Piast Gliwice nie musiał specjalnie wysilać się, aby w I rundzie Pucharu Polski pokonać beniaminka Fortuna 1. Ligi – GKS Jastrzębie. I to pomimo tego, że trener Waldemar Fornalik zdecydował się desygnować do gry mocno eksperymentalny skład. Oba gole gliwiczanie strzelili w pierwszej odsłonie meczu i w drugiej chcieli już tylko dowieźć wynik do końcowego gwizdka. Skarcił ich za to rezerwowy w ekipie GKS-u Dawid Weis. Jednak na więcej jastrzębian nie było już stać. Do 1/16 finału awans wywalczył Piast. Kolejnym rywalem Piastunek miała być Legia Warszawa.
11
D. Szczęch
27
O. Mazurkiewicz
3
K. Kawula
5
D. Weis
28
K. Adamek
6
M. Spychała
12
B. Szelong
Drużyny Piasta Gliwice i GKS-u Jastrzębie przed meczem I rundy Pucharu Polski w sezonie 2018/2019. Na pierwszym planie (w biało-zielonych koszulkach) piłkarze z Jastrzębia-Zdroju.
W 64. minucie ekipę z Jastrzębia Zdroju wzmocnił Dawid Weis i 10 minut później zdobył gola kontaktowego na 1:2. Zmiennik przymierzył technicznie po podaniu Patryka Skóreckiego, przez co ostatni kwadrans regulaminowego czasu był emocjonujący. GKS 1962 był uskrzydlony swoim trafieniem, zmobilizował się raz jeszcze do ataku, ale wyrównać nie potrafił.
To jeden z tych piłkarzy, o których mówiło się, że mają szansę zaistnieć na ekstraklasowym podwórku. Gdy w 2012 roku trafił na wypożyczenie do Podbeskidzia Bielsko-Biała z Drzewiarza Jasienica, wydawało się, że złapał byka za rogi. Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia) nie mógł się go nachwalić. Kamil Adamek wywodził się z piłkarskiej rodziny – jego ojciec grał m.in. w GKS-ie Jastrzębie. Jednak pod Klimczokiem Adamek junior spędził tylko jedną rundę. Potem występował jeszcze krótko w ekstraklasowej Koronie Kielce i po nieudanej przygodzie w Czechach wrócił do gry... w niższych lig w naszym kraju. Odnalazł się w Wigrach Suwałki, a następnie przeniósł się do Jastrzębia-Zdroju. W GKS-ie był jedną z lepszych postaci w ataku. Przeciwko Piastowi zagrał dopiero od 72. minuty. Nie zdołał jednak odwrócić losów rywalizacji.
To był debiutancki występ piłkarza rodem z Kamerunu w barwach Piasta. Mający też czeskie obywatelstwo napastnik trafił do Gliwic na zasadzie wypożyczenia z 1. FK Příbram. Już w tym klubie nie imponował skutecznością. Szansą dla niego miała być gra w zespole popularnych Piastunek. Jednakże Karsten Ayong nie zaliczy tego okresu do udanych. Drużyna z czeskiej miejscowości Przybram odesłała go do Gliwic na rok, a do macierzystego klubu wrócił już po rundzie jesiennej sezonu 2018/2019 (by za moment odejść do DAC Dunajská Streda). W Piaście zaliczył zaledwie 3 spotkania – jeden ligowy i dwa w Pucharze Polski. Właśnie w konfrontacji z GKS-em Jastrzębie zdobył jedyną bramkę podczas krótkiego pobytu w drużynie z Górnego Śląska.
► 30. mecz GKS-u w PP
► Trzecia porażka GKS-u w PP w stosunku 1:2
► 93. mecz Piasta w PP
► Drugi mecz tych drużyn w PP i drugi zakończony jednobramkową porażką przez GKS – poprzednio 0:1 w tej samej fazie rozgrywek w sezonie 1980/81
► Piąty mecz GKS-u w 1/32 finału na własnym boisku, wszystkie zakończyły się awansem rywala do kolejnej rundy i wszystkie przegrane różnicą jednej bramki
► Dwunasty kolejny, wyjazdowy mecz Piasta w PP, w którym każdy z rywali strzela maksimum dwa gole
► Czternasty kolejny, wyjazdowy mecz Piasta w PP, w którym traci nie więcej niż 2 bramki
► Pierwszy gol dla Piasta był bramką nr 40 strzeloną przez ten klub w meczach 1/32 finału PP
► 30. mecz Piasta w PP ze straconą dokładnie 1 bramką
► 20. mecz Piasta w PP ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami