Dla przeciętnego zjadacza chleba był to mecz jakich wiele. Ot, lider Lotto Ekstraklasy przyjechał na boisko 9. drużyny Fortuna 1. Ligi. Z takiej perspektywy na starcie z Lechią z pewnością nie spoglądał trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza – Marcin Kaczmarek. Dla niego konfrontacja z gdańszczanami miała szczególny wymiar. To właśnie w klubie z Trójmiasta młody Kaczmarek stawiał pierwsze kroki, potem występował w pierwszej drużynie i tam też zakończył karierę. To także w Gdańsku rozpoczął pracę w roli szkoleniowca. Jednak starcia z Lechią nie wspominał najmilej. Niecieczanie nie przestraszyli się wprawdzie gdańszczan i próbowali atakować, zmuszając kilkakrotnie do interwencji Dušana Kuciaka, ale to goście pierwsi zadali dwa bolesne ciosy (gole Daniela Łukasika i Tomasza Makowskiego). W dodatku gospodarze przez dłuższy czas grali w osłabieniu, bo dwie żółte kartki obejrzał Piotr Wlazło. Zdołali wprawdzie odpowiedzieć golem Patrika Mišáka, ale w doliczonym czasie sprezentowali rywalom bramkę. Lechiści zasłużenie zameldowali się w ćwierćfinale, a tam zagrali z Górnikiem Zabrze.
99
Á. Vilhjálmsson
12
D. Trela
5
V. Jovanović
66
M. Skóraś
9
M. Mróz
37
K. Iwanicki
24
K. Słaby
Bruk-Bet po wyeliminowaniu Cracovii miał ochotę na więcej. Poprzeczka jednak poszła wyraźnie w górę. Rywal Lechia Gdańsk jest na fali.
Rundę wcześniej Bruk-Bet Termalica (białe stroje) sprawił sporą niespodziankę eliminując przedstawiciela Lotto Ekstraklasy, drużynę Cracovii. Niecieczanie marzyli o pójściu za ciosem i odprawieniu z kwitkiem lidera najwyższej klasy rozgrywkowej – gdańskiej Lechii. Na zdjęciu widoczni (od lewej): Tomasz Makowski, Daniel Łukasik i Dušan Kuciak (kapitan) z Lechii; sędziowie – Marcin Ciepły, Tomasz Musiał (główny), Sebastian Mucha; Mateusz Kupczak (kapitan), Michał Leżoń, Przemysław Szarek, Artem Putiwcew i Piotr Wlazło z Bruk-Bet Termaliki.
Drużyna prowadzona przez Marcina Kaczmarka bardzo odważnie zaczęła mecz. Nie przestraszyła się gdańszczan, dłużej utrzymywała się przy piłce i próbowała kreować grę. Dušan Kuciak kilka razy został zmuszony do interwencji, ale za każdym razem wychodził z opresji. Bardzo aktywni byli obaj skrzydłowi gospodarzy Jacek Kiełb i Patrik Mišák, a dobrze wyglądał także ofensywny pomocnik Florin Purece. Rumun w ostatnich tygodniach jest w naprawdę dobrej formie – ligowe mecze z Podbeskidziem (1:0) i GKS Tychy (3:1) kończył z asystami. W środę jednak liczb po jego stronie zabrakło.
W związku z przerwami w grze sędzia doliczył do drugiej połowy aż siedem minut. Ale gospodarze zamiast wyrównać na koniec stracili trzecią bramkę po koszmarnym błędzie Mateusza Kupczaka. Piłkę odebrał mu Rafał Wolski, ograł Leżonia i skierował do siatki. Na kolejnego gola dla Lechii Wolski czekał aż rok.
Gratuluję Lechii awansu. Zagraliśmy dobry mecz. Byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla lidera ekstraklasy. (...) Zespół pokazał charakter, potencjał i ambicję. Strzelił bramkę kontaktową. Jacek Kiełb miał okazję do wyrównania. W końcówce po kuriozalnym błędzie straciliśmy gola, ale wynikało to ze zmęczenia. Szkoda, że nie skończyliśmy tego meczu po jedenastu. Lechia w tym sezonie gra wyrachowaną piłkę, to świadczy o jej klasie. Szkoda, że nie sprawiliśmy niespodzianki, ale po tym spotkaniu możemy mieć podniesione głowy.
Byliśmy świadkami, bardzo dobrego widowiska. Spodziewaliśmy się, że gospodarze będą dobrze grać. Jestem zaskoczony, że Bruk-Bet Termalica tak dobrze grała i operowała piłką i jestem zaskoczony, że jest tak nisko w tabeli. W jej składzie są zawodnicy, którzy prezentują poziom ekstraklasy. Stracona bramka wybiła nas z rytmu. Powinniśmy inaczej grać. Wiadomo, że przy takim wyniku przeciwnik nie ma nic do stracenia. Drużyna wycisnęła maksa i dzięki temu awansowaliśmy.
Uratował honor pierwszoligowca z Niecieczy. Jego gol wlał nadzieje w serca kibiców Bruk-Bet Termaliki, że nie wszystko jeszcze stracone. O doprowadzenie do remisu i dogrywki Słoniom nie było łatwo, bowiem od 62. minuty grali w osłabieniu. Strzelonym golem Patrik Mišák zrehabilitował się za… drugą bramkę dla Lechii. Pomocnik niecieczan próbował przeciąć podanie od Karola Fili do Tomasza Makowskiego, ale zamiast wybić piłkę, pechowo wyłożył ją zawodnikowi z Gdańska, a ten trafił na 2:0. Słowak przybył do Bruk-Bet Termaliki w 2016 roku z Baníka Ostrawa. Był piłkarzem wszechstronnym – mógł zagrać na kilku pozycjach w pomocy, jak i ataku. Po dwóch latach odszedł na wypożyczenie do węgierskiego Mezőkövesd Zsóry FC, ale przed sezonem 2018/2019 wrócił do Niecieczy. Z małopolskim zespołem był związany w sumie 4,5 roku. Przez ten czas rozegrał 116 spotkań, strzelił 11 goli i zanotował 13 asyst. Szeregi Słoni opuścił w styczniu 2021 roku.
Przedstawiciel zdolnej młodzieży w ekipie z Gdańska. Do Trójmiasta trafił w 2015 roku z łódzkiego UKS SMS. Najpierw występował w zespołach juniorskich Lechii, później w rezerwach. W lipcu 2017 roku gdańszczanie zdecydowali się wypożyczyć utalentowanego młodziana do Górnika Łęczna. Tam Tomasza Makowski mógł ogrywać się w zespole seniorów i rywalizować o ligowe punkty na zapleczu ekstraklasy. Po roku wrócił do Lechii i zaczął dostawać kolejne szanse od trenera Piotra Stokowca. Debiutancki występ w pierwszej drużynie zaliczył 25 września 2018 roku w meczu z Wisłą Kraków w I rundzie Totolotek Pucharu Polski. Ten dzień oraz późniejsze premierowe spotkanie w Lotto Ekstraklasie z Zagłębiem Sosnowiec (6 października) z pewnością zapamiętał na długo. Podobnie jak starcie z Bruk-Bet Termaliką w krajowym pucharze, gdzie zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Lechii. W Trójmieście byli bardzo zadowoleniu z Makowskiego. Dlatego też w grudniu 2018 roku przedłużono z nim kontrakt do końca czerwca 2022 roku.
► 14. mecz Bruk-Bet Termaliki w PP i 14. bez remisu
► 20. gol Bruk-Bet Termaliki strzelony w PP
► Dziewiąty awans Lechii do ¼ finału PP
► 119. mecz Lechii w PP
► Piąty mecz Bruk-Bet Teramliki w PP na własnym boisku i czwarta porażka
► Po raz drugi w historii drużyna Bruk-Bet Termaliki zagrała na tak wysokim szczeblu rozgrywek PP i poniosła drugą porażkę
► Szóste zwycięstwo Lechii w PP w rozmiarze 3:1 (wszystkie na wyjeździe)
► 60. awans (bądź zwycięstwo w finale) Lechii do kolejnej rundy PP
► Ostatni gol dla Lechii był ich bramką nr 130 zdobytą w PP na wyjeździe
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP
► Pierwsza porażka Bruk-Bet Termaliki w PP w rozmiarze 1:3