
Teoretycznie wszystko skończyło się zgodnie z planem. Grający na co dzień w PKO BP Ekstraklasie Górnik Łęczna w Fortuna Pucharze Polski okazał się lepszy od występującej o jeden szczebel rozgrywkowy niżej kieleckiej Korony. Jednak jeśli ktoś obserwował spotkanie na Suzuki Arenie wiedział, że po pierwszej połowie niewielu postawiłoby na takie rozstrzygnięcie. Spisujący się bardzo słabo zespół Kamila Kieresia, po przerwie wybiegł na murawę jednak zupełnie odmieniony i odwrócił losy rywalizacji. Gospodarzom pozostała więc walka o ligowe punkty już pod wodzą nowego szkoleniowca, który według niepotwierdzonych jeszcze wówczas informacji, tego wieczoru obserwował przyszłych podopiecznych z wysokości trybun.
Goście z Lubelszczyzny prezentują się w tym sezonie po prostu kiepsko. Po raz ostatni w lidze zwyciężyli w połowie września. Trochę lepiej łęcznianie spisywali się w krajowym pucharze. W poprzedniej rundzie wyeliminowali obecnego lidera Fortuna 1. Ligi - Miedź Legnica. Kielczanie natomiast bardzo dobrze weszli w te rozgrywki, ale ostatnie tygodnie były w ich wykonaniu rozczarowujące. Słabe wyniki sprawiły, że działacze kieleckiego zespołu postanowili zwolnić trenera Dominika Nowaka. W tym meczu Koroniarzy prowadził Kamil Kuzera. Jednak wiele wskazuje na to, że ich nowym szkoleniowcem zostanie Leszek Ojrzyński.
13
M. Strzeboński
96
P. Szarek
25
G. Szymusik
7
J. Łukowski
77
J. Górski
8
Z. Petrović
22
M. Pervan
1
K. Forenc
21
M. Lewandowski
* dzień przed spotkaniem z funkcji trenera Korony został zwolniony Dominik Nowak. W pucharowym meczu z Górnikiem jego obowiązki pełnił dotychczasowy asystent – Kamil Kuzera.
Atak zimy sprawił, że do ostatniej chwili przed rozpoczęciem spotkania organizatorzy walczyli o jak najlepsze przygotowanie murawy.
Górnik był lepszy w całym meczu. To spotkanie to dla nas drogowskaz. Poziom koncentracji i gry trzeba utrzymać przez 90 minut, jeżeli chce się rywalizować z przeciwnikiem z ekstraklasy.
Dla nas ten awans to historyczny moment. Górnik jest dopiero po raz drugi w historii w ćwierćfinale Pucharu Polski i będziemy mieć jeszcze szansę na półfinał. Jesteśmy dumni z tego osiągnięcia, ponieważ droga nie była łatwa.
Mieliśmy inne założenia na pierwszą połowę. Nie ma co się tłumaczyć boiskiem, ale nawierzchnia była bardzo ciężka. Ale fajnie zareagowaliśmy po przerwie. Pokazaliśmy, że chcemy walczyć o ten Puchar Polski. Drugą połowę zagraliśmy naprawdę dobrze zorganizowani. Cieszymy się, że gramy dalej, a Koronie Kielce życzę awansu do ekstraklasy, bo tam jest ich miejsce.
Po pierwszej, udanej dla gospodarzy połowie, wydawało się, że bohaterem spotkania może zostać Błanik. Pozyskany z Sandecji Nowy Sącz pomocnik otworzył wynik, ale jak się później okazało, było to tylko trafienie honorowe. Stało się tak m.in. za sprawą Śpiączki. Najlepszy strzelec Górnika długo czekał na swój moment, a wraz z upływem czasu zdawał się być coraz bardziej zirytowany, co przekładało się na seryjnie odgwizdywane przez sędziego jego przewinień. W kluczowym momencie zachował jednak zimną krew i niespełna 10 minut przed końcem, zapewnił wygraną przyjezdnym.
Na drugą połowę wyszliśmy jak nie ta sama drużyna. Nie wiem co się z nami stało. Straciliśmy dwie bramki, prowadziliśmy 1:0 do przerwy, w drugiej części jednak zawiedliśmy. Chcieliśmy się odbić po ostatnim meczu z Puszczą (przegranym w Niepołomicach 2:5 – przyp. red.), była okazja bo szybko było spotkanie pucharowe. W pierwszej połowie wyglądaliśmy jak drużyna z ekstraklasy, w drugiej jednak nie potwierdziliśmy tego.
► Czwarty mecz tych drużyn w Pucharze Polski (pierwszy w 1/8 finału), bilans: 2-1-1, bramki 8-5
► 104. mecz Korony w Pucharze Polski
► 60. mecz Górnika w Pucharze Polski
► 25. mecz Korony w PP ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Dziesiąty mecz Korony w PP na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Szósty mecz Korony w 1/8 finału PP na własnym boisku ze zdobytą i szósty ze straconą bramką
► 20. mecz Górnika w PP ze straconą dokładnie 1 bramką
► 25. zwycięstwo Górnika w PP
► Pierwszy gol dla Górnika był jego bramka nr 90 strzeloną w PP
► Drugi gol dla Górnika był jego bramką nr 10 strzeloną w 1/8 finału PP
► Pierwsza porażka Korony w 1/8 finału PP w rozmiarze 1:2
► Czwarty wyjazdowy mecz Górnika w 1/8 finału PP i pierwsza wygrana
► Pierwsza wygrana Górnika w 1/8 finału PP w rozmiarze 2:1
► Drugi gol dla Górnika był bramką nr 55 straconą przez Koronę w PP na własnym boisku
► Po tym starciu bilans bramkowy Korony w meczach 1/8 finału PP na własnym boisku stał się równy: 8-8
► W każdym z 9 meczów Korony w 1/8 finału PP na jej boisku żaden z rywali nie strzelił więcej niż 2 bramek
► We wszystkich 7 meczach 1/8 finału PP Górnik tracił albo 1 albo 2 bramki (3 razy jedną i cztery razy dwie)