To miał być mecz o lepszy humor. Tego brakowało zarówno w Niecieczy, jak i w Krakowie, bo obie drużyny fatalnie rozpoczęły ligowe rozgrywki. Rywalizujące na zapleczu ekstraklasy Słonie po 16 kolejkach miały ledwie punkt przewagi nad strefą spadkową, a grające klasę wyżej Pasy w 13 występach zgromadziły trzynaście punktów, co dawało im piąte miejsce w tabeli, ale od końca. Po ostatnim gwizdku niespodziewanie uśmiech zagościł na twarzach gospodarzy. Piłkarzom Bruk-Betu dawano mniejsze szanse, a jednak to oni wywalczyli awans do 1/8 finału. Zwycięstwo zapewniły im dwa gole Islandczyka Árniego Vilhjálmssona.
12
D. Trela
10
S. Štefánik
25
M. Kupczak
7
R. Gergel
9
M. Mróz
8
P. Leżoń
20
J. Kiełb
Serdeczny uścisk dłoni trenerów obu drużyn, prowadzącego gospodarzy Marcina Kaczmarka (po prawej) i Michała Probierza. Między nimi sędzia Jarosław Przybył.
Trener Cracovii Michał Probierz do Niecieczy zabrał głównie rezerwowych. Z jedenastki, która w niedzielę wygrała z Koroną Kielce, w podstawowym składzie ostali się tylko bramkarz Michal Peškovič, obrońca Ołeksij Dytiatjew i pomocnik Janusz Gol. (...) Podobnie postąpił Marcin Kaczmarek, który od kilku tygodni jest trenerem Bruk-Betu. Jego zespół zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową i to gra w I lidze jest dla niego priorytetem. Kaczmarek również dokonał więc ośmiu zmian w jedenastce, ale w pierwszej połowie jego piłkarze i tak prezentowali się nieco lepiej od gości. Co prawda obie drużyny nie potrafiły wymienić kilku celnych podań pod bramką rywala, ale niecieczanie przynajmniej nękali rywali tzw. stałymi fragmentami gry.
Gdyby w pierwszej połowie przebrać piłkarzy w stroje bez emblematów klubowych, to trudno byłoby się połapać, kto gra w ekstraklasie, a kto w I lidze. Piłkarze Michała Probierza popełniali błędy, nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy gospodarzy, więc szkoleniowiec rzadko kiedy siadał na ławce. Probierz cały czas podpowiadał swoim zawodnikom, pokazywał im, jak mają się ustawiać, i co chwilę próbował tłumaczyć, że nie tak powinni rozgrywać akcje. Nie ma się mu jednak co dziwić, bo Cracovia – delikatnie mówiąc – wielkiej piłki nie grała.
Obraz gry zmienił się po przerwie. W 52. minucie Słonie wyszły na prowadzenie. Árni Vilhjálmsson pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany za rękę Michała Helika we własnym polu karnym. Sędzia Jarosław Przybył analizował tę sytuację na powtórce wideo i dopiero po jej obejrzeniu wskazał na 11. metr. Mając niekorzystny wynik, trener Michał Probierz nie czekał ze zmianami. Przed upływem godziny gry na boisku pojawili się Airam Cabrera i Adrian Danek. W 72. minucie wszedł jeszcze Javi Hernández, ale żaden z nich nie był w stanie odmienić losów meczu.
Jego dwa trafienia przesądziły o niespodziewanym sukcesie Słoni w pucharowej rywalizacji z Cracovią. Najpierw pewnie strzelił z jedenastu metrów, a w końcówce spotkania ustalił wynik, wykorzystując podanie od Bartosza Szeligi. Islandczyk trafił do Polski ze szwedzkiego klubu Jönköpings Södra i miał być wartościowym zmiennikiem dla napastnika numer jeden w Niecieczy – Łotysza Vladislavsa Gutkovskisa. Z początku radził sobie nieźle, ale potem wyraźnie obniżył formę i po zakończeniu sezonu został wypożyczony do Czernomorca Odessa. Na Ukrainie grał jeszcze dla Kołosa Kowaliwka, a potem wrócił w rodzinne strony i został zawodnikiem Breiðabliku.
Człowiek bumerang, który zawsze wraca w to samo miejsce. Porównanie jest o tyle trafne, że ma za sobą australijski epizod – w sezonie 2017/18 rozegrał 17 meczów i zdobył 5 bramek dla Melbourne City. Mimo że tamtejsi działacze chcieli go zatrzymać, po roku zdecydował się na przeprowadzkę… jak zawsze do Krakowa. Tak było na początku jego kariery, gdy rozwiązał kontrakt z Arką Gdynia, i kilka lat później, gdy nie udało mu się zapuścić korzeni w Radomiaku. W meczu z Niecieczą zagrał krótko po powrocie z Antypodów i nie zaimponował formą. Miał kreować akcje i wspomagać w ataku Filipa Piszczka, ale na boisku był prawie niewidoczny. Trener Michał Probierz wierzył jednak w niego aż do końca, pozostawiając go na murawie do ostatniego gwizdka.
Cracovia w końcówce napierała mocno na rywali, chcąc doprowadzić do dogrywki. W 88. minucie w kapitalnej sytuacji znalazł się Janusz Gol, ale trafił w słupek. Piłkarze Michała Probierza byli lepiej przygotowani fizycznie i do końca zachowali więcej sił, jednak to nie wystarczyło, by znaleźć się w kolejnej rundzie Pucharu Polski. W ostatniej minucie awans Bruk-Betu przypieczętował strzelec pierwszej bramki Vilhjálmsson .
► Czwarty mecz Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w PP na własnym boisku i pierwsza wygrana (wszystkie trzy porażki bez strzelonej bramki)
► Trzynasty (i wcale nie pechowy) mecz Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w PP, żaden z nich nie zakończył się remisem
► Piąte zwycięstwo Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w PP
► 94. mecz Cracovii w PP
► 66. wyjazdowy mecz Cracovii w PP
► 30. wyjazdowa porażka Cracovii w PP
► Drugi gol dla Bruk-Betu Termaliki Nieciecza był bramką nr 90 straconą przez Cracovię w wyjazdowych meczach PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP
► Pierwsze zwycięstwo Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w PP w stosunku 2:0
► Piąty awans Bruk-Betu Termaliki Nieciecza do następnej rundy PP
► 33. mecz Cracovii w 1/16 finału PP
► Piąty mecz Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w 1/16 finału PP i drugi kolejny awans