. Strzeliliśmy gola na 2:2, a potem zdobyliśmy zwycięską bramkę. Udanie zamknęliśmy to spotkanie i to najważniejsze. Przed nami przerwa na kadrę i mam nadzieję, że po niej podtrzymamy dobrą dyspozycję. W poprzednich meczach po czerwonych kartkach nie potrafiliśmy się podnieść, ale w Poznaniu cały czas mieliśmy wiarę w odwrócenie losów rywalizacji. Mimo wyrównania graliśmy cały czas do przodu, był ciąg na bramkę i dzięki temu udało nam się sięgnąć po trzy punkty. Dostałem wskazówki od sztabu szkoleniowego, żeby po wejściu na boisko często grać jeden na jeden i ofensywnie. W ostatniej chwili uprzedziłem bramkarza po dobrej piłce od Tomka Přikryla. Na pewno było słychać kamień spadający z naszych serc w Białymstoku.
► W meczach tych drużyn w Poznaniu tylko raz padł remis – 1:1 w poprzednim sezonie
► W 41 meczach tych drużyn w ekstraklasie nigdy nie padł bezbramkowy remis
► Przerwana seria Jagiellonii trzech kolejnych porażek w ekstraklasie
► Przerwana seria Jagiellonii trzech meczów w ekstraklasie bez zdobytej bramki
► Przerwana seria Lecha trzech meczów w ekstraklasie na własnym boisku bez straconej bramki
► Drugi gol dla Jagiellonii był jej bramką nr 50 zdobytą w meczach z Lechem w ekstraklasie
► Drugi gol dla Jagiellonii był jej bramką nr 20 zdobytą w meczach z Lechem w Poznaniu
► W meczach tych drużyn w Poznaniu Lech wygrywał 13 razy więcej niż remisował (13/1)
► W meczach tych drużyn w Poznaniu Lech przegrywał 7 razy więcej niż remisował (7/1)
► Drugi mecz tych drużyn w Poznaniu, w którym Jagiellonia strzeliła więcej niż 2 gole – poprzednio w wygranym 3:1 w sezonie 2014/15
► Lech przegrał dokładnie 1/3 wszystkich meczów z Jagiellonią w Poznaniu (7/21)
► W starciach tych rywali w Poznaniu Lech zdobywał średnio 1 bramkę na mecz (21/21)