Wywiady

Przemysław Norko pół roku spędził w Partizani Tirana, w albańskiej ekstraklasie. – Wspomnienia mam dobre, choć kilka razy przeżyłem szok. Z jednej strony widziałem luksusowe samochody, a z drugiej na parkingu osiołka z wózkiem. W ciągu dnia na kilka godzin wyłączany był prąd – mówi trener bramkarzy w Bytovii. – Niestety nie było trawiastych boisk, więc musieliśmy grać i trenować na piachu. Piłkarski poziom nie był wcale zły, ale wyniki były czasem zaskakujące – przyznaje.