Z okazji setnej rocznicy powstania Polskiego Związku Piłki Nożnej mamy dla Was wyjątkowy konkurs, w którym możecie wygrać jubileuszową koszulkę reprezentacji Polski z autografami. Biało-czerwoni zagrali w tych trykotach w meczu z Izraelem na PGE Narodowym w Warszawie. W naszym quizie jest dziesięć pytań dotyczących historii naszych występów.

Rok temu Damian Kądzior opuścił Górnik Zabrze w poszukiwaniu nowych wyzwań, z myślą o sukcesach. I już po pierwszym sezonie gry dla Dinama może z czystym sumieniem przyznać, że warto było przeprowadzić się do Zagrzebia. 27-latek wychodzi właśnie naprzeciw swoim marzeniom. Ma już w kolekcji mistrzostwo oraz Superpuchar Chorwacji i na tym zapewne nie będzie chciał poprzestać.

Kapitalnie rozpoczął się sezon dla Damiana Kądziora: po niecałym kwadransie meczu reprezentant Polski uderzył zza pola karnego i to w samo okienko. Tym samym otworzył wynik spotkania Dinama z Lokomotiwem. Mecz pierwszej kolejki ligi chorwackiej zakończył się zwycięstwem drużyny Polaka (3:0).

Stefan Szczepłek to nie tylko autor książek oraz świetny dziennikarz sportowy, ale przede wszystkim kopalnia wspomnień i mądrości związanych z piłką nożną. Jednak w szóstym odcinku naszego podcastu najważniejszym motywem przed startem rozgrywek ligowych w Polsce jest kwestia... entuzjazmu czerpanego z futbolu. Jak sami usłyszycie, panu Stefanowi tego nie brakuje. Porozmawialiśmy o stanie piłki nożnej w Polsce i jej środowisku, odpowiedzialności za nie oraz autorytetach. A na sam koniec usłyszycie piękny wywód pana Stefana o największym geniuszu w historii naszego futbolu.

37-krotny reprezentant Polski Michał Pazdan przedłużył do czerwca 2021 roku umowę z 13. zespołem tureckiej ekstraklasy – MKE Ankaragucu SK.

Na niespełna tydzień przed startem ligi chorwackiej Damian Kądzior wywalczył pierwsze trofeum w sezonie. Mistrz kraju Dinamo Zagrzeb z reprezentantem Polski w składzie pokonał HNK Rijeka 1:0 i sięgnął po Superpuchar. Decydującego gola w pierwszej strzelił Amer Gojak. Kądzior wystąpił w wyjściowym składzie i na placu gry przebywał do ostatniego gwizdka arbitra.