
To był niesamowity, sierpniowy wieczór na stadionie w Gdyni. Po raz pierwszy od triumfu w wielkim finale Pucharu Polski, piłkarze Arki wyszli na murawę by bronić wywalczonego w Warszawie trofeum. I mimo, że od początku to gospodarze nadawali ton rywalizacji, na przerwę, po fatalnych błędach w obronie, podopieczni Leszka Ojrzyńskiego schodzili przegrywając różnicą dwóch bramek. Po zmianie stron wyciągnęli jednak wnioski z niepowodzeń i zdołali odwrócić losy rywalizacji. Blisko 7 tysięcy kibiców, którzy zdecydowali się na oglądanie spotkania z trybun, zobaczyło emocjonujące i pełne zwrotów akcji widowisko. Nie co dzień zdarza się bowiem, że drużyna przegrywając już 0:2 jest w stanie strzelić 4 gole i cieszyć się z końcowego sukcesu.
15
S. Nowicki
26
A. Danch
9
R. Jurado
25
P. Wojowski
14
M. Nalepa
6
A. Łukasiewicz
1
P. Šteinbors
Wychodzącym na murawę piłkarzom Arki Gdynia jak zawsze towarzyszyła maskotka klubu – sympatyczny bałtycki śledź.
Mamy drużynę pucharową, bo w tych rozgrywkach wyczyniamy niesamowite rzeczy, a w lidze nasze mecze są mniej dramatyczne. Było ciężko, ale udało nam się pozbierać i rozstrzygnąć losy spotkania na swoją stronę. Mamy coś do udowodnienia w Pucharze Polski i chcemy zajść w nim jak najdalej. Pomimo tego, że kilku zawodników debiutowało w naszym zespole, stanowiliśmy monolit i wykonaliśmy dobrą robotę.
Po pierwszej połowie mieliśmy znakomity wynik. Wygrywaliśmy 2:0 i wydawało się, że do momentu zdobycia przez gospodarzy kontaktowej bramki wszystko mamy pod kontrolą. Arka strzeliła jednak pierwszego gola i poszła za ciosem. Szkoda zmarnowanej na początku dogrywki znakomitej sytuacji Koseckiego, po której mogliśmy prowadzić 3:2.
W przerwie były słowa otuchy, trener powiedział, że jeszcze nie wszystko stracone. Przypomniał, że potrafiliśmy wyjść z nie takich opresji. Całą drugą połowę mieliśmy przed sobą i okazało się, że można. Pierwsza bramka nas napędziła, dodała nam wiary i energii, że możemy odwrócić losy spotkania. Wróciliśmy z zaświatów, bo chyba tylko gdyńska publiczność wierzyła, że możemy osiągnąć korzystny rezultat. Nie takie bramki (jak ta po błędzie Krzysztofa Pilarza – przyp. red.) się widziało, ale trzeba było się podnieść. Błędy się zdarzają, trzeba się nie poddawać i robić dalej swoje. Po to gramy, żeby znaleźć się w finale i może znów zagrać w eliminacjach Ligi Europy.
Umiejętność znalezienia się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, a także wykorzystania nadarzających się okazji, to cechy którymi musi charakteryzować się rasowy napastnik. Zarówno Siemaszko, jak i Piech w tym meczu udowodnili, że nie brakuje im umiejętności zdobywania bramek. Snajper gości bezwzględnie wykorzystał zawahanie bramkarza rywali i z zimną krwią posłał piłkę do siatki. Z pewnością byłby jednym z głównych bohaterów meczu, gdyby najbardziej wysunięty zawodnik w ekipie gospodarzy nie trafił do bramki dwukrotnie, walnie przyczyniając się do końcowego sukcesu Arki.
Nie wiem co się stało. Prowadząc 2:0, nie można przegrać 2:4. Żegnamy się z rozgrywkami Pucharu Polski. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Na drugą połówkę nie wyszliśmy i Arka zdobyła cztery bramki. Naprawdę bardzo słabo to wyglądało. Musimy to wziąć na klatę i w kolejnym meczu u siebie wygrać. Przegraliśmy, jest wstyd i teraz się trzeba zrehabilitować w lidze. Zabrakło przede wszystkim koncentracji. 5-10 minut, strzelili dwa gole i później poszło jakoś. Po takim meczu nie mam nic mądrego do powiedzenia. Wiadomo, każdy się teraz będzie pastwił nad nami, ale my musimy podnieść głowę i jechać do przodu. Wszystkie kontuzje w zespole są mechaniczne, że ktoś komuś „wjechał” w nogi. Rywale nas nie oszczędzają, wiedzą że chcemy grać w piłkę. Nie możemy jednak tego tak tłumaczyć, mamy taką kadrę i musimy dać sobie z tym radę. Dzisiaj przegraliśmy i na usta cisną się słowa, które trzeba byłoby ocenzurować.
► Piąty mecz tych drużyn w Pucharze Polski
► 123. mecz Arki w PP
► 131. mecz Śląska w PP
► 45. mecz Śląska w 1/16 finału PP – dokładnie 1/3 z nich to porażki
► W każdym meczu tych drużyn w PP Arka strzelała minimum jedną bramkę
► 20. zwycięstwo Arki w PP na własnym boisku
► 70. gol (pierwszy) strzelony przez Arkę w PP na własnym boisku
► 50. gol (drugi) strzelony przez Arkę w meczach 1/16 finału PP
► 80. gol (pierwszy) strzelony przez Śląsk w meczach 1/16 finału PP
► Pierwszy mecz tych drużyn na tak niskim szczeblu (1/16 finału) PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP zakończony dogrywką
► 60. gol (pierwszy dla Śląska) stracony przez Arkę w PP na własnym boisku
► 170. bramka (czwarta dla Arki) stracona przez Śląsk w PP
► 120. bramka (druga dla Arki) stracona przez Śląsk w wyjazdowych meczach PP