Jeśli ktoś przez 80 minut narzekał na poziom spotkania na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie, na brak sytuacji podbramkowych, strzałów i emocji, to w samej końcówce musiał zmienić swój pogląd. W ostatnich minutach na murawie działo się bowiem naprawdę wiele. Zaczęło się od trzęsienia ziemi i czerwonej kartki dla Filipa Piszczka, a potem jak u Hitchcocka, napięcie już tylko rosło. Najpierw osłabieni gospodarze rzutem na taśmę zdołali wyrównać i gdy wydawało się, że podopieczni Michała Probierza doprowadzą do dogrywki, marzeń o obronie Pucharu Polski pozbawił ich Vladislavs Gutkovskis. I jeśli dodamy jeszcze do tego strzał w słupek Iviego Lópeza, trzeba stwierdzić, że na takie zakończenie warto było czekać.
87
D. Ferraresso
9
M. Álvarez
77
S. Strózik
38
J. Myszor
22
F. Loshaj
31
L. Hroššo
5
I. Márquez
7
R. Júnior
26
F. Piszczek
Drużyny wybiegające na murawę osobno i puste trybuny – to charakterystyczny obraz dla „pandemicznego” sezonu 2020/2021.
Bardzo żałujemy, że nie udało nam się awansować. Od samego początku wiedzieliśmy, że ten mecz będzie trudny, bo oba zespoły postawiły na agresywną grę. W początkowej fazie mieliśmy kilka okazji, ale zabrakło nam dogrania i zawodników w polu karnym. To był nasz problem. Zabrakło nam spokoju, bo niepotrzebnie straciliśmy piłkę w środku pola. Trzeba było przetrzymać do dogrywki, bo w tych 30 minutach mogłoby być różnie.
Nie było to dobre widowisko, nie ma się co oszukiwać. To był mecz walki, nerwowy z obu stron. Ale stawka była duża, dla nas finał Pucharu Polski to sprawa historyczna. Jestem dumny z chłopaków, że otrząsnęli się po bramce na 1:1 i umieli zamknąć ten mecz. Jest u nas euforia. Szkoda, że kibice dziś nie mogli być z nami i tego najbardziej żałujemy. Ale mam nadzieję, że jeszcze poświętujemy razem.
Jesteśmy w finale. Dzisiaj się cieszymy, natomiast trzeba będzie wykonać jeszcze ten jeden krok. Wiemy, że jesteśmy mocni i jesteśmy w stanie to zrobić. Ale to jest finał i zobaczymy, co los przyniesie. Czerwona kartka, zmiana wyniku, na pewno było to emocjonujące spotkanie. Takie kibice lubią. Fajnie, że szczęśliwe dla nas, bo wygraliśmy. Były jeszcze sytuacje, żeby „dobić” ten mecz, ale najważniejsze, że jesteśmy w finale i to się liczy. Wiele lat spędziłem w Cracovii, mam wiele wspomnień. Cieszy to, że jesteśmy w finale, i mam nadzieję, że go wygramy.
Długo wydawało się, że to pierwsza bramka Araka w barwach Rakowa da gościom z Częstochowy upragniony awans do wielkiego finału. Napastnik, który smak zwycięstwa w Pucharze Polski poznał już jako piłkarz Lechii Gdańsk, otworzył wynik w pierwszej połowie. Plan gości kilka minut przed końcem popsuł jednak Rodin. Chorwacki obrońca Pasów najlepiej odnalazł się w polu karnym po rzucie wolnym i również strzelił premierowego gola dla swojej drużyny. Radość gospodarzy i nadzieje na dogrywkę trwały jednak niespełna trzy minuty. Po ciosie zadanym przez Vladislavsa Gutkovskisa piłkarze Michała Probierza nie zdołali już się podnieść.
Ciężko wytłumaczyć to, co się stało, jakimiś prostymi słowami. Na pewno było dużo zwrotów akcji. Po strzelonej bramce, zamiast trzymać ten wynik do doliczonego czasu, za łatwo oddaliśmy inicjatywę i daliśmy sobie strzelić gola. Więc wydaje mi się, że troszkę szkoda naszej pracy i wysiłku w dzisiejszym meczu. Raków czekał na swoje szanse, natomiast my byliśmy cały czas przy piłce i też mieliśmy okazje, żeby ten mecz wygrać. Raków na pewno zrobił to bardzo mądrze, a my za łatwo oddaliśmy zwycięstwo dzisiaj.
► Drugi mecz tych drużyn w Pucharze Polski, w pierwszym w 1/8 finału poprzedniego sezonu Cracovia, po bezbramkowym remisie, wygrała 4:1 w rzutach karnych
► 105. mecz Cracovii w PP
► 84. mecz Rakowa w PP
► Piąty mecz Cracovii w ½ finału PP i piąty bez remisu
► 13., i wcale nie pechowy, wyjazdowy mecz Rakowa w PP ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► Pierwszy mecz Cracovii w ½ finału PP ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Pierwsza porażka Cracovii w ½ finału PP w rozmiarze 1:2
► Drugi wyjazdowy mecz Rakowa w ½ finału PP i pierwsza wygrana
► Po 54 latach Raków po raz drugi w swojej historii awansował do finału Pucharu Polski
► Czwarta potyczka Cracovii w ½ finału PP i trzeci raz bez awansu do finału
► Pierwszy i ostatni wyjazdowy mecz Rakowa w PP, w którym Raków strzelał dokładnie 2 bramki, kończył się ich wygraną 2:1 (13 takich meczów)
► W dwóch (na 5 wszystkich) meczach ½ finału PP Raków strzelał dokładnie 2 bramki i oba wygrywał 2:1, w pozostałych trzech nie strzelał żadnej i wszystkie 3 przegrał