Dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz, ale każdej z nich przyświecał inny cel. Dla Trójkolorowych - awans do półfinału mistrzostw Europy do lat 17, dla Polek - 3. miejsce w tabeli grupy B, które dawało prawo gry w barażu o mundial w Maroku (listopad 2025 r.). Na wyższą lokatę biało-czerwone nie miały już szans, bo przegrały dwa poprzednie spotkania. Ale reprezentacja Francji budziła w nas… bardzo miłe wspomnienia. W 2024 r. Polska wygrała z nią w rzutach karnych (4-2) w meczu o 3. miejsce Euro w Szwecji, co wiązało się z historycznym awansem do mistrzostw świata w Dominikanie. Niemal rok od tamtych wydarzeń wiele się zmieniło – nie tylko w składach, ale i sztabach trenerskich. Sukces osiągnięty w Lund pamiętały tylko Julia Ostrowska i Małgorzata Rogus. Niestety, z ME na Wyspach Owczych takich wspomnień już nie będą miały. W starciu z Trójkolorowymi Polki – mimo momentami naprawdę dobrej gry – doznały trzeciej porażki, a ostatnią bramkę dla biało-czerwonych w turnieju zdobyła Lena Świrska.
15
S. Grondin
9
L. Morissaint
18
C. Marmillot
14
E. Lefévre
17
N. Ramdane
Wprawdzie dwa pierwsze mecze europejskiego czempionatu Polki przegrały (z Włoszkami 3:4 i Hiszpankami 1:3) i nie miały już szans na awans do półfinału, wciąż miały o co grać. Dla Europy przygotowano bowiem pięć miejsc na tegorocznych mistrzostwach świata. Aby ubiegać się o przepustkę na mundial trzeba było więc pokonać Francuzki, by zagrać w barażu zespołów z trzecich miejsc w grupach o awans na mundial.
Reprezentacja Polski kobiet do lat 17 przed meczem z Francją. W górnym rzędzie od lewej: Dominika Lemańczyk, Lena Świrska, Alicja Wojas, Blanka Zając, Amelia Guzenda, Julia Sikora. W dolnym rzędzie od lewej: Zofia Burzan (kapitanka), Maja Leśkiewicz, Wiktoria Zgrzeba, Maria Ostopinka, Julia Ostrowska.
Biało-czerwone kończą turniej z bilansem trzech porażek – wcześniej uległy Hiszpanii oraz Włochom. (…) Dla Polski to gorzka lekcja na europejskim poziomie, ale też ważne doświadczenie dla młodych zawodniczek i sztabu trenerskiego na przyszłość.
►UWAGA! Włochy i Francja awansowały do półfinału ME do lat 17. Hiszpania zapewniła sobie udział w barażu o mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej (mecz z Austrią o 5. miejsce na Euro 2025).
Biało-czerwone co prawda zakończyły mistrzostwa bez punktów, ale podopieczne Pauliny Kawalec pozostawiły po sobie niezłe wrażenie – szczególnie w drugich połowach nie brakowało dobrych momentów i przede wszystkim bramek.
To był dopiero pierwszy mecz francuskiej napastniczki podczas Euro 2025, w którym nie wpisała się na listę strzelczyń. Wprawdzie okazje miała, ale z jej uderzeniami radziła sobie bardzo dobrze Dominika Lemańczyk. O Rachael Adedini francuskie media pisały, że posiada „papiery” na fenomenalną zawodniczkę. Wśród powołanych na turniej rozgrywany na Wyspach Owczych była jedną z młodszych piłkarek (miała 15 lat). Pierwsze kroki stawiała w klubach Ingré (2018-20) i US Orléans (2021-22), skąd wyjechała do Anglii. Tam trenowała przez dwa sezony w Manchesterze United, a później przeniosła się za miedzę – do City.
Bramkarka UKS SMS Łódź zagrała we wszystkich meczach ME do lat 17. W żadnym z nich nie udało jej się zachować czystego konta. Czterokrotnie skapitulowała w spotkaniu z Włoszkami, po trzy razy z Hiszpankami i Francuzkami. Najwięcej pretensji do siebie mogła mieć za wpuszczenie ostatniego gola z Trójkolorowymi. Wydawało się, że sytuacja została wyjaśniona, lecz po centrze Stelli Grondin i rykoszecie od głowy Alicji Wojas, nasza bramkarka tak niefortunnie złapała piłkę, że ta wyślizgnęła jej się z rąk i przekroczyła – jak się wydaje – linię bramkową. Lemańczyk protestowała, ale pani sędzia pozostała niewzruszona.
Dla Polek turniej się zakończył, ale warto pamiętać, że znaczną część kadry prowadzonej przez trener Paulinę Kawalec stanowią piłkarki z rocznika 2009, które będą mogły wziąć udział w tej imprezie także za 12 miesięcy w Irlandii Północnej, bogatsze o doświadczenie z tegorocznej edycji.