Aktualności
Warta stawia na młodzieżowych reprezentantów Polski. „Mamy na nich plan”

20-letni Żurawski został wypożyczony z Pogoni Szczecin, rok starszy Sopoćko rozstał się z Lechią i podpisał z Wartą roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata. „Zieloni” zdecydowali się także zaufać 19-letniemu Bartłomiejowi Burmanowi (na razie roczna umowa), występującemu wcześniej w Nielbie Wągrowiec. Żurawski i Burman zdążyli już zadebiutować w Warcie w meczu z Cracovią. Już samo to pokazuje, że Piotr Tworek ma z kogo wybierać w kadrze, jeśli chodzi o młodzieżowców.
Zalety młodzieżowca
Jednak nie o sam wybór chodziło trenerowi Warty. Chciał na pozycji młodzieżowca kogoś ogranego. Poza Aleksem Ławniczakiem miał przecież w polu mało doświadczonych piłkarzy. – Ekstraklasa to są dla nich jeszcze za wysokie progi, przynajmniej na ten moment. Stąd pomysł, aby ściągnąć młodzieżowców z doświadczeniem w ekstraklasie, którzy mogą być dla nas wartością dodaną. Pierwszym wyborem był Maciek Żurawski. Z tego ruchu jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie tylko wypełni miejsce zarezerwowane młodemu, dzięki jego naprawdę sporym umiejętnościom dużo zyskamy w środku pola. I pokazał to przeciwko Cracovii. Mateusza Sopoćkę dobrze znamy z poprzedniego sezonu, kiedy graliśmy razem w pierwszej lidze. To bardzo utalentowany piłkarz, wyróżniający się w Podbeskidziu. Liczę, że u nas jego talent jeszcze bardziej się rozwinie – mówi Łączy Nas Piłka Tworek.
Żurawski jesienią wystąpił w siedmiu spotkaniach ekstraklasowej Pogoni, strzelił jednego gola. W sumie w ekstraklasie zaliczył 18 gier. Sopoćko w rundzie jesiennej zanotował cztery występy w barwach Lechii. Łącznie na tym poziomie rozgrywkowym wystąpił dziewięć razy (wszystkie mecze jako piłkarz biało-zielonych). Jak już wyjaśnił Tworek, 21-letni pomocnik sezon 2019/20 spędził w bielskim zespole. Wywalczył awans, rozegrał 19 spotkań, trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.
– Strzelał bardzo ładne gole. W pamięci utkwiła mi zwłaszcza bramka z Puszczą Niepołomice. Mateusz obdarzonym jest zmysłem do gry kombinacyjnej. Ma dobrze ułożoną nogę, potrafi podjąć dobre decyzje przed strzałem. Takie walory mogą nam się bardzo przydać, dlatego chcemy wspomóc Mateusza w dobrej grze. To także alternatywa dla Maćka Żurawskiego, możemy bowiem zastąpić w drugiej linii młodzieżowca jeden do jednego. Nie musimy robić dwóch zmian, czy przeprowadzać zmiany taktycznej, żeby tylko na boisku przebywał młodzieżowiec. Myślimy o tym, aby Mateusza spróbować na boku pomocy, taki pomysł na niego mamy. Znajdziemy optymalne rozwiązanie – przyznaje szkoleniowiec Warty.
Nie kadra wyznacznikiem
Były już piłkarz gdańskiego klubu jest jego wychowankiem. Przebijał się przez różne roczniki w Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk, w wieku 19 rozegrał pierwsze spotkanie na poziomie ekstraklasy. – Wiadomo, że cel na najbliższe miesiące jest jasny: to oczywiście utrzymanie się. Chcę mieć w tym swój udział. Będę walczył o to, żeby dostawać jak najwięcej szans do pokazania się na boisku i wykorzystać je w stu procentach. Debiutowałem w ekstraklasie, gdy jeszcze nie było przepisu o obowiązku gry młodzieżowca. Teraz jeszcze przez pół roku będę młodzieżowcem i wiem, że muszę najlepiej jak się da wykorzystać ten przywilej – powiedział Sopoćko.
Dla Żurawskiego transfer czasowy do Poznania ma pewną symbolikę. – Gdy byłem młodym chłopakiem, to oglądałem występy Macieja Żurawskiego i teraz gdzieś tam pojawił się uśmiech na mojej twarzy, gdy okazało się, że będę występował w Warcie, w której on rozpoczynał karierę. Zależy mi na tym, żeby w każdym meczu grać jak najwięcej, zachować rytm meczowy i wrócić latem do Pogoni w jak najlepszej formie – zaznaczył Maciej Żurawski II.
Tym sposobem do Warty trafiło trzech młodzieżowych reprezentantów Polski (Sopoćko U-20, Żurawski U-21, Burman swego czasu w U-17). Mało tego, jeden z głównych młodzieżowców Piotra Tworka w poprzedniej rundzie, Ławniczak wziął udział w zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20 w październiku 2019 roku. – W przypadku Maćka i Mateusza za główny wyznacznik mieliśmy ich dokonania w poprzednich klubach. Musieli pasować też do charakterystyki zespołu. Jeśli masz dobre serce w drużynie, czyli mocny środek pola, to napędza ono cały mechanizm. Co ważne, są u mnie teraz młodzieżowcy na każdej pozycji. W bramce, w obronie, w pomocy. Będzie nam łatwiej reagować na wypadek kartek, kontuzji, a nawet mieć zabezpieczenie na Puchar Polski, gdzie wszedł w życie wymóg dwóch młodzieżowców – stwierdza Tworek.
Niech zbudują pozycję
Szkoleniowiec „Zielonych” daje do zrozumienia, że nie patrzy w metryczkę zawodników. – Inaczej czuje się młody, kiedy wie, że na grę zasłużył umiejętnościami niż ten, który musi grać. W takiej sytuacji inaczej ktoś taki jest traktowany przez zespół. Bo nie masz umiejętności, a musisz być na boisku, to znaczy, że krzywdzę zawodnika, który jest lepszy i musi usiąść na ławkę z powodu wieku. Jeżeli więc jeden, drugi młodzieżowiec dysponują odpowiednimi piłkarskimi argumentami, to postawię na obu, bo wiem, że zespół na tym nie straci. Oni z kolei tak zbudują swoją pozycję w zespole – przyznaje trener beniaminka PKO Ekstraklasy.
Tworek jednak nie musi już głowić na którego z młodych postawić, bo poszerzona na wiosnę kadra o zawodników młodego pokolenia daje mu większe możliwości.
Piotr Wiśniewski