To miał być jeden z najtrudniejszych sprawdzianów reprezentacji Polski… i rzeczywiście był. Biało-czerwone mierzyły się w końcu z wicemistrzyniami świata. Selekcjonerka Nina Patalon zapowiadała, że jej piłkarki mają w sobie dużo odwagi i chcą zagrać z Holederkami jak równy z równym. Trenerce wtórowała Ewa Pajor, największa gwiazda naszej kadry. „Pojedziemy tam, by zagrać odważnie, rozegrać dobre spotkanie i wygrać, choć mamy świadomość, że to przeciwnik z najwyższej półki” – zapowiadała kapitanka. O tym, jak ciężki będzie to mecz, Polki przekonały się już w pierwszych minutach, gdy gospodynie kilkakrotnie natarły na bramkę Kingi Szemik. Biało-czerwone odpowiedziały w najlepszy sposób – strzeleniem gola. I kto wie, jak dalej potoczyłoby się to spotkanie, gdyby chwilę później Natalia Wróbel posłała piłkę do siatki. Niestety, okazja przepadła, a potem trafiały już tylko wicemistrzynie świata. Holenderki wyrównały przed przerwą, a w 2. połowie zaaplikowały Polkom jeszcze 3 bramki.
►UWAGA! Mecz z 2015 roku jest zaliczany przez niektórych statystyków, choć został przerwany po 1. połowie. Powodem była awaria oświetlenia na stadionie w Jeleniej Górze.
15
C. Dijkstra
4
A. Nouwen
14
W. Kaptein
12
K. Snoeijs
18
K. Casparij
2
L. Wilms
To był najtrudniejszy mecz ze wszystkich, które dotąd graliśmy. Holandia pokazała dużo jakości indywidualnej. Ale też, tak jak zapowiadaliśmy, organizacja gry tego zespołu jest fantastyczna. Jeżeli masz przeciwnika, który jest w stanie odpowiedzieć na każdy twój ruch, który potrafi zrobić przewagę w każdym sektorze boiska, a do tego jest bardzo elastyczny w ustawieniu, to pozwala ci to realnie ocenić, gdzie masz deficyty i nad czym musisz pracować. (...) Chcieliśmy na chłodno ocenić swój potencjał. Jesteśmy dobrym zespołem, ale są na świecie jeszcze lepsi od nas i musimy się od nich uczyć. Holandia dała nam lekcję piłki nożnej, szczególnie w drugiej połowie i to nam pomoże stać się jeszcze lepszym zespołem. Zawsze najwięcej uczysz się z porażek. Pozostaje tylko kwestia tego, jak na nie zareagujesz i jak ciężko będziesz pracować, żeby osiągnąć swój cel.
Reprezentacja Polski kobiet przed meczem z Holandią. W górnym rzędzie od lewej: Sylwia Matysik, Małgorzata Mesjasz, Tanja Pawollek, Natalia Padilla-Bidas, Małgorzata Grec, Kinga Szemik. W dolnym rzędzie od lewej: Natalia Wróbel, Weronika Zawistowska, Ewa Pajor (kapitanka), Martyna Wiankowska, Zofia Buszewska.
Polki zajmują trzydzieste miejsce w rankingu FIFA. Holenderki są na ósmym, to ponadto aktualne wicemistrzynie świata i ćwierćfinalistki Europy. Różnica klas była więc dzisiaj widoczna, ale nasze rodaczki do pewnego momentu nadrabiały walecznością.
Mecz w Rotterdamie poprzedziła ogromna wpadka. Organizatorzy puścili „Mazurka Dąbrowskiego” i do pewnego momentu wszystko przebiegało zgodnie z planem. Nagle dźwięk po prostu się urwał. Na szczęście obecni na trybunach kibice biało-czerwonych wraz z zawodniczkami dokończyli a cappella.
Zgodnie z przewidywaniami to gospodynie od pierwszych minut były stroną przeważającą. Polki nie zamierzały jednak skupiać się w pełni na defensywie, nasze reprezentantki szukały okazji do zaskoczenia przeciwniczek. (...) W 32. minucie biało-czerwone zdołały zaskoczyć kadrę Holandii po krótkim wariancie rozegrania rzutu rożnego. Piłka w polu karnym trafiła do Weroniki Zawistowskiej, a ta bez chwili zastanowienia oddała strzał na bramkę Daphne van Domselaar. Piłka odbiła się jeszcze od nogi jednej z holenderskich defensorek, a z linii bramkowej do siatki wbiła ją Ewa Pajor.
Na stadionie w Rotterdamie doszło do konfrontacji dwóch koleżanek klubowych z VfL Wolfsburg – Dominique Janssen i Ewy Pajor. Obie panie poznały się w maju 2019 roku, gdy holenderska obrończyni przeniosła się z Arsenalu Londyn do niemieckiej drużyny. Polka grała już w ekipie Wilków od 4 lat (od czerwca 2015 r.). Teraz stanęły na przeciwko siebie w reprezentacyjnych barwach. Zwycięsko z tego starcia wyszła Holenderka, bo to jej zespół zwyciężył. Nasza napastniczka miała natomiast małą satysfakcję z faktu, że to jej udało się strzelić gola. Pajor tylko dołożyła nogę do piłki uderzonej przez Weronikę Zawistowską. Co ciekawe, gwiazda naszej kadry wyskoczyła zza pleców... zdezorientowanej Janssen, która nie zdołała powstrzymać klubowej koleżanki.