



Mistrzostwo Polski zarówno na boisku, jak i na ławce. Najbardziej prestiżowa praca w kraju w roli selekcjonera drużyny narodowej. Osiągnięcia Waldemara Fornalika sytuowały szkoleniowca Ruchu wśród krajowej elity w tej profesji. Urodzony w Myślenicach trener nie miał jednak w swoim dorobku Pucharu Polski. I choć w tym czasie prowadził zespół występujący na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, w przedmeczowej rozmowie z Łączy Nas Piłka przyznał, że sukces w tych rozgrywkach jest jego „cichym marzeniem”. Po meczu w Świdniku stało się jasne, że jego realizację będzie musiał odłożyć co najmniej o rok. Występujący na co dzień na czwartym poziomie (w III lidze) Avia, niespodziewanie wyeliminowała bowiem faworyzowanego rywala, mimo że jeszcze po godzinie gry przegrywała 0:1. Podopieczni 28-letniego szkoleniowca Wojciecha Szaconia wzięli więc rewanż na Niebieskich, z którymi rok wcześniej, w tych samych rozgrywkach i takim samym stosunkiem, ulegli w 1/16 finału.



Ruch Chorzów pod wodzą trenera Waldemara Fornalika ruszył z kopyta i w Betclic 1. Lidze jest już w strefie barażowej o awans do PKO BP Ekstraklasy. Niebiescy mają w lidze serię sześciu spotkań bez porażki, a w niedzielę zagrają w Sosnowcu z Wieczystą Kraków. W środku tygodnia Ruch miał pucharowy przerywnik w Świdniku z trzecioligową Avią, która ma w składzie Patryka Małeckiego i zajmuje 2. miejsce w tabeli. Trener Waldemar Fornalik na Puchar Polski wystawił eksperymentalny skład. Od pierwszej minuty wystąpił m.in. Hiszpan Nono, zaliczając pierwszy występ w Ruchu od 7 listopada 2024 roku.




































































31
M. Białka
2
M. Jarzynka
7
W. Kalinowski
99
A. Maj
18
W. Marek
6
K. Orzechowski
33
M. Pigiel
97
A. Popiołek
10
D. Zawadzki


Pomimo faktu, że stadion Avii nie należał do największych, a pora rozegrania spotkania (godzina 14:00) nie była najbardziej sprzyjająca, kibice gospodarzy postarali się o wyjątkową oprawę pucharowej potyczki z Ruchem.







W przerwie rozmawialiśmy z zawodnikami o tym, że mieliśmy kilka sytuacji i jeśli utrzymamy nasz poziom bronienia w drugiej połowie, to sytuacje się pojawią i pewnie coś wykorzystamy. Kluczowe było to, żebyśmy konsekwentnie utrzymywali naszą determinację w defensywie i na szczęście tak się stało. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Byliśmy bardzo skuteczni, każdy kolejny gol nas napędzał, wrzuciliśmy wyższy bieg. W samej końcówce zawodnicy czuli, co może się wydarzyć. Ja osobiście miałem przeświadczenie, że tego zwycięstwa nie wypuścimy.







Uczulałem zawodników, że jeśli tym teoretycznie słabszym zespołom da się więcej swobody, więcej miejsca, to te drużyny potrafią już to wykorzystać, bo też mają wartościowych piłkarzy. Niestety, trudno wytłumaczyć, co stało się w drugiej połowie – tym bardziej, że przed przerwą mogliśmy podwyższyć wynik. Myślę, że sprawa awansu byłaby rozstrzygnięta. Niestety, tak się nie stało. Napędziliśmy trochę przeciwnika. Nie umniejszając mu – bo Avia jest dobrym zespołem i widzimy to po wynikach w trzeciej lidze – nie powinno się to wydarzyć.



W związku z lokalizacją fabryki samolotów i śmigłowców w Świdniku, takie widoki nad stadionem nikogo nie dziwiły.




Łączyło ich imię i pozycja na boisko. Dzieliła ponad dekada i… samopoczucie po końcowym gwizdku. Kiedy w pierwszej połowie Patryk Szwedzik zdobył bramkę na 1:0 dla gości wydawało się, że wszystko przebiega zgodnie z oczekiwaniami ekspertów. Faworyzowany Ruch prowadził i stwarzał kolejne okazje do podwyższenia wyniku, a bodaj najlepszej z nich nie wykorzystał właśnie urodzony w Legnicy zawodnik. Po zmianie stron coraz wyraźniej do głosu zaczęli dochodzić jednak gospodarze, a ich najmocniejszą bronią były kontrataki. Po jednym z nich, w samej końcówce, wynik na 3:1 ustalił doświadczony Patryk Małecki. Były gracz m.in. Wisły Kraków i Pogoni Szczecin, a także 8-krotny reprezentant Polski, tym samym zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie.



Bardzo ciężkie spotkanie, z bardzo dobrym przeciwnikiem. Ruch to przecież pierwszoligowiec. Ale Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Rok temu przegraliśmy z nimi 1:3. Teraz takim stosunkiem wygrywamy. Na pewno cieszy charakter drużyny i to, że pokazaliśmy umiejętności na tle takiego rywala, bo mieliśmy kilka dobrych sytuacji.


Nowinki techniczne na ławkach rezerwowych nikogo już nie dziwiły. Tym bardziej, że korzystał z nich sztab dowodzony przez bardzo młodego, bo 28-letniego trenera Avii.














Im dłużej trwało spotkanie, tym lepiej na trybunach bawili się sympatycy Avii, ale nie można się temu dziwić. W końcu nie co dzień, ich ulubiona drużyna pokonywała 14-krotnego mistrza Polski.












► Trzeci mecz tych drużyn w Pucharze Polski i drugi awans Avii do kolejnej rundy, bilans: 1-1-1, bramki 5-5
► 59. mecz Avii w Pucharze Polski
► 10. mecz Avii w 1/32 finału PP na własnym boisku
► 11. mecz Ruchu w 1/32 finału PP
► 201. mecz Ruchu w Pucharze Polski
► 88. mecz Ruchu w PP bez wygranej
► 44. mecz Avii w PP ze strzelonym minimum jednym golem
► 22. mecz Avii w PP ze straconą dokładnie jedną bramką
► 33. wyjazdowy mecz Ruchu w PP ze zdobytą dokładnie jedną bramką
► Trzeci mecz Ruchu w 1/32 finału PP ze zdobytą dokładnie jedną bramką, w każdym inna liczba goli straconych: 4, 5 i 3
► Trzeci mecz Ruchu w 1/32 finału PP ze straconymi dokładnie trzema bramkami, w każdym inna liczba bramek zdobytych: 3, 2 i 1
► Siódmy wyjazdowy mecz Ruchu w 1/32 finału PP, siódmy bez remisu i siódmy ze zdobytą minimum jedną bramką
► Drugi wyjazdowy mecz Ruchu w 1/32 finału PP ze zdobytą dokładnie jedną bramką i drugi z dokładnie trzema golami straconymi
► Pierwszy gol dla Avii był jej bramką nr 90 zdobytą w meczach PP
► 10. kolejny mecz Avii w PP na własnym boisku ze zdobytą minimum jedną bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Ósmy kolejny mecz Avii w PP na własnym boisku ze straconą minimum jedną bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Pierwszy gol dla Avii był jej bramką nr 30 zdobytą w meczach PP na własnym boisku
► Trzeci gol dla Avii był jej bramką nr 30 zdobytą w meczach 1/32 finału PP
► Szósty kolejny mecz Avii w 1/32 finału PP ze zdobytą minimum jedną bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Siódmy kolejny mecz Avii w 1/32 finału PP ze straconą minimum jedną bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Piąty kolejny mecz Avii w 1/32 finału PP na własnym boisku ze zdobytą minimum jedną bramką (pobity rekord klubowy)
► Szósty kolejny mecz Avii w 1/32 finału PP na własnym boisku ze straconą minimum jedną bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Pierwsza wygrana Avii w PP na własnym boisku w rozmiarze 3:1
► Pierwsza wygrana Avii w meczu 1/32 finału PP w rozmiarze 3:1
► Pierwsza porażka Ruchu w meczu 1/32 finału PP w rozmiarze 1:3
► 22. gol stracony przez Avię w meczach 1/32 finału PP
► 10. mecz Ruchu w 1/32 finału PP (na 11 wszystkich) bez remisu, jedyny remis 3:3 po dogrywce ze Stomilem Olsztyn w Chorzowie w sezonie 2019/20 i przegrana w rzutach karnych 3:4
► 10. mecz Ruchu w 1/32 finału PP (na 11 wszystkich) ze zdobytą minimum jedną bramką, jedyny bez zdobytej to 0:1 w Chorzowie z Górnikiem Zabrze w sezonie 2022/23
► 11. awans Avii do 1/16 finału PP
► Dziewiąty mecz Avii w 1/32 finału PP na własnym boisku (na 10 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 3:3 po dogrywce z Polonią Bytom w poprzednim sezonie i wygrana w rzutach karnych 6:5
► Dziewiąty mecz Avii w 1/32 finału PP na własnym boisku (na 10 wszystkich) ze zdobytą minimum jedną bramką, jedyny bez zdobytej to 0:1 z Motorem Lublin w sezonie 1980/81
► Drugi mecz Avii w 1/32 finału PP na własnym boisku ze zdobytymi dokładnie trzema bramkami i drugi z dokładnie jednym golem straconym
► Po tym starciu bilans bramkowy Avii w meczach 1/32 finału PP na własnym boisku stał się dodatni: 16-15