Ambicja to za mało. Gdy stawką jest awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, a rywalem czołowy zespół ekstraklasy, trzeba nie tylko zagrać na sto procent możliwości i walczyć do upadłego, ale warto mieć też trochę szczęścia. Przekonali się o tym piłkarze wicelidera Nice I Ligi, którzy we wrześniowe popołudnie 2016 roku zmierzyli się z drużyną krakowskiej Wisły. Po dość szalonym początku spotkania, gdy oba zespoły szybko zdobyły po bramce, w kolejnych minutach kibice byli świadkami wyrównanej i ciekawej rywalizacji, w której szala zwycięstwa przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę. Marzenia gospodarzy o sprawieniu sensacji prysły na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem za sprawą gola Krzysztofa Mączyńskiego. W doliczonym czasie do dogrywki dwa razy mógł doprowadzić Bartłomiej Niedziela, ale zabrakło mu zimnej krwi i odrobinę… szczęścia. W kolejnej rundzie znalazła się Biała Gwiazda.
24
K. Miazek
2
M. Biernat
22
F. Kozłowski
14
I. Meschia
17
T. Mikołajczak
18
J. Mrozik
19
B. Niedziela
Zaczęło się jak w filmach Hitchcocka: najpierw było trzęsienie ziemi, potem napięcie systematycznie rosło. Goście objęli prowadzenie już w 3. minucie, a 120 sekund później gospodarze zdobyli wyrównującą bramkę. Piłkarze Chojniczanki gratulują strzelcowi gola Patrykowi Mikicie (szósty od lewej) oraz… sobie nawzajem.
Gospodarze, którzy nie przegrali przed własną publicznością oficjalnego meczu od 9 kwietnia, zaatakowali od pierwszego gwizdka sędziego. Już w 40. sekundzie Łukasza Załuskę strzałem z dystansu próbował pokonać Łukasz Kosakiewicz. Bez rezultatu. Bramkarz Wisły nie dał się zaskoczyć również Patrykowi Mikicie. Dwie dobre okazje nie zostały wykorzystane, a gapiostwo w defensywie kosztowało zespół z Chojnic utratę bramki. Zdeněk Ondrášek zagrał w polu karnym do Rafała Boguskiego, a ten nie miał większego problemu z pokonaniem Łukasza Budziłka. Wiślacy z prowadzenia cieszyli się kilkadziesiąt sekund. Jakub Biskup zagrał do Mikity, a ten popisał się fantastycznym uderzeniem, Załuska nie miał żadnych szans.
Co tydzień mamy kontrowersje, których w każdej z lig jest naprawdę dużo. Pewnie nie byłoby całej tej sytuacji w końcówce spotkania, jeżeli sędzia wskazałby na aut dla Wisły, który nam się należał. Arbitrzy czasem popełniają błędy. Co zrobić…. Dziś mieliśmy wiele sytuacji kontrowersyjnych w obie strony.
W tym starciu górą był piłkarz Chojniczanki, ale mecz wygrała drużyna z Krakowa. O piłkę walczą Rafał Pietrzak (z lewej) i Wojciech Lisowski.
Emocji w tym meczu nie brakowało już od pierwszego gwizdka. Ale ich eksplozja nastąpiła w samej końcówce. Najpierw, po ewidentnej ręce w polu karnym Adama Mójty, sędzia był niewzruszony. Potem za faul przed polem karnym podyktował przeciwko Wiśle rzut wolny, ale uszło jego uwadze, że zawodnicy gości ustawili mur co najmniej dwa metry bliżej. (...) Pucharowy mecz z ekstraklasową Wisłą był bezspornie najlepszym, a jeśli nie – to na pewno jednym z najlepszych w tym sezonie w wykonaniu podopiecznych Macieja Bartoszka. Obok walki, wysiłku i zaangażowania pokazali dużą jakość piłkarską.
Patryk Mikita trafił do siatki już na początku spotkania, ale potem nie był już tak skuteczny i jako pierwszy w drużynie gospodarzy został zmieniony. Skrzydłowego Chojniczanki próbuje zatrzymać Słoweniec Boban Jović.
Chciałem podziękować zawodnikom za walkę, zaangażowanie i wysiłek, jakie włożyli w to spotkanie. Szybko stracona bramka, szybka odpowiedź i mieliśmy wyrównany mecz. Obie drużyny stworzyły dużo sytuacji. Niepotrzebnie straciliśmy drugą bramkę, do tego po rykoszecie. Zaczęliśmy gonić wynik, nie udało się. Ktoś tu miał dziś słabszy dzień, ale na pewno nie była to Chojniczanka.
„Cóż, odpadliśmy, bo taka jest formuła rozgrywek pucharowych. Ale nie byliśmy zespołem słabszym. Dłużej dyktowaliśmy warunki na boisku, lepiej prezentowaliśmy się pod względem fizycznym. Kontrowersje sędziowskie i brak skuteczności w kluczowych dla meczu minutach zdecydowały o braku awansu” – mówił po meczu. Mówiąc o kontrowersjach, pomocnik Chojniczanki miał na myśli zdarzenie z końcówki spotkania, gdy sędzia nie podyktował karnego za zagranie piłki ręką przez Adama Mójtę. Arbiter uznał, że zanim to się stało zawodnik Wisły był faulowany. Jakub Biskup pretensje mógł mieć jednak również do siebie, bo w pierwszej połowie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. „Zanim przyjąłem piłkę, Łukasz zdążył skrócić kąt” – tłumaczył potem. „Zdecydowałem się posłać piłkę między jego nogami. Ale Załuska to stary wyjadacz, był bardzo czujny”.
„Co nie udawało się przez pół godziny drugiej połowy, udało się w 76. minucie. Kolejna groźna kontra Wiślaków w końcu zakończyła się bramką. Z prawej strony Boban Jović wycofał piłkę do Krzysztofa Mączyńskiego, a reprezentacyjny pomocnik uderzył zza szesnastki. Futbolówka odbiła się jeszcze od nóg jednego z graczy stojących w polu karnym i wpadła do siatki obok bezradnego Budziłka” – tak opisał gola na 1:2 klubowy portal Białej Gwiazdy. Mączyński strzelił go trzy miesiące po powrocie z Euro 2016, gdzie dotarł z reprezentacją do ćwierćfinału. Bramka zdobyta w Chojnicach miała szczególnego adresata: „Chciałbym zadedykować ją mojej żonie, która jest w ciąży i z którą w grudniu spodziewamy się dziecka. Robiłem wszystko od kilku spotkań, żeby trafić do siatki, jednak piłka nie chciała dotąd wpaść”. Tym razem się udało. Dwa miesiące później na świat przyszedł Filip.
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP
► 27. mecz Chojniczanki Chojnice w PP i 26. ze straconą bramką
► Trzeci domowy mecz Chojniczanki Chojnice w 1/8 finału i trzeci ze straconą bramką
► 111. zwycięstwo Wisły Kraków w PP
► 44. mecz Wisły Kraków w 1/8 finału
► 200. mecz Wisły Kraków w PP
► 25. zwycięstwo Wisły Kraków w 1/8 finału
► 125. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w PP
► 140. bramka stracona przez Wisłę Kraków w PP w meczach wyjazdowych
► Wszystkie trzy mecze w 1/8 finału Chojniczanka Chojnice rozegrała na własnym boisku